(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

poniedziałek, 18 lipca 2011

Jak tu nie zwariować?

Jestem/Byłam uświęcona. I poukładana. Miałam  nadzieję, że ten stan potrwa jak najdłużej.
Zaczął się Tydzień Ewangelizacyjny u nas. Mistycznie przeżyłam Komunię Św.. . Wiadomo, że nie chodzi o uniesienia i emocje , ale było bardzo OK> W tym duchowym i uroczystym nastroju wyruszyłam autem na nasze polskie drogi.
Zwierzę powróciło. Jestem kierowcą od 10 lat, dodam-aktywnym kierowcą (nie prowadziłam auta tylko, gdy jeździłam do Wieliszewa-tam zawsze moim kierowcą jest M). Przejechałam kilka województw wzdłuż i wszerz z racji zawodu. Widziałam różne akcje na drodze. Nic się zmienia, jest coraz gorzej. Mnie to zaraz szlaczek trafia :]
No co-zapala się żółte światło, więc ja już jestem ready, ale nie.! Polaczek siedzi za kierownicą, dłubie w nosie i się rozgląda. I tak się robi zator. A Ksena - świeżo uświęcona i mistycznie uniesiona bluzga , trąbi i pięścią macha :] Rewelacja. Gratulujemy.
Nie jestem idealnym kierowcą (bez sloganu "baba za kierownicą") , może jeżdżę wolniej czasami, może parkuję kilka cm od krawężnika, ale na drodze zawsze mam oczy i uszy, ręce tam gdzie potrzeba, a nie przy cb, ani w nosie.
W nosie to ja mogę mieć muchy, jak tabletki dają popalić . A dają.
I tyję . . . w zastraszającym tempie .!! Ale... wolę być gruba i zdrowa, niż chuda i umierać. Tak myślę. Najwyżej M wymieni sobie żonę. Po moim trupie .
Bo mnie wymieniać już nie wypada :]:]:/

3 komentarze:

  1. KSENA!!!
    Jak ja uwielbiam czytać to, co piszesz!!! Po prostu ubóstwiam!!! Pod wszystkim się podpisuję całym serduchem!!!
    Całuję Cię bardzo, bardzo mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. I vice wercja :D :*
    Jak to kiedyś napisała Chustka - idziemy tą samą drogą :)
    Ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie jakbym o sobie czytała!!!:))) Brakuje mi jeszcze tycia, ale to przede mną;)
    Buziaki nadmorskie, słoneczne!!!:)

    OdpowiedzUsuń