(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

czwartek, 26 maja 2011

Kryminalistka

Obcięłam znowu włosy na króciutko. Ten ostatni raz.
Ale nie moja wina, że jest ciepło, tak?
No to pojechałam z tą swoją prawie łysą głową na zakupy. Przy kasie znowu masakra-pani nie chciała przyjąć karty mojego M. Bo to Jego i koniec kropka. Wpatrywała się we mnie intensywnie . Może jakichś tatuaży szukała? Wkurwiać mnie to zaczyna. Wyszłam na jakąś złodziejkę kart płatniczych.
(Dodam, że do tej pory nie było żadnego problemu-dopóki zawsze byłam "uczesana")
Potem z Młodą weszłam do obuwniczego-jak to z dzieciakami-kilka razy do roku ...
Pani eks-pedięn-tka nie spuszczała ze mnie oka!! Patrzyła mi na ręce . Rzuciłam sandałki (miałam ochotę w nią nimi rzucić, ale spojrzałam zezując) , zabrałam Młodą i wybiegłam stukając swoimi różowymi sandałkami.
Wieśniaki.
Będę teraz eksperymentować.
Jeżeli myślą, że będę się ukrywać, to są qrwa w błędzie!

Poza tymi drobiazgami - na Dzień Mamy wszystkiego NAJ dla Mamusiek, ja dziś dostałam laurkę z napisem:
DLA MAMUSI ZAWSZE ŚWIECI SŁONECZKO.
Niech lepiej świeci! ! ;D
Ot, takie ostrzeżenie, bo nastrój ołowiany:]:/

8 komentarzy:

  1. Dla Ciebie też wszystkiego najlepszego :))) I nie przejmuj się głupimi ludźmi. Wpadnij do mnie na ciacho na poprawę humoru :))) Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleex już byłam :D jadłam oczami . I dostałam ślinotoku ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksena, nie przejmuj się drobiazgami;)
    Ja już nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się "jeżyk", abym mogła zdjąć "uczesanie";) Chętnie bym juz to zrobiła, ale jeszcze strasznie "świecę" łysinką;)

    Buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Amri:) nie przejmuję się, tylko wkurwia mnie ludzka głupota i prostota. To jest jak z klientami w sklepie-niejeden jest ubrany skromniej,ale ma dużo kasy do wydania w kieszeni. Ale takich już nie łaska obsługiwać. Lepiej tracić czas na tych trendy :D co nie dość,że puści,to i niewiele kupią;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy wolno ekspedientce przyjac oplate jezeli klient placi nie swoja karta?

    Ksena czemu nie masz wlasnej? You are a big girl.
    Po co swiadomie prowokujesz sytuacje, ktore Ci psuja humor?

    Zycze duzo zdrowka,nie denerwuj sie drobiazgami.
    Urszula

    OdpowiedzUsuń
  6. Urszula :) Nr 1 - jeżeli mam kartę płatniczą z Pinem-dlaczego nie?
    Nr2-nie mam! Jestem big girl, tylko bez pracy tak?
    Nr 3 - to nie ja prowokuję, tylko moje włosy jak widać :)
    Pzdr :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madzik, mnie się nigdy nie udało zapłacić za zakupy kartą męża, a i on płacąc kiedyś moją na stacji benzynowej, mimo, że ja siedziałam w aucie, a on tłumaczył, że żona w ciąży i zmęczona i dlatego nie wychodzi z auta, miał problemy. To normalne! To, że mamy kartę i PIN o niczym nie świadczy, bardzo łatwo PIN zdobyć nielegalnie. Już ja niestety znam takich "magików". A kartę z Twoim nazwiskiem można w banku dorobić do konta Twojego mężulka. Więc się moja droga nie denerwuj tym, bo myślę, że Twoja modern fryzurka ;) nie ma tu nic do rzeczy. Buziaki! To pisałam ja - kordelek

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra :) tylko czemu do tej pory nikt nie protestował?? NIech się cmokną!
    Tak na wsi życie płynie.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń