(by facebook)
Mam wszystko na wyciągnięcie ręki . Posiadanie status osoby chorującej na śmiertelną chorobę zdiagnozowaną jako nowy twór upoważnia mnie do bezczelnego korzystania z licznych przywilejów. (m.in ulgowe bilety w autobusach )
Kiedy coś mnie się wybitnie nie podoba, złości, śmieszy - nie omieszkam o tym mówić.
Kiedy coś mnie się wybitnie podoba - biorę i zgniatam wręcz. Jedyny minus jest taki, że kiedy jest ochota , kaprys na coś - wtedy brakuje sił. A:
Huśtawka samopoczucia doprowadza mnie do szału. Czuję się jak kiepska bateria od kiepskiego telefonu, co ciągle wymaga podładowania. Aktualnie się ładuję błądząc myślami po Toskanii z kieliszkiem wina. Na jedno i drugie mogę tylko popaczeć.
Kaprys mój ostatni to zmiana koloru włosów, co jak widzę , nie tylko u mnie miało miejsce. Cały rok nie farbowałam, bo nie miałam takiego szału na to. Tydzień temu wymyśliłam sobie kolor . I wczoraj się rozjaśniłam. Jestem blondynką. Nigdy blondynką nie byłam . A jeszcze chciałam zdążyć nią być.
I tak mi dobrze.
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Mężczyźni kochają blondynki :) Ja też jeszcze nie byłam. Narazie się zastanawiam co zrobię jak już będę miała z czym robić... już za chwileczkę już za momencik.
OdpowiedzUsuńA sposób na Toskanię? Kieliszek wina, serek, wygodny fotel, taras i ..zamknięte oczy. Why not?
Właśnie łaj not? ;)
UsuńTo dajemy?
UsuńDajemy :) ja mam już miejsce . . kiedyś je opiszę !
Usuńto zanim opiszesz- na mój taras pod winoroślą zapraszam :)
UsuńKsena, ledwo zostałaś blondynką a już pierdzielisz głupoty "o zdążeniu"
OdpowiedzUsuńja blondynką nie mam szans być, a chciałabym, ale jak kiedyś jako młoda jeszcze laska zrobiłam pasemka, to wyglądałam jak stara małpa, więc skazana jestem na czerń:)
winko, serek i siup na bloga Anity! :)
ja tam u niej odpoczywam
Viki, tak już jest u tych z rakelą, dowcip się wyostrza :P
Usuńmnie się jako tako udało, gdyż od roku włosy farby nie poczuły . Aczkolwiek płaczą do mnie, że je tak wymęczyłam ;)
to ja sisi- jako anonim, bo coś z logowaniem nie halo - foto blondyny prosze zamieścić
OdpowiedzUsuńMoja Mała Blondyneczko chcę Cię zobaczyć w tym kolorku:*!
OdpowiedzUsuńTyle życia przed Tobą, że zdążysz być jeszcze czarna, ruda, brązowa, kasztanowa, aż w końcu siwa:)
Buziak, i czekam aż się zaprezentujesz:*
Czy z wahaniami nastroju czy bez. Blodnynka czy brunetka, ja tam gdzieś ciągle jestem i na ten kieliszek wina czekam, zrobię Ci do tego pyszną kolację, zjemy na zewnątrz i obejrzymy film z Włochami w tle o:)bo oj Toskania też mi się marzy, ale czy by by jej sobie nie przybliżyc samemu?
OdpowiedzUsuńA ja po 30 latach blond jestem nagle prawie czarna i cudnie mi z tym. Ksena ty jeszcze siwe zaliczysz na 100%. Kocham Cię i trzymam za cię, żebyś się nie denerwowała.
OdpowiedzUsuńA ja po 30 latach brązu/czarnego ... :* lowju tu!
UsuńZdjęcia ... się tworzą :/ to nie jest proste! W końcu blondynka jestem! Buziaki!!
OdpowiedzUsuńBlondynką warto czasem być (nawet jak jesteś czarna albo siwa). Blondynce uchodzi kreacja Zbolałego Kurczątka i wtedy okazuje się że swiat jest pełen Prawdziwych Mężczyzn :) co na ten kolor Twoja Mężczyzna?
OdpowiedzUsuńkowalska (blondynka od urodzenia - ja z kolei z rozpaczy farbowałam się na brąz i rudy i czarne pasemka, ale już jestem koło 40-stki to niech będą podrasowane blondy).
:) mój przeszedł nad tym do porządku :)
Usuńbędzie mnie testował w weekend (jako blondynkę ) :D
:*
To czekamy na foty z blond fryzurą;) Ja swoich jeszcze nigdy nie odważyłam się przefarbować na ten kolor, ale... peruczkę zakupiłam właśnie blond, a co:)
OdpowiedzUsuńUściski i buziaki:))))
Od blondu nie uciekniesz Kochana :*
Usuńja sobie przetestowałam blond jak przymierzałam peruki - masakra... to był normalny koszmar...całe szczęście, że nigdy wcześniej nie miałam pomysłu, co by się na taki kolor przefarbować, bo chyba bym na drugi dzień leciała do fryzjera, żeby mi przywrócił ciemne włosy :o)
OdpowiedzUsuńale ciekawa jestem bardzo twojej mordki z jasnymi włoskami - fotkę koniecznie zapodaj :o)