Zakochałam się obłędnie. Mój stan ducha nie pozwala mi na pisanie. A muszę Wam opisać COŚ. (za tydzień może)
Ale nie mogę teraz.
Zaczytana jestem i póki nie skończę, nie ma szans.!
Zakochałam się w języku (ależ to brzmi) p. T.Dołęgi-Mostowicza (nie mylić z niedołęgą mostowiakiem).
Połknęłam Zaklęte Rewiry, Znachora, Złotą Maskę i aktualnie Wysokie Progi.
**
Wrócę, jak skończę.
Jeszcze kilka pozycji (hm) mi zostało .
*
Wolę czytać, niż słuchać, oglądać, komentować,=> nie chcę!
Zawijam się w koc , piję herbatę zieloną z opuncją/czerwoną z cytryną/melisę.
Do miłego!
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Znam, czytałam swego czasu chyba wszystko, albo większość :)))) Miłego czytania. I nie spiesz się, świat poczeka. My też. Całuski, Aleex.
OdpowiedzUsuńzakochaj się jeszcze w Nurowskiej - warto, mimo ,ze to baba;)
OdpowiedzUsuńcudo! czytaj,,to inny świat..uściski
OdpowiedzUsuńJestem zazdrosna ;))))))
OdpowiedzUsuńMiłego czytania ;*
http://mamczerniaka.blog.pl/
Gratulacje za herbatkę:)))
OdpowiedzUsuńprzecież to jest proza dla egzaltowanych kucharek...
OdpowiedzUsuńpodobnie jak Nurowska.
plizzzzzzzzzz
Eee, Dołęga w prosty sposób wyśmiewał ówczesną "arystokrację" i półświatek, wszystko pozostało niezmienne w tych czasach, jego książki są ciągle aktualne.
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną są "Zaklęte Rewiry".
Nie wiem, czy egzaltowane kucharki by zrozumiały tą prozę?
Trzeba się cieszyć, że nie czytasz już romansideł Kseniu, bo to jest dla egzaltowanych kucharek!
Niezmiennie pozdrawiam!
Narobiłaś mi smaka na te ;-) pozycje. Jak zdobędę, to poczytam:-)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :-)
no cóż, wprawdzie nie czuję się egzaltowaną kucharką, jestem filozofem ale być może...skoro mam tak płaską duszyczkę, uskrzydlającą się "byle czym". Podziwiam też łatwość klasyfikowania literatury...
OdpowiedzUsuńOsoby o wybujałym ego zawsze mogą zająć się wieczorkami, przy herbatce analizą myśli mistycznej Mistrza Eckharta...:) Polecam ...i wracam relaksować się przy Nurowskiej:)
ej, płaska duszyczko :)
OdpowiedzUsuńpodaj mi rękę..
:* ... bo krzywo idę :* :]
pfff
OdpowiedzUsuńchociaż jak "znam" Tabakowską -
nie takie złe mysli na mysli miała
;)
prawda ? plizzz...
nieźle skończyłam...
OdpowiedzUsuńpism filozoficznych szczerze nie znoszę. Pamiętam wieczór, kiedy zaczęłam czytać niejakiego Bubera (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam) i byłam wstrząśnięta wielokrotnością złożenia zdań.
Nurowską przeczytałam całą w liceum (tj. to co do wtedy napisała, bo przecież ciągle coś wydaje), Dołęgi-Mostowicza czytałam tylko Znachora.
Od tego czasu nie wracałam do tego. Nie pociąga mnie to już. Wrzuciłabym to do jednego worka z Grocholą, której też coś mam na sumieniu, ale też bez euforii.
Nie wrzucaj do jednego wora z grocholą, bo to profanacja ! Tabakowska, uwierz-Dołęga jest aktualny non stop! Aż mi się wierzyć nie chce, gdy przewracam kartki kolejnych tomów.
OdpowiedzUsuńMasz rację-do grocholi nie wracaj!
jest płaska !
Czytnij Zaklęte Rewiry na dobry początek, polecam gorąco!!
:*
a poza tym to miło, że i o książkach można podyskutować u mnie czasem. :D
:*
Zaklęte rewiry to inny autor - twierdzi allegro.
OdpowiedzUsuńnie pokiciało Ci się coś?
:) pewnie , że nie :]
OdpowiedzUsuń"zapomniałam" wymienić autora Zaklętych - Henryk Worcell !
Tematyka tak podobna, że wybacz, ale zapatrzyłam się na Dołęgę .
Od Zaklętych zaczęłam.
Potem juz mnie nic nie dziwiło!
:*
Pewne podejrzenia powstały , bo mnie coś te "Zaklęte Rewiry" nie pasowały :) ale idąc tym tokiem-Dołęga napisał "karierę Nikodema Dyzmy" , w obydwu ekranizacjach filmowych, jakie powstały grał wspaniały Roman Wilhelmi < więc generalnie obraz jest ten sam, tylko inny autor.
OdpowiedzUsuńA co teraz czytasz Ksena?
Niezmiennie pozdrawiam!
:)