(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

piątek, 6 czerwca 2014

390. taka moja wola





Obiecany post, a właściwie dokończenie niedokończonych myśli z poprzedniej notki.
Po kolei.

Najpierw, gdy się dowiedziałam, że mam (s)raka, od razu pędem napisałam testament.
Akurat "przypadkiem" w jakiejś gazecie był wzór, więc skomponowałam swoją wolę, na widok której MM zamarł zdziwiony. (pamiętam szok w Jego oczach).
Długo, długo się leczyłam i o śmierci nie myślałam.
Niestety, wraz z przerzutami nastąpił zwrot akcji.
Na wieść o nich przeżyłam szok, zupełnie, jakbym nigdy się tego spodziewać nie miałabym.
Ponieważ ból działa na mnie wyjątkowo depresyjnie - zaczęłam "myśleć o tabu", czyli o śmierci uhuuuu.

Od razu zachciało mi się kremacji, ponieważ uważam, że to niezdrowo pakować do ziemi ciało z rakiem, które może zagrażać innym nieboszczykom, wodzie, glebie i robaczkom.
Wraz z kremacją wiąże się pożegnanie przed spaleniem, więc tu mam dylemat...czy dać na "zmarnowanie" moje najlepsze spodnie, bluzkę czy torebkę?
Byle jak też nie wypada się ubrać...
No nie wiem, nie wiem zupełnie, jak ten problem rozwiązać...

Miejsce spoczynku...tu mam już zaklepane, tfu tfu.
Atrakcyjne położenie, blisko do wyjścia, do sklepu...
Przynajmniej nie będę gdzieś pod płotem sama leżeć. (no bo gdyby MM się hajtnął - każda by chciała Go mieć koło siebie tak?). Tu widzę chmurne spojrzenie MM i kółko kreślone na czole, no ale sorry, taki mam klimat...

Pomyślałam jeszcze o oprawie muzycznej. Tu się jeszcze waham między Kazikiem, a Dżemem.
(oczywiście ktoś odegra na jakiejś trąbce, czy czymś tam)

Stypy nie przewiduję, tu zostawiam decyzję MM, mnie tam obojętne w zasadzie.

Zdjęcie na-grobkowe również mam wybrane. Brak za to koncepcji na napis...

*

Jeżeli po przeczytaniu uderzacie głową w biurko - niepotrzebnie, szkoda głowy ;)
Jestem poczytalna i praktyczna po prostu.
Jak umrę, to już nic nie będę miała do powiedzenia :D

Jeśli coś pominęłam, to się dopisze...

*

Podzieliłam się z Wami swoją bardzo osobistą wolą.
Jeśli ktoś chce się jeszcze podzielić swoimi "planami" - zapraszam.
Pod poprzednim postem zostawiliście mi kilka fajnych wskazówek, za które dziękuję.

Ściskam na weekend <3
Zamierzam wygrzewać i wyginać śmiało ciało, (póki je mam) na leżaku, w słońcu - cieniu, obserwować spod rzęs Swoim Moich, rozdawać buziaki na prawo i lewo, uśmiechać się, nawet do siebie. Z siebie.
:*







90 komentarzy:

  1. Testament mam, miejsce mam, testament życia mam, nad resztą czasem rozmyślam...ale póki co też mam zamiar w weekend cieszyć się słońcem, ciepłem i zielenią :) Madziu, dobrego odpoczynku, mnóstwa buziaków i uśmiechów
    i MOCY, MOCY, MOCY!
    :***

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie mam testamentu, ani miejsca to jeszcze przede mną,choć nie wiem czy chcę widzieć swoje miejsce na cmentarzu, ale zamierzam spisać ważne rzeczy z mojego życia, swoje myśli ,przemyślenia. Chciałabym żeby moje dzieci mogły poczytać o rzeczach z naszego życia,które wydarzyły się gdy były małe. Nad resztą muszę pomyśleć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wiem jedno: człowiek żyje dopóty, dopóki żyje o nim pamięć w tych co zostali.
    Nie mam testamentu choc rok temu przez 12 dni nie dawano mi szansy na życie. Jednak wróciłam i wiem, że nigdy się nie poddam tak jak wtedy. Owładnęła mną głęboka depresja i stres w wyniku choroby i straszliwego długiego cierpienia mojej córci. Prawie umarłam, prawie i jednak wróciłam. Teraz jestem mocniejsza i spokojniejsza. Wiem, że trzeba być dopóki się da dla innych i dla siebie. Trwaj Kseno jak najdłużej i bądź kochana i kochaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trywialne ale prawdziwe.."co nas nie zabije,to nas wzmocni".AnnoElżbieto,to teraz powinnaś byc tak zahartowana jak nasza Madzia

      Usuń
    2. Tak, te wszystkie przeżycia zahartowały mnie na pewno i choć mój odbiór świata nie zmienił się i nic nie zmieniło mojej wrażliwości to jednak niczego się już nie boję, tak przynajmniej teraz czuję.

      Usuń
  4. Brrr!, ale to chyba ważne... Nie można być gotowym na odejście, ale można się przygotowywać... Podziwiam Cię i z całego serca kibicuję... Oby te plany zrealizowały się jak najpóźniej...

    OdpowiedzUsuń
  5. I tu mnie masz, nieustannie podziwiam Magdo Twój sposób na poradzenie sobie z tym co się teraz w Twoim życiu dzieje. Pomimo tego, że jestem realistką (napiszę, że bywa to bardzo uciążliwe) nie wiem, czy poradziłam bym sobie w ten sposób z chorobą. Pozdrawiam!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to uciążliwe uczucie... nie potrafię "fruwać" a czasem może,by się przydało.
      Halinka :*

      Usuń
    2. Oj tak, polatałoby się, a tu ciągle coś trzyma przy ziemi!:)

      Usuń
    3. Halinko :*
      Nareszcie jakaś bratnia dusza ,co mnie rozumie ,większość się dziwi niestety :)))

      Usuń
  6. Niestety prawdziwe jest to, co piszesz - Twoje plany. I zazwyczaj właśnie ludzie odganiają od siebie za wszelką cenę takie myśli, a jak już się pojawiają, nie daj Boże jeszcze na głos wypowiedziane, to pukają się w głowę. Ale jakby tak pomyśleć praktycznie - kto wie, czy po Twojej już śmierci (kiedykolwiek, każdy w końcu umiera, ofkors mam nadzieję, że Twoja koniec końców z powodu sędziwego wieku a nie (s)raka)) takie Twoje życzenia nie pomogą bardzo tym, którzy będą odpowiedzialni za Twój pochówek? Bo wiadomo, że nie ma się wtedy głowy do niczego, wiele decyzji jest podejmowanych na gorąco.
    Ja jeszcze jak w gimnazjum/liceum byłam, poprosiłam mamę żeby na moim pogrzebie zagrali na trąbce ;) sama nigdy nie grałam, ale bardzo mi się podoba. Narzeczonemu kilka lat później powtórzyłam to samo.
    A prawda jest taka, że ludzie boją się rozmawiać o śmierci, boją się wypowiedzieć na głos to słowo, a jest to najbardziej z oczywistych, etap życia każdego.
    Udanego weekendu życzę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemuż tak w czas o trąbce zamarzyłaś?
      Udany! Tobie też :*

      Usuń
    2. Nie chcę się wymądrzać,ale zazwyczaj na pogrzebie utwór grany na trąbce zwie się"Cisza"..nie znam osoby,której by ten utwór nie poruszył...

      Usuń
    3. Czemu? Dojrzewałam, walczyłam ze światem i z samą sobą, dowiadywałam się o wielu ludzkich sprawach, m.in. właśnie uświadomiłam sobie, czym jest choroba nowotworowa - patrzyłam na umierającego dziadka i stąd takie wnioski.
      Dziękuję już po czasie, ale moja niedziela też była baardzo udana :)

      Usuń
  7. Nie uderzam głową - Twojej praktyczności i tak mą czachą nie przebiję:)
    Uczę się od Ciebie i innych tego odważnego spoglądania śmierci w oczy, ale ostatnio łapię się na tym, że żyję tak, jakbym żyć na tej ziemi miała wiecznie...
    Ostatnio jakoś tak jest.
    Ugrzęzłam po uszy w ziemskich sprawach (czytaj: remont kapitalny, znaczy taki do śmierci samiuśkiej - ha, jest coś o śmierci! Znaczy odświeżać się tylko będzie i usterki naprawiać).
    Na szczęście kończę już i będę mogła wrócić "do siebie", po kilku zupełnie nie moich miesiącach.

    Testament spisaliśmy z mój-ci-onym wspólny, póki co osobistego szczegółowego jakoś pisać nie mam potrzeby. Pewnie "po" będzie mi już wszystko jedno.
    A może się to jeszcze zmieni i coś zaordynuję - dla potomności:)

    Chciałabym za życia napisać jeszcze listy do najbliższych - do tych, co pewnie/może umrą po mnie. Takie osobiste, o tym, co każdemu z nich zawdzięczam, ile dla mnie znaczyli.
    I potem zza grobu wysłać - ha! Ale by się działo:D

    Mam rodziców w podeszłym wieku.
    Bardziej niż moja śmierć zajmuje mnie trzeźwe myślenie o tym, jak spokojnie i z miłością doholować ich na drugi brzeg, gdy przyjdzie czas.
    I bardzo bym chciała być, żeby móc to zrobić.

    Sorry za długość komentarza, ale się WCZUŁAM straszniście.
    Całuję, Ksenuś:***
    Żyj.
    Kochaj.
    I tak będzie co ma być, w swoim czasie, azaliż nieprawdaż?
    Całuję jeszcze raz:***
    ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. wstyd sie przyznac ale testamentu nie mam
    ba zadnej polisy w razie S tez nie
    kompletna bezmyslnosc, bo nie trzeba (s)tfu/raka by sie to nagle przydalo jak znalazl
    na liste idzie 'natychmiast do zrobienia'

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli wszystko jest pod kontrola ;) Co do napisu na nagrobku, ja mysle, ze fajnie by bylo potomnym zostawic cos do (za)myslenia albo do usmiechu, moze cos co sami chcemy im przekazac...?
    Choc mam nadzieje, Kseno, ze dlugo jeszcze swoich planow nie bedziesz mogla zrealizowac...
    MOC usciskow i dobroci...

    OdpowiedzUsuń
  10. A kwiatencje? Nic o kwiatencjach nie wyczytałam.
    W stronę róż czy słoneczników?
    Ludzie zazwyczaj to chcą wiedzieć, bo się mogą realizować. :)
    Forma stroju w sumie nie jest ważna, byle nie uwłacza.
    Ani tym na dole, ani (co ważniejsze) górze.
    Najważniejsze, żeby to sztuczności nie były (typu bistor czy cuś).
    Ekologicznym trza być do końca i bawełnę w dym puszczać.
    No albo jedwab. Po pańsku! :D
    Wewnętrznego słońca życzę! Nawet w cieniu! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki !
      Róże pojedyncze, od serca, na płytę. Niech leżą.
      ;*

      Usuń
    2. Sie wie!
      Kwiaty się SKŁADA NA grobie, a nie wtrynia w plastik, żeby ludziska sobie oczyska paśli, no nie?
      A ja akurat w temacie maków działałam.
      Też czerwonych i na tacy.
      Zapodać Ci do ócz?
      pless-vintage.blogspot.com
      A może jakieś życzenie masz na poprawę nastroju?
      Ci zrobię chętnie!
      Kcesz? Tak?
      No to fajowo!
      Temat zapodaj i przedmiot, a ja już sfruwam do warsztatu.
      Aaale będzie zabawa, jeju, jeju!

      Usuń
  11. Madziulek, dzień piękny, więc odpoczywajcie, przytulajcie i wyginajcie się ile dacie radę:))) Kwiaty już pewnie bujne ?

    Buuuziaki dla Was kochani :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bujne! Muszę foty w końcu wrzucić :P
      Taka leniwa jestem, aż żal patrzeć :D

      Usuń
    2. Koniecznie dajesz te foty, jak będzie jakiś dzień bez słoneczka ,bo przy takiej pogodzie jak dziś to szkoda fotami się zajmować, jak można na żywo przyrodę obserwować.

      A co do lenistwa to nie jesteś odosobniona :)
      Ja ostatnio tez tak mam robię to co muszę i tyle ciągle jakieś zmęczenie ,a to jesienne, a to wiosenne...

      Usuń
  12. Ja już wiem co chcę mieć na pomniku :)
    "Co się tak gapisz ?!
    Ja też bym wolała leżeć na plaży "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D idealne !

      Kochani, przymrużcie oko, od śmiertelnej powagi strzeże mnie Chustka.
      Mam ten luksus, że mogę sobie coś zaplanować pewnego, a pewne jest to, że każdy z nas kiedyś umrze, z tym wyjątkiem, że ja szybciej :D
      Słonko piękne, sio na świeże powietrze ! :) <3

      Usuń
    2. Z tym "szybciej" to można polemizować :)

      Usuń
    3. Polemizuj :) Patti, jestem czasem marzycielką, a czasem realistką.
      I wierzę w swój cel, ale tylko ja wiem, ile mnie to kosztuje.

      Usuń
    4. Jakie szybciej Madziu ? Wiesz jak to jest dziś człowiek jest jutro go nie ma i to nie koniecznie chory, wogóle nasze życie jest kruche :)

      Usuń
    5. An3czka,podpisuję się pod Twoją myślą wszystkimi możliwymi kończynami.

      Usuń
    6. Pewnie, że tak :) dyskutowaliśmy o tym dylemacie przy wieczornym grillu, rodzinnie, mam wielkie wsparcie ze strony Mojej Rodziny :) , ale to już wiecie.
      Było wspaniale, ciepło, wesoło, mimo rozmowy o (s)raku, muzycznie i lekko :)
      A dzisiaj - leżak w cieniu!
      Pięknej Niedzieli !!

      Usuń
    7. GłodnyOwoc :***
      Dziewczynki trzymamy się tymi kończynami razem :) tak łatwo się nie poddamy i tyle :)
      Madziulek leżaj w cieniu na tym leżaczku, bo ciepełko juz takie ,że hej. Mnie zostaje niestety balkon ,ale popołudniu gdzieś na trawkę wyskoczem.

      Milutkiego dnia dziewczynki :)))))))

      Usuń
    8. Madziu,An3czko..Wam także milej niedzieli,buziaki!!!

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Udaję że "mnie to nie dotyczy", wiem oszukuję samą siebie.......czasami jak leżę w łóżku o nachodzą mnie takie myśli i w tym momencie "realnie" czuję że przyjdzie taki czas w życiu że będę musiała sobie samej powiedzieć że umieram !
    Ta myśl mnie paraliżuje, Nie mam testamentu, nie mam ubezpieczenia, nie wiem gdzie spocznę ani w czym. Na pewno się nie spalę, każę się pochować z komórką ........bo jak się obudzę to co?
    Liczę na to że umrę jako staruszko bo podobno w podeszłym wieku po prostu chce się umrzeć. Tak przynajmniej mówi moja teściowa , która martwi się że jest zdrowa a ma 78 lat i wspaniałe wyniki i będzie musiała żyć do 90 -tki lub lepiej .......a ona już się na żyła . I co tu zrobić z takim podejściem do śmierci ?

    Całuję Patti!

    OdpowiedzUsuń
  15. No ja nie zaplanowałam jeszcze swego pochówku,nic nie wiem...a właśnie nikt z nas nie może przewidzieć kiedy "wróci do swoich".Madziu Ty tez nie...
    Drzemie we mnie takie przekonanie,ze my tu mamy jakąś misję na tym padole do wypełnienia..jeżeli ją wypełnimy to lux...jeżeli nie to z nowu nas tu odeślą,nie wiadomo w jakim ciele,nie wiadomo w jaki zakątek...sęk w tym żeby właściwą drogę wybrać i zrealizować to do czego jesteśmy powołani.Spoko nie opiłam się :)Dodam jeszcze iż wierzę,ze otacza nas miłość Jezusa../do mohera mi daleko tez/
    Muzyka...no tak do niedawna w planach był numer Floydów "The great gig in the sky"ale waham się nad jeszcze jednym numerem/Madziu wiesz którym :) /
    Po glowie tez chodził mi Clan of Xymox-Medusa..no nie wiem jeszcze:)
    W testamencie zaznaczę,że chce być dawcą organów,to na pewno juz postanowione jest.



    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie jest wszystko jedno gdzie będę leżała i jaki będę miala pomnik.Najlepsza jest kremacja bo nie ma trumny i rodzinie jest łatwiej przeżyć taki pogrzeb.
    Kiedyś myślałam,że po śmierci będę w niebie,na obłoku patrzeć na moich bliskich,przychodzić do nich,latać nad moim domkiem(jako anioł oczywiście:) .Kiedy zaczęłam czytać Pismo Świete dowiedziałam się ,że ten kto umiera nie ma takich możliwości a ponieważ nie ma czyśca (wymysł kościoła katolickiego)wiec teraz za życia mamy czas aby poznać Jezusa,oddać Mu swoje życie,wyznać Mu nasze grzechy,uczynić Go Panem i poprosić o prowadzenie.Bóg każdemu dał wolną wolę i wybrałam drogę z moim Zbawicielem.Każdego dnia czuję Jego miłość.Jestem człowiekiem nawróconym i nowonarodzonym .Wiem ,że gdy będę odchodziła wierny ,cudowny Jezus będzie mnie trzymał za rękę:)
    Nie jestem Świadkiem Jehowy ale chrześcijanką która na swojej drodze spotkała Boga Żywego:)
    Ściskam Cię Madziu:)






























    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem.
      Wierzę w Moc Wszechmogącego, bez wiary bym po prostu umarła sucho i w pośpiechu, taką mam wizję.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. ja mam plan
    w związku z muzyką
    chciałabym, żeby chór, w którym śpiewam, zaśpiewał mi muzykę któą, śpiewam teraz z nimi

    i myślę o tych ulubionych spodniach i terebce co miałyby ze mną iść do grobu
    chyba jednak stare zużyte ubrania sobie zażyczę:)
    skąpa z gruntu jestem, he he he

    OdpowiedzUsuń
  18. Spalona ,tak .Tylko dlatego ,ze naczytawszy sie w dziecinstwie(tak ,szybko sie nauczylam czytac),ze moge sie obudzic .....
    Muzyka miedzy Dzemem a Simon and Garfukel Brzmienie ciszy .I nie ze wzgledu na teksty .Na muzyke ,ktora jest mi bliska .
    Ubranie ?Cos tam ,cos tam co innym nie spasuje .i zaloby nie zadne tam czarne .Chyba ,ze ktos ma taki mus ,albo wie ,ze mozna wtedy zaoszczedzic na ubraniach :).


    OdpowiedzUsuń
  19. I dodam .Testament spisany 20 lat temu ( za bratem ,ktory przylecial do Polski po 10 latach ,zeby wrazie co jego dzieci nie wyladowaly w Domu dziecka ,czy rodzinie zastepczej ).Sie nie przydal i dobrze :).Teraz to tylko poprawki moge wprowadzac :)/Temu odjac ,temu dac hehheh .( tylko cos mi do dzielenia coraz mniej zostaje :))

    OdpowiedzUsuń
  20. No i dobrej nocy Magdo życzę, aby ten piękny weekend trwał, i trwał, i trwał ...

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli będę miała kiedyś możliwość rozdam co się da. Wyrzucę to, czego nie będę chciała aby ktoś widział. Resztę wyborów podejmą ci, co zostaną. Mogę stać na w jakiejś sprytnej szkatułce między książkami. Ale to chyba nielegalne. Nie znalazłam jeszcze takiego miejsca, o którym mogę powiedzieć - to mój dom, tu chcę zostać na zawsze. Jeśli przeżyją mnie rodzice - oni zadecydują. Jeśli przeżyje mnie syn, zrobi to On. Jest też opcja, że nie będzie nikogo. Może z tego powodu nie wiem gdzie będę, ani w jakiej formie. Dobrej nocy Kseno, Tobie i Twoim Bliskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chyba zaczarowałaś mi rzeczywistość wczoraj :)

      Usuń
    2. prawdziwe czary tylko na odległość ;)

      Usuń
  22. Dobrej niedzieli pełnej słonecznych myśli :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja nie wiem komu kredyt zapisać;))

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja nie chcę być spalona- komórki nerwowe in vitro bez pożywki przekazują impulsy jeszcze przez 2 tygodnie- kto mi da gwarancję, że nie będę czuła ognia, tylko nic nie będę mogła zrobić? I chcę białe, żywe kalie- wolę jedną kalię niż wieeeelki wieniec z gerber czy goździków....

    OdpowiedzUsuń
  25. Hejka! Dobrej nocy i kolejnych pięknych dni życzę, znikam do soboty. Jadę z dzieciakami na tzw. Zieloną Szkołę nad nasze polskie morze! :)
    Będzie się działo, no a uwaga skupiona na tym aby w komplecie wrócić :)
    Każdego dnia pomyślę ciepło o Tobie ściskając kciuki, aby dobrze było! Pozdrawiam :):):) do kolejnego spisania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko, przeliczaj te dzieciaki i baw się dobrze :)))

      Usuń
    2. Ok dzięki, to ja pędzę, a dla Ciebie Kseno :):):)

      Usuń
    3. Halinko baw się dobrze, tylko pamiętaj o liczeniu :))))

      Usuń
  26. Kolorowych snów Kseno:***

    OdpowiedzUsuń
  27. Spokojnej nocy Madziulek :***

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolejny.upalny dzionek,Madziu relaksuj sie.na.leżaczku w cieniu,popijaj lemoniadę ja tymczasem będę plewić z moim M..do poludnia jeszcze zakwasy po sobocie trzymaja,ale wyjscia nie ma jeżeli kiedyś będzie sie chcialo pic winko...a może handlować nim?
    Buziaki Kochana!!
    An3czka,Ty.po 24 jeszcze nie odplynęłas w objęcia Morfeusza?Twarda sztuka z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kanapy na leżak ;) fajna opcja! Wchodzę w to!
      Halina - udanej zielonej szkoły!
      Dla Was wszystkich poranne buziaki :* :* :* :* :* :*
      <3 <3 <3 <3 <3

      Usuń
    2. I dla Ciebie Kseno buziaki i poranne i na cały dzień;****
      Hmmm,leżak prawie jak kanapa:))

      Usuń
    3. Teraz to leżę, zachciało mi się truskawek...
      No nic, dla Moich Swoich zrobię wszystko!! Nawet zapasy na zimę. Trochę ruchu po kuchni nie zaszkodzi.
      Ale truskawki...uwielbiam.
      MM obiecał, że zrobi mi ciasto z trusk, jak wróci z pracy :)), bo ja już naprawdę limit na dziś wyczerpałam :D
      Buziaki :* :* :*

      Usuń
    4. Ale masz fajną perspektywę placuszek z truskawkami...mniam..Magda wez za mnie kawal dodatkowy i zjedz,dobrze?I myśl o mnie wowczas,to moze smak poczuje?No ja tam nie mogę żadnych placków..to i nie piekę nic,zeby nie kusilo..a moim panom to pewnie koktajl zaderwuje.Buziaki!!

      Usuń
    5. Magda ja też lubię truskawki:)
      Napisz potem czy na pewno MM zrobił Ci to ciasto:))

      Usuń
    6. Madziu, ja też kocham truskawki :) opycham się nimi bez opamiętania i robię koktajle :)
      Smacznego ciasta :)
      :***

      Usuń
    7. Nie napiszę nic nowego : ja też uwielbiam truskawki :)))
      Madziulek, brawo, brawo dla MM !!!
      U mnie w domu to ciasta piekę ja, ale przy dzisiejszej pogodzie to chyba bym padła jakbym załączyła piekarnik, muszą czekać jak się troszkę ochłodzi. Ale Wam życzę smacznegoooooo :)

      GłodnyOwoc :*
      Lubię chodzić późno spać, wieczorkiem jak wszyscy śpią mam czas tylko dla siebie, najgorsze z tego wszystkiego jest to, że ja wstaję do pracy o 5.00 :) ale co tam będę życie przesypiać :)))

      Usuń
    8. Ciasto zrobione :))

      Dobrej nocy! Miałam dzisiaj dłuuuuugi dzień.
      <3 :*

      Usuń
    9. Kolorowych truskaweczek :-D

      MM stanął na wysokości zadania, pięknie :-P

      Dobrej nocy dziefczynkj:)))))))

      Usuń
    10. I kolejny.baaardzo sloneczny dzień Madziu objadaj sie nadal truskawkami,ciastem które zapewne wyszlo pyszne podziel się z nami choć wirtualnie.No to czekam na swoją porcyjkę haha.
      An3czka
      No to Cię Kobietko podziwiam..ja przez dluzszy czas mialam problemy ze spaniem,sen trwal 4,5godzin w zwiazku z tym chodzilam wiecznie zmeczona..Na szczęście wybawil mnie z tego lek wyciszający serce i w końcu mogę spokojnie spac minimum 7g..A Ty jeszcze o.5 do pracy...no.czapki z głów Kochana.
      A bardzo malutkie masz dzieciaczki?
      Buziaki dla Was!!

      Usuń
    11. Dziś to musimy uważać żeby się nie roztopić chyba :)))
      Madziu to ty myk na leżaczek do cienia :-D
      Buziaki dla Ciebie i rodzinki :****




      GłodnyOwoc :*
      trochę nerwus ze mnie to i nie mam cierpliwości na długie spanie, a wiesz jak to w dzień tu coś załatwić, pojechać, odebrać...a wieczorkiem spokojnie...czasem haha
      Dzieci już mam duże, w tym roku 15 i 18 urodziny mnie czekają a no zapomnialabym jeszcze mam psa to jak trzecie dziecko ,nie opuszcza mnie na krok :-)

      To miłego dnia dziewczynki :))))


      Usuń
  29. Hej, Kseno! Dzien dobry :) https://www.youtube.com/watch?v=IjEo4Fdhqas
    Pozdrawiam i cieplo mysle o Tobie...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ksena, koniecznie posłuchaj. I obejrzyj! Coś pięknego....
    http://www.youtube.com/watch?v=2vjPBrBU-TM

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrego truskawkowego dnia :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie jestem chora na raka, ale na inna bardzo ciezka chorobe. Testament spisalam dawno, oprawe swieckiego pogrzebu takze. Nie chce przemowien i pragne obecnosci tylko najblizszej rodziny i przyjaciol w krematorium.
    Mieszkam w Belgii i tutaj mozna prochy miec w domu;)
    W jakies gustownej urnie np.

    OdpowiedzUsuń
  33. Madziu,dobrego dnia bez bólu:)Życzę Ci kochana siły aby sprostać wyzwaniu codzienności i uśmiechu nawet wtedy gdy okoliczności nie są sprzyjające(sobie też tego życzę):***

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj narobiłaś mi Ksena smaku na ciasto z truskawkami,chyba sie też zmobilizuję i zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nio mnie też, ale czekam aż ciut się ochłodzi :)

      Usuń
  35. Madziu przygotuj się na niezłe wykopalisko :))) For YOU
    http://www.youtube.com/watch?v=TtZv3OwpZOA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padłam ....:)
      Super wykopalisko ;)

      Usuń
    2. Mam nadzieję że Madzia tez tak zareaguje.Ona jest troszkę mlodsza od nas,nie wiem czy pamięta to "archiwum".An3czka,ja dokladnie pamietam codziennie patrzylysmy z kumpela.na Przeboje Dwójki g.19.20 i jedynie tam mozna bylo wyczaić jakieś teledyski.Troche pozniej byla Wideoteka chyba w niedziele,tez czlowiek choć tylko 10 letni haha.patrzyl z zapartym tchem.Szewczyk zapodawal zagraniczne rzeczy,to bylo.coś..Wczoraj Np.razem z Mlodym.(13.lat) słuchaliśmy Azyl P,czy Maanamu..niech się uczy o klasyce tez,tak mu się podobało jak mi kiedyś...w 85 r.Dzisiejsze dziecięta w większości łykają ten chłam serwowany wszędzie,przykre to..

      Usuń
    3. Wykopalisko jest :D
      Pierwszy raz usłyszałam, gdy szłam do szkoły w 89 :)

      Dzięki, Odkurzaczu <3

      Usuń
    4. Proszę bardzo,Odkurzacz do usług,buziaki Madziu

      Usuń
    5. Ja to słuchałam nagminnie trójki radiowej, lista wieczorna Marka, to było coś. A co do dzieci to dziewczyny też znają dużo"moich" piosenek myślę , że wyrobiłam im dobry gust haha
      :***

      Usuń
  36. Tez bym chetnie zrobila, poprosze cichutko o przepis :)

    Jak sie miewasz, dzis, Kseno...? Mam nadzieje, ze mialas dobry dzien?

    Pozdrawiam



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... o przepis na ciasto truskawkowe :)

      Usuń
    2. Dzień był średni, nie było mnie w necie, musiałam odpocząć po poniedziałkowym maratonie truskawkowym.
      Oto przepis, bardzo prosty:

      4 jajka
      1szkl. cukru
      1,5 szkl. mąki
      1 łyżezczka proszku do piecz
      5 łyżek oleju
      0,5 kg truskawek

      Jajka z cukrem utrzeć na puszystą pianę, mąkę przesiać z proszkiem, dodać do masy, na końcu dod olej. Wykładamy na tortownicę, na wierzchu układamy owoce. Piec ok 50 min w temp180.

      Ot, tyle. Kiedyś sama robiłam, ale w pon już mi sił brakło.
      Prosty, tani i można dawać jakiekolwiek owoce. Wierzch można posypać cukrem pudrem.
      Smacznego!

      Usuń
    3. Dzieki, Ksena-Magda! Lubie proste a zarazem sprawdzone przepisy na ciasta :), bo tak jak uwilebiam gotowac, tak ciasta zawsze wydawaly mi sie skomplikowane ;) No, teraz tylko po truskawki! A co takeigo robilas na maratonie truskawkowym?
      Dzieki i dobrego dnia!

      Usuń
  37. A mówiłam,żebyś leżakowała a nie szalała z truskawkami po kuchni...no ale kto by starego Odkurzacza słuchał..
    Madziu prosze mi tu TYLKO ODPOCZYWAĆ!!
    A TO znasz bardzo dobrze,ale trzeba "se" odświeżyć raz kiedyś..
    http://www.youtube.com/watch?v=nJpH5NkMb4w

    i mały skok do przodu,jeden z moich ulubionych zespolów rok 96...
    http://www.youtube.com/watch?v=KO-cfGbfAJo

    Madziu zbieraj siły,buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Madziu dziś pogoda dała trochę nam odpocząć.
    Wakacje tuż, tuż - uściski dla Młodej :)))
    Nabieraj Kochana sił, miłego dnia :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję
      za chwilę będzie mała, malutka notka :*

      Usuń