(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

wtorek, 26 kwietnia 2011

...

Odpoczynek. Po czym właściwie? Po odpoczynku. Ludzie snują się dzisiaj leniwie. Ale myślą intensywnie. U Chustki aż wrze, dyskusja powstała. I dobrze. Część może nie doczytała, ale swoje wykrzyczeć trzeba. Jak na onecie:] Złośliwa jestem dzisiaj, może dlatego ,że się zachmurzyło.Wszystko można na pogodę zrzucić zawsze/

Byłam w ogrodzie dzisiaj i bawiłam się w ogrodnika , dumając nad słowami:
(…)”Myślę dużo o śmierci, a jednak żyję, uśmiecham się i cieszę, bardziej niż boję i rozpaczam”
Przycinałam zeschłe gałązki porzeczki (nieważne,że nie wiem,czy teraz można)i wyobrażałam sobie,że to ten gad i usuwam to,co zdążył zniszczyć. Nienawidzę go z całego serca./ Kurde, nastrój mi się udzielił /
"Mądry" Pan Krauze radził kiedyś w wywiadzie,żeby się z rakiem zaprzyjaźnić. Ja nie mam takiej ochoty. Z byle kim się nie zadaję.

Przynudzam. Idę spać.

3 komentarze:

  1. O tak,ja również często wszystko zrzucam na pogodę.Jak mi się nie chce wstać z łóżka-mówię,że to przez tą pogodę.Jak mam totalnego lenia-też przez pogodę.
    Ja też należę dziś do ludzi którzy się 'leniwie snują'...Rzeczywiście odpoczynek po odpoczynku i wyżerce.A zmęczona jestem,że ho ho.

    Racja-rak to wróg,nie przyjaciel.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Paulina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony wróg, a z drugiej to nasz własny organizm go wyprodukował, więc to bardziej taki dywersant - sabotażysta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten dywersant jest bardzo inteligentny, ale ja również. Doceniam jego przebiegłość, ale ja jestem bardziej sprytna. Pokonam go ! Swoją głową.
    Chyba nie będzie mnie bolała? ;)

    OdpowiedzUsuń