(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

czwartek, 16 lutego 2012

30.5 śnieg


Lubię rozmawiać z sobą.
Jak byłam mała uporczywie ze sobą rozmawiałam na głos.
Rekompensowałam sobie brak rodzeństwa i brak zainteresowania ze strony swoich rodziców.
/W końcu rozmawiałam z kimś inteligentnym-ze sobą/
Potrafiłam iść ulicą i głośno rozważać Ważne Kwestie, kłócić się ze sobą, śmiać.
Teraz mogłabym się martwić, czy jestem "normalna".
Bo teraz muszę rozmawiać ze sobą tylko wtedy, gdy nikt mnie nie słyszy.
Bo tylko w myślach mogę powiedzieć sobie , co myślę o tym, o tamtym...
I know...
Ile razy miałeś/aś ochotę głośno powiedzieć, co myślisz, ale brakło Ci głosu i odwagi?
Ile razy miałeś/aś ochotę powiedzieć - wal się,mam to gdzieś, wychodzę, odpieprz się, jesteś bez winy - rzuć pierwszy kamieniem?
Ja mam ochotę na to kilka razy dziennie.
Najgorsze (dla słuchających) że zaczynam to  robić :]

I strasznie mnie boli niesprawiedliwość. Takim fizycznym bólem, nie do wytrzymania psychicznym starciem z rzeczywistością , choćbym miała zabić "sprawiedliwość musi stać po mojej stronie" !
Ale...
Gdy popełnię błąd-pokornie biję się w pierś.
Dosłownie.
Rak mnie tego nauczył . Pokory.

Przy odgarnianiu śniegu (trzeba się poruszać trochę) doszłam jednak do wniosku, że świata nie zbawię i nie ustawię po swojemu (niestety).
I zostanę przy opcji ratowania siebie.
I siebie będę zbawiać i dobrze sobie robić o!
***
Bo przecież to normalne, że jak jest zima to musi być zimno! 

5 komentarzy:

  1. Ja do tej pory mówię sama do siebie.
    Czasem aż się zastanawiam czy coś ze mną "nie hallo".Coś robię i nawijam o byle czym.
    Taak musi być zimno,ale a już tego zimna mam dość:] dziś prawie gwizdłam na tyłek jak wracałam ze szkoły ;]!

    Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gwizdłam wczoraj ja.
    Nie bolało, gdyż mam tyłek tłuszczem obrośnięty :] zaklęłam sama do siebie :)
    :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też sama ze sobą dyskutuję. Czasami głośno. Ale wolę, jak jestem sama, żeby nie było, że jakaś stuknięta jestem.
    Jestem za tym, żebyś zbawiała siebie, sobie robiła dobrze i tego się trzymaj.
    Ja jeszcze walczę z wiatrakami, ale trzeba mieć trochę zdrowego egoizmu, bo nikt o Ciebie nie zadba tak, jak Ty sama. Całuski *)

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy chyba lubi rozważać ze sobą sam na sam ...
    a z tym tyłkiem to nie przesadzaj!
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  5. dołączam do szacownego grona dialogowania sama ze sobą;)

    OdpowiedzUsuń