(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

wtorek, 30 sierpnia 2011

Monitoring

Ciągle się ogarniam.
Byłam dziś na konsultacjach genetycznych , krew mi znienacka pobrali na dalsze badania, dostałam zlecenie na USG tego i owego :] plus markery. Uświadomiło to, iż ciągle będę musiała się monitorować. Trudno, taki lajf...
Stojąc w kolejce do gabinetu (dosłownie stojąc, bo usiąść to można w marzeniach, no ale ja zdrowa żem:]), klasyczna scena: pod drzwi podchodzi pani w kwiecistej sukni, pełnym makijażem a la papuga (brr) i pcha się do drzwi. Ludzie się odzywają, że koniec kolejki jest tam. ( ja postanowiłam nic się nie odzywać-już to przerabiałam) . Pani obruszona na to: ale ja psze państwa jestem chora!!
Tłum zafalował. Schowałam krzywy uśmiech w rękaw (sic!) . Ktoś odburknął (!), że tu psze pani wszyscy zdrowi to nie jesteśmy. Pani się skrzywiła i poszła na koniec. Pomyślałam sobie-w sumie to ja zdrowa jestem tak?! ;)
Odbyłam też konsultację telefoniczną z Moim Drugim Ulubionym Lekarzem.
Bo ja "psze państwa" mam 5 Lekarzy prowadzących :) 3 w Wieliszewie i 2 u siebie w rejonie wiejskim.
Lepiej pięciu , niż żadnego. :]
I to są sami najlepsi . Zasłużyłam, to mam :]
I w tym 4 odmian męskiego :)) wow...:]
Jutro zastrzyk zoladexu.
Pojutrze do szkoły.
Popojutrze do szkoły.
Amen.

6 komentarzy:

  1. a mój monitoring będzie się ciagnął do końca mych dni,niestety.Myślałam,że jak w większości-5 lat po leczeniu,kop w tyłek i pa pa.Ale nie,nie.Kontrola zawsze,do końca.Nie tak często,ale zawsze.
    Mówisz,że masz tylu lekarzy menów ;>
    ho,ho,ja mam większość kobitek,ale na korytarzach miłym widokiem są ubrani na biało onkolodzyyy...fajni onkolodzy:))
    I endokrynologa mam faceta,przystojniaka :)
    Szkoła...eh.:(
    Buziaki Zdrowa Ksenciu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. i wciąż do szkoły... ale tylko do wakacji:))) no- najpierw do zimowych! jakoś trzeba się pocieszyć..opowiedz, jak bylo w Dźwirzynie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pauliśś :*:) ;)nie ma to jak przystojni lekarze :P:)
    Basia - oprócz tego, że pogoda dopisała, to jeszcze Dźwirzyno dopisało-od kwater po ceny w sklepach :D re-we-la-cja na bałtyku ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz Kochana taki już nasz los. Ciągły monitoring i niewiarygodny stres. Ja juz sie boję bo za 2 tygodnie znowu kontrola. Ale co tam. Cieszę sie bardzo z Twoich wypasionych wakacji. Wyglądasz rewelacyjnie, włosy sa super. ja tez chciałam kręcone a sztywne to i suche jakieś odrosło:) Ważne że jest w czym ręką przeczesać:))) Ściskam i całuję. Anna milosc-rak-codziennosc

    OdpowiedzUsuń
  5. Zasłużyłaś sobie na piękne wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wakacje i po wakacjach... szkołą hmm... ja mam jeszcze miesiąc, ale już czuję jej widmo nade mną :)

    Przystojni ci lekarze chociaż? ;> :))

    OdpowiedzUsuń