W poprzednim poście (tym pod stołem) nie wyraziłam się może precyzyjnie, ale już tak mam - chodziło of kors o moją panią doktorową rodzinną od pierwszego kontaktu ... był podejrzany guz na piersi i powiedziała mi o tym, kiedy u Niej byłam na wizycie. Była przed biopsją i co czuła , to już wiemy...na szczęście wyniki okazały się niegroźne, jak pisałam-dysplazja, którą of kors trzeba monitorować.\
Ja również się monitoruję , cyklicznie i dyscyplicznie, markery i morfologia OK!
Bóle , jakie mię się trafiają-kręgosłupa, kości są skutkami ubocznymi przyjmowania zoladexu i syfu-tamoxyfu - mojej broni hormonalnej w walce z fakiem-rakiem. Na razie biorę przeciwbólowe, zastanawiam się, czy można wcześniej odstawić np taki zoladex ?
wiem, nie można :| tak sę głośno myślę ..
***
uderzyłam z buta dzisiaj z wynikami do domu. 5 km. potem do i ze szkoły 2 km. razem 7 km.
wiecie, gdzie mam nogi?
** nasiedzę się we środę , jadę do stolycy!
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuń"Kluczyk" zadziałał i mogę Was tu drogie panie podglądać jako ten "jakoś dziwny" "odzwierzęcy" itd...
Pozdrawiam cieplutko kierowniczkę tego bloga i całą resztę też ;-)
Pablo
no kochana, tak o tej doktorowej napisałaś,że my tu wszystkie co innego myślałyśmy, co nie oznacza, że zdrowie doktorowej nas nie cieszy! Cieszy oczywiście:)
OdpowiedzUsuńee... do stolycy, to Ty kurde światy oglądać jedziesz wielkie. Ino ubierz się ładnie:)
Ale Ty masz kondyche. Ja wsiadłam na rower treningowy, celem poprawy zdrowia i samopoczucia i zrzucenia kilogramów ( mam + 5 nadprogramowo) i prawie zemdalałam z wycieńczenia po 15 minutach... i na tym treningi zakończyłam...całuski
Powitać Pablo :]
OdpowiedzUsuńDziewczęta przywitajcie ciepło jedynego rodzynka tu tu !
reszta "tych dziwnych" nie odważyła się TU wejść ihi!
Sisi - gdybym nie była zmuszona, to bym nie spacerowała :/ nie kce mię się ...
:*
Pablo - witamy :)))
OdpowiedzUsuńKsenuś wysłałam Ci maila, aż się boję ;)))
O dziwo - ja Twój post o doktorowej zrozumiałam od razu właściwie. Jakoś nadążam za Twoim tokiem myślenia - jeszcze ;))) Całuski, Słoneczko. I nie zgiń w tej stolicy :)))
Aleex.
Witamy Pablo :))))
OdpowiedzUsuńWpadłeś właśnie w babski kocioł:)))
Ksena załóż kurna korale:) Do stolycy tylko w koralach:)
ooo ja doskonale wiem gdzie masz nogi !!! w wakacje pojechałam z małżem w góry i zapominając, że człek już nie ma nastu lat poszliśmy sobie w trasę 25 km... nie będę pisała nawet jak się czułam na drugi dzień... to była totalna głupota z naszej strony...
OdpowiedzUsuńale takie spacerki dla zdrowotności to trzeba uskuteczniać - taaa tylko komu się chce, ja mam lenia na maxa, a sadło rośnie :)
Pablo, witaj rodzyneczku :)
jak było ciepło to z miłą chęcią łaziłam po 7-10 km,ale ostatnio moje wychodne ograniczają się tylko do wyjścia do szkoły i powrotu z niej.A tu i tam ciałka przybywa.;]
OdpowiedzUsuńMonitoruj się Kochana,i oby to monitorowanie zawsze dawało dobre wyniki!
ja swojego pięknego rezonansu jeszcze nie mam ;/ siedzę jak na szpilkach.Grr...
Buziak:*
witamy Pablo :) Och, Ksena, jaka Ty figure będziesz miała po tych marszach...w tej stolycy, to się za Tobą oglądać będą:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Pablo;)))
OdpowiedzUsuńKsenka, qrka wodna, myślałam, że Ty nic nie piszesz, a tu proszę! Tylko u mnie się nie zmienia odkąd zamknęłaś dostęp;)
Gratuluję marszu:)))
I powodzenia w stolicy!!!
Buziaki:)))
Widać blogger wypiął się na mnie i nie aktualizuje :/ kit mu w oko !
OdpowiedzUsuńMusicie codziennie włazić i czytoć !
:* dla Was
Ha!ha! a to dobre z tą panią doktor.
OdpowiedzUsuńTo ona taka szczęściara...niech jej Bozia da!
Cieszymy się razem z nią:)
Pablo, powitać w naszym babińcu:)
Ksenuś,a ja 10 grudnia na zjazd fanowsko-wigilijny do Warszawki się wybieram ;)
Uściski..cmok!cmok!
Jakie wiesci ze stolicy?:)))
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa wieści ze stolicy?:)))
OdpowiedzUsuń