Napiszę sobie po cichutku tutaj, iż poległam ostatnio. Oj, poległam jak małe dziecko. ...
Zastrzyk Zoladex to złoooo!
Rozwalił mnie na części pierwsze, pozbawiając sił, wywracając do góry nogami moją głowę. A głowę dlatego, iż strasznie okrutnie przypomniał mi okres chemioterapii , której nie znosiłam z uśmiechem na ustach. Leżałam tak samo jak wtedy w sypialni, kwiczałam i wpadałam w histerię. Nie rozumiem, czemu tak teraz akurat, skoro przyjmuję ten lek już ponad rok i nigdy nie dał mi tak popalić jak teraz.
Podniosłam się w czwartek i popołudniu już jako tako funkcjonowałam.
Dziś też się staram, choć lekko qrwa nie jest.
Pamiętam, że po jednej z chemioterapii wykrzyczałam do M. że już nigdy, przenigdy nie dam się podłączyć do chemii.
Wierzę, że nie będzie takiej potrzeby.
Ale wiara nie chce iść w parze z nadzieją.
Po niedzieli sprawdzimy to i owo.
Ech.
Tymczasem Polska rulez!
Staraj się nie wracać wspomnienieami, wiem, ze to nie jest łatwe, ale dla tzw Twojego dobra... nie choruję na raka, jestem osobą bliską , która jest obok i nie jest to też łatwe. Twój blog jest pomocny w zrozumieniu pewnych rzeczy, dziekuję Ci, że piszesz. Nie kolorowo, nie standardowo, ale tak jak jest.
OdpowiedzUsuńAga Cz.
Aga, staram się, ale qrczę .. nie zawsze wychodzi ..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsenuś Kochana może muśisz swoje wyryczeć, więc rycz jeżeli potrzebujesz. Tulę Cię do siebie z całych sił, Wszystko będzie dobrze, wierzę w to bardzo, bardzoooo. A nawet to WIEM!!!
OdpowiedzUsuńp.s ZMIEŃ LINKA DO MNIE
ILY
Jeśli wiara nie idzie w parze z nadzieją... zostaje jeszcze miłość!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko niech i wiara i nadzieja się Ciebie mocno trzymają.
Dobrych wyników przeglądu!
:***
kochana, to nie lek, to aura jakaś! Ja wczoraj przyjęłam jedno piwo i umierałam! coś nie halo we wszechświecie i tyle...a to i owo będzie ok!
OdpowiedzUsuńo ja cie, nie wiedzialam, ze Ty taka cierpiaca teraz
OdpowiedzUsuń...bo ja minom nadrabiamm ...
OdpowiedzUsuńNo nie strasz! Niby ja na lucrinie ale to to samo świństwo:(
OdpowiedzUsuńOjej Słoneczko - tak mi Ciebie szkoda :((( Czemu taka reakcja się pojawiła? Masz jakiś pomysł? Wierzę, że to, co się dzieje umacnia Cię. Napisałaś, że nie masz nadziei - weź ją ode mnie. Ja mam jej mnóstwo (dla Ciebie też). Całuski, Aleex.
OdpowiedzUsuńPrzy takich Czarownicach jak Wy - nadzieja się odnalazła! :):*
OdpowiedzUsuń