Wiem, powieje nekrofilią...;-), ale po prostu gwałcę od kilku tygodni przecudowne, intrygujące i niepowtarzalne wiersze.
Osoby nietuzinkowej, wrażliwej, a jednocześnie zbuntowanej i nieprzewidywalnej. Do tego nieuleczalnie chorej, jak ja i kilka innych osób chorych na przewlekłe choroby.
Nie mogę się do Niej przymierzyć, bo nie mam (z) czym.
Jednakże tonę w Jej poezji, z przyjemnością się nie wynurzając.
Tyle mogę.
*
lubię tęsknić wspinać się po poręczy dźwięku i koloru w usta otwarte chwytać zapach zmarznięty lubię moją samotność zawieszoną wyżej niż most rękoma obejmujący niebo miłość moją idącą boso po śniegu
*
Czuję Jesień, wprowadzającą mnie powoli w stan znużenia i rozjaśniania każdego dnia.
Słońce coraz niżej zagląda do mnie, jeszcze grzeje stopy, gdy drzemię przed południem, ale koc coraz częściej się wokół mnie owija.
Ratunkiem są książki i muzyka.
Cały stos czeka na moją wyobraźnię.
MM sprezentował mi Sapkowskiego Trylogię Husycką, przyjaciółki podrzucają swoje hity, w tym wreszcie mam "Grę Anioła", będę mogła zamknąć dział pt "Cień Wiatru".
Na razie jestem w "Trafnym wyborze" J. K. Rowling. Polecam!
No i słucham płyty N.Sikory "Zanim".
Oraz tkwię w międzyczasie, w innym czasie, a jakże uniwersalnym i ponadczasowym.
Sorry, ale muszę Was nakarmić jeszcze choćby cząstką :
odkąd ptaki odfrunęły z moich słów
i gwiazdy zgasły
nie wiem jak nazwać
strach i śmierć i miłość
przyglądam się dłoniom
bezradnie
oplatają jedna drugą
i moje usta milczą
bezimiennie
wyrasta nade mną niebo
i coraz bliższa
bez imienia
ziemia rozkwita
H. Poświatowska
***
Zakasuję rękawy i biorę się za bary ze swoim organizmem.
Popijając buraka i przełykając kilka tabletek jadę na wlew Osporilu.
Zapomniałam o nim w tym odmęcie terminów podania chemii, zoladexu, wizyt lekarskich, recept, leków.
Młoda śledzi pilnie wpisy w kalendarzu :-D.
Potrafi napisać do mnie, gdy jestem w koperniku, smsa o treści: dostaniesz tą głupią chemię?
Jeszcze 6 wyjazdów.
Nie chcę, ale muszę.
Moje nie-chcenie nie ma tu żadnego znaczenia. To nie jest koncert życzeń. A ja nie jestem dzieckiem, niestety.
Ale ten tydzień odpoczywam! Mam do odrobienia zaległości, niektóre załatwię na leżąco z kanapy :-).
Ściskam Was i zapraszam do Jej świata poezji.
By zapomnieć na chwilę o obskurnej rzeczywistości.
O złych ludziach, o paradoksach, o niesprawiedliwości.
<3