Jestem Inna. Piszę z dużej litery , bo mam szacunek do siebie.
Jestem wybuchowa, nerwowa, ale zawsze staram się być sprawiedliwa.
Nienawidzę fałszywych, podstępnych, wchodzących w dupę obłudników.
Walę prawdę prosto z mostu. Ale!
Unikam sytuacji, kiedy widzę źdźbło w oku innych, bo sama mogę dźwigać ciężkie, niezagruntowane belki.
Dlatego niewiele osób mnie "lubi". Większość toleruje, bo musi. I vice wersja.
Nie napiszę Wam, o co mi się rozchodzi, bo już kiedyś napisałam, że nie będę wymiotować na swoim blogu. Takie właśnie "drobnostki" mnie irytują. Nie przytakuję wszystkim, bo mam własne zdanie. I mówię, co myślę.
I trzymam się ścieżki sprawiedliwości bo:
Pulp Fiction:
"Ścieżka sprawiedliwych prowadzi przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam na tobie srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci. Poznasz, że Ja jestem Panem, kiedy wywrę na tobie swoją zemstę!"
:)) Kto oglądał, ten wie:)
Jutro znowu do Doktorka Miejscowego, jutro telefon do Profesora Kochanego, jutro mam nadzieję słońce na dłużej zagości w centrum.
Tymczasem tabletki działają, zwłaszcza na moją bezsenność :) śpię do dziesiątej i kołuję się cały dzień wokół własnej osi. Aaaaaaaa i nie mogę prowadzić po nich samochodu. Ale samochód mnie chyba tak. :D
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
''Nienawidzę fałszywych, podstępnych, wchodzących w dupę obłudników.'' - ja też!!!
OdpowiedzUsuńa w najbliższym otoczeniu mam takich wielu.Wypytują,udają że się troszczą,wchodzą w cudze życie z buciorami,bardzo współczują itp.A wystarczy odejść kilka kroków.Wtedy zaczyna się jazda-obgadywanie,tworzenie swoich wersji na temat tego co mi dolega a co mi nie dolega.Czysta ciekawość i brak zajęcia.Czasami mam ochotę podejść i rozgonić to całe zbiorowisko wścibskich bab.
Wracam ostatnio ze sklepu.kilka metrów dalej stoją dwie sąsiadeczki.Zobaczyły mnie w polu widzenia.I tratatata,szepczą coś na ucho kiwając głową na mnie.I nagle obie się gapią jakby ufo zobaczyły.A ja szykownym krokiem idę dalej i zgrabnie macham im rączką.Momentalnie obróciły się w drugą stronę:D!
Ja nie wiem,moje życie jest aż tak ciekawe że tak wiele osób się nim interesuje i układa własne scenariusze?
Jak niewiele osób Cię lubi???
Ja Cię kocham!!!:*
Pauliśś :D o takich już przypadkach wokół mnie nie chciałam pisać ;)
OdpowiedzUsuńAni też żalić się broń Boże, czy mnie lubią , czy nie !Ja mam wokół siebie osoby zupełnie prawdziwe i oddane. Fałszercom mówię stanowcze NIE :D mam tą przypadłość odkąd pamiętam :D
Ja tez Cię koffam :) :*
Nie bój żaby, mnie też nie wszyscy lubią:)
OdpowiedzUsuńA raczej albo kochają, albo nie cierpią, jako że lizodupstwo i obłuda powodują u mię odruchy wymiotne i dystansuję się trwale.
Szczególnie, jeśli osobnik nie rokuje.
Pracuję w takim środowisku.
Każdego dnia dziękuje Bogu, że mam własny, oddalony od reszty gabinet - 90% plot do mnie nie dociera, ufff!:)))
Ja Cię lubię!:)
Dziękuję Kseno:)
OdpowiedzUsuńTwój komentarz wiele dla mnie znaczy:))
Czekałam właśnie na taki wpis,dlatego piszę tego bloga:)
Nie dla fanów...oni wiedzą:)
Jeden z Jego przyjaciół powiedział:
"Gdyby mówiono MU za życia te wszystkie dobre rzeczy,jakie powiedziano o NIM po śmierci, pewnie nadal by żył."
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)oraz wspieram ciepłą myślą Wojowniczą Ksenę:)))..do tej pory trochę się bałam;)
Michaelinko :) bałam się ?? :)
OdpowiedzUsuńJuż wspomniałam,że jestem szalona, ale rozumek jeszcze się ostał ;) no co Ty...:* ja jestem taka i siaka , ale mam dobre serducho :) w końcu nie taki diabeł straszny...
Pozdrawiam i ściskam :*