Znowu prześladują mnie sny. Zwiewne koszmary.
Cała w bieli biegam po szpitalnych korytarzach podłączona do kroplówki z "życiodajną" trucizną.
Szukam znowu swojego Męża, a On mi wziął i umarł.
To jest drugi taki sam sen w ciągu dwóch tygodni.
Nawet w nocy nie można odetchnąć.
Oczywiście, że będzie odwrotność w rzeczywistości.
Rozmowa o śmieciuchu przeniesiona.
Za to jutro mam spotkanie z wojowniczką z miasta mojego.
Nie da się o nim nie rozmawiać. Zaczyna się robić wszechobecny w życiu. Pasożyt pieprzony.
Na szczęście za chwile pakuje manatki i jadę w cholerę. Tam mnie nie dogoni. Już ja się postaram!
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Trzymam kciuki za wszystko i życzę miłych wakacji. Wybaw się, wyluzuj.
OdpowiedzUsuńAnna milosc-rak-codziennosc
No pasożyt, psia jego mać!
OdpowiedzUsuńJedź w tę cholerę.
I zmęcz się tak nadmorskimi spacerami, żeby ciało tylko spać chciało, a zwiewne koszmary poszły na Marsa:)
Pakuj się Kseno i spróbuj zostawić to wszystko za sobą, przynajmniej na czas urlopu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie z całego serca spokoju ducha i telefonu od Twojego lekarza,który Ci go zapewni.
Wypoczywaj i nabieraj sił:))-ściskam gorąco!
Będę tu zaglądać i postaram się skrobnąć coś ciekawego u siebie,abyś po powrocie mogła
sobie posłuchać i przeczytać;)..ha!ha!
Hej, ja juz dojechalam do domu, kot steskniony pieszczot... a Tobie- szczęsliwej podrózy i miłego pobytu,,,P.S. najlepsze ryby w Dxwirzynie sa w małej budzie nad kanałem,, prosto z kutra na patelnie,,,
OdpowiedzUsuńjedź i odpoczywaj:*!
OdpowiedzUsuń:* jutro jeszcze się odezwę.
OdpowiedzUsuńbo nie wiem, czy tam będę miała neta.
Buziaki Dziewczynki i dziękuję :]:*
Oby spokojnie, oby bez deszczu, oby wesoło. Będę czekać na sprawozdanie z odpoczynku. Pięknych rodzinnych wakacji Ci życzę. I
OdpowiedzUsuńJedź, odpoczywaj, szalej, nie myśl;)))
OdpowiedzUsuńChoć to ostatnie najcięższe do spełnienia, ale... do spełnienia:)
Buziaki!!!
Pasożyt cholerny!
OdpowiedzUsuńI też mam ostatnio poczucie, że ten skurczybyk za bardzo się wszędzie panosi! Szlag mnie trafia! I dopada bezsilność! Bydlakowi się wydaje, że wszystko mu wolno i wszędzie się wepcha! DEBIL!!!
Przyjeżdzaj nad morze Kochana!!! Jak się stoi na plaży to Ten Kretyn jakby trochę znika! ;)
Utopię skurwiela!! :P:*
OdpowiedzUsuń..a wcześniej go uduś!!;)
OdpowiedzUsuńUtop, utop:)Buziaki
OdpowiedzUsuńAnna milosc-rak-codziennosc