Obiecany post, a właściwie dokończenie niedokończonych myśli z poprzedniej notki.
Po kolei.
Najpierw, gdy się dowiedziałam, że mam (s)raka, od razu pędem napisałam testament.
Akurat "przypadkiem" w jakiejś gazecie był wzór, więc skomponowałam swoją wolę, na widok której MM zamarł zdziwiony. (pamiętam szok w Jego oczach).
Długo, długo się leczyłam i o śmierci nie myślałam.
Niestety, wraz z przerzutami nastąpił zwrot akcji.
Na wieść o nich przeżyłam szok, zupełnie, jakbym nigdy się tego spodziewać nie miałabym.
Ponieważ ból działa na mnie wyjątkowo depresyjnie - zaczęłam "myśleć o tabu", czyli o śmierci uhuuuu.
Od razu zachciało mi się kremacji, ponieważ uważam, że to niezdrowo pakować do ziemi ciało z rakiem, które może zagrażać innym nieboszczykom, wodzie, glebie i robaczkom.
Wraz z kremacją wiąże się pożegnanie przed spaleniem, więc tu mam dylemat...czy dać na "zmarnowanie" moje najlepsze spodnie, bluzkę czy torebkę?
Byle jak też nie wypada się ubrać...
No nie wiem, nie wiem zupełnie, jak ten problem rozwiązać...
Miejsce spoczynku...tu mam już zaklepane, tfu tfu.
Atrakcyjne położenie, blisko do wyjścia, do sklepu...
Przynajmniej nie będę gdzieś pod płotem sama leżeć. (no bo gdyby MM się hajtnął - każda by chciała Go mieć koło siebie tak?). Tu widzę chmurne spojrzenie MM i kółko kreślone na czole, no ale sorry, taki mam klimat...
Pomyślałam jeszcze o oprawie muzycznej. Tu się jeszcze waham między Kazikiem, a Dżemem.
(oczywiście ktoś odegra na jakiejś trąbce, czy czymś tam)
Stypy nie przewiduję, tu zostawiam decyzję MM, mnie tam obojętne w zasadzie.
Zdjęcie na-grobkowe również mam wybrane. Brak za to koncepcji na napis...
*
Jeżeli po przeczytaniu uderzacie głową w biurko - niepotrzebnie, szkoda głowy ;)
Jestem poczytalna i praktyczna po prostu.
Jak umrę, to już nic nie będę miała do powiedzenia :D
Jeśli coś pominęłam, to się dopisze...
*
Podzieliłam się z Wami swoją bardzo osobistą wolą.
Jeśli ktoś chce się jeszcze podzielić swoimi "planami" - zapraszam.
Pod poprzednim postem zostawiliście mi kilka fajnych wskazówek, za które dziękuję.
Ściskam na weekend <3
Zamierzam wygrzewać i wyginać śmiało ciało, (póki je mam) na leżaku, w słońcu - cieniu, obserwować spod rzęs Swoim Moich, rozdawać buziaki na prawo i lewo, uśmiechać się, nawet do siebie. Z siebie.
:*
Testament mam, miejsce mam, testament życia mam, nad resztą czasem rozmyślam...ale póki co też mam zamiar w weekend cieszyć się słońcem, ciepłem i zielenią :) Madziu, dobrego odpoczynku, mnóstwa buziaków i uśmiechów
OdpowiedzUsuńi MOCY, MOCY, MOCY!
:***
A ja nie mam testamentu, ani miejsca to jeszcze przede mną,choć nie wiem czy chcę widzieć swoje miejsce na cmentarzu, ale zamierzam spisać ważne rzeczy z mojego życia, swoje myśli ,przemyślenia. Chciałabym żeby moje dzieci mogły poczytać o rzeczach z naszego życia,które wydarzyły się gdy były małe. Nad resztą muszę pomyśleć ;-)
OdpowiedzUsuńJa wiem jedno: człowiek żyje dopóty, dopóki żyje o nim pamięć w tych co zostali.
OdpowiedzUsuńNie mam testamentu choc rok temu przez 12 dni nie dawano mi szansy na życie. Jednak wróciłam i wiem, że nigdy się nie poddam tak jak wtedy. Owładnęła mną głęboka depresja i stres w wyniku choroby i straszliwego długiego cierpienia mojej córci. Prawie umarłam, prawie i jednak wróciłam. Teraz jestem mocniejsza i spokojniejsza. Wiem, że trzeba być dopóki się da dla innych i dla siebie. Trwaj Kseno jak najdłużej i bądź kochana i kochaj.
Trywialne ale prawdziwe.."co nas nie zabije,to nas wzmocni".AnnoElżbieto,to teraz powinnaś byc tak zahartowana jak nasza Madzia
UsuńTak, te wszystkie przeżycia zahartowały mnie na pewno i choć mój odbiór świata nie zmienił się i nic nie zmieniło mojej wrażliwości to jednak niczego się już nie boję, tak przynajmniej teraz czuję.
UsuńBrrr!, ale to chyba ważne... Nie można być gotowym na odejście, ale można się przygotowywać... Podziwiam Cię i z całego serca kibicuję... Oby te plany zrealizowały się jak najpóźniej...
OdpowiedzUsuńI tu mnie masz, nieustannie podziwiam Magdo Twój sposób na poradzenie sobie z tym co się teraz w Twoim życiu dzieje. Pomimo tego, że jestem realistką (napiszę, że bywa to bardzo uciążliwe) nie wiem, czy poradziłam bym sobie w ten sposób z chorobą. Pozdrawiam!***
OdpowiedzUsuńZnam to uciążliwe uczucie... nie potrafię "fruwać" a czasem może,by się przydało.
UsuńHalinka :*
Oj tak, polatałoby się, a tu ciągle coś trzyma przy ziemi!:)
UsuńHalinko :*
UsuńNareszcie jakaś bratnia dusza ,co mnie rozumie ,większość się dziwi niestety :)))
Niestety prawdziwe jest to, co piszesz - Twoje plany. I zazwyczaj właśnie ludzie odganiają od siebie za wszelką cenę takie myśli, a jak już się pojawiają, nie daj Boże jeszcze na głos wypowiedziane, to pukają się w głowę. Ale jakby tak pomyśleć praktycznie - kto wie, czy po Twojej już śmierci (kiedykolwiek, każdy w końcu umiera, ofkors mam nadzieję, że Twoja koniec końców z powodu sędziwego wieku a nie (s)raka)) takie Twoje życzenia nie pomogą bardzo tym, którzy będą odpowiedzialni za Twój pochówek? Bo wiadomo, że nie ma się wtedy głowy do niczego, wiele decyzji jest podejmowanych na gorąco.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jak w gimnazjum/liceum byłam, poprosiłam mamę żeby na moim pogrzebie zagrali na trąbce ;) sama nigdy nie grałam, ale bardzo mi się podoba. Narzeczonemu kilka lat później powtórzyłam to samo.
A prawda jest taka, że ludzie boją się rozmawiać o śmierci, boją się wypowiedzieć na głos to słowo, a jest to najbardziej z oczywistych, etap życia każdego.
Udanego weekendu życzę! ;)
Czemuż tak w czas o trąbce zamarzyłaś?
UsuńUdany! Tobie też :*
Nie chcę się wymądrzać,ale zazwyczaj na pogrzebie utwór grany na trąbce zwie się"Cisza"..nie znam osoby,której by ten utwór nie poruszył...
UsuńCzemu? Dojrzewałam, walczyłam ze światem i z samą sobą, dowiadywałam się o wielu ludzkich sprawach, m.in. właśnie uświadomiłam sobie, czym jest choroba nowotworowa - patrzyłam na umierającego dziadka i stąd takie wnioski.
UsuńDziękuję już po czasie, ale moja niedziela też była baardzo udana :)
Nie uderzam głową - Twojej praktyczności i tak mą czachą nie przebiję:)
OdpowiedzUsuńUczę się od Ciebie i innych tego odważnego spoglądania śmierci w oczy, ale ostatnio łapię się na tym, że żyję tak, jakbym żyć na tej ziemi miała wiecznie...
Ostatnio jakoś tak jest.
Ugrzęzłam po uszy w ziemskich sprawach (czytaj: remont kapitalny, znaczy taki do śmierci samiuśkiej - ha, jest coś o śmierci! Znaczy odświeżać się tylko będzie i usterki naprawiać).
Na szczęście kończę już i będę mogła wrócić "do siebie", po kilku zupełnie nie moich miesiącach.
Testament spisaliśmy z mój-ci-onym wspólny, póki co osobistego szczegółowego jakoś pisać nie mam potrzeby. Pewnie "po" będzie mi już wszystko jedno.
A może się to jeszcze zmieni i coś zaordynuję - dla potomności:)
Chciałabym za życia napisać jeszcze listy do najbliższych - do tych, co pewnie/może umrą po mnie. Takie osobiste, o tym, co każdemu z nich zawdzięczam, ile dla mnie znaczyli.
I potem zza grobu wysłać - ha! Ale by się działo:D
Mam rodziców w podeszłym wieku.
Bardziej niż moja śmierć zajmuje mnie trzeźwe myślenie o tym, jak spokojnie i z miłością doholować ich na drugi brzeg, gdy przyjdzie czas.
I bardzo bym chciała być, żeby móc to zrobić.
Sorry za długość komentarza, ale się WCZUŁAM straszniście.
Całuję, Ksenuś:***
Żyj.
Kochaj.
I tak będzie co ma być, w swoim czasie, azaliż nieprawdaż?
Całuję jeszcze raz:***
♥♥♥♥♥
Oczywiście.
Usuń:*
wstyd sie przyznac ale testamentu nie mam
OdpowiedzUsuńba zadnej polisy w razie S tez nie
kompletna bezmyslnosc, bo nie trzeba (s)tfu/raka by sie to nagle przydalo jak znalazl
na liste idzie 'natychmiast do zrobienia'
Czyli wszystko jest pod kontrola ;) Co do napisu na nagrobku, ja mysle, ze fajnie by bylo potomnym zostawic cos do (za)myslenia albo do usmiechu, moze cos co sami chcemy im przekazac...?
OdpowiedzUsuńChoc mam nadzieje, Kseno, ze dlugo jeszcze swoich planow nie bedziesz mogla zrealizowac...
MOC usciskow i dobroci...
A kwiatencje? Nic o kwiatencjach nie wyczytałam.
OdpowiedzUsuńW stronę róż czy słoneczników?
Ludzie zazwyczaj to chcą wiedzieć, bo się mogą realizować. :)
Forma stroju w sumie nie jest ważna, byle nie uwłacza.
Ani tym na dole, ani (co ważniejsze) górze.
Najważniejsze, żeby to sztuczności nie były (typu bistor czy cuś).
Ekologicznym trza być do końca i bawełnę w dym puszczać.
No albo jedwab. Po pańsku! :D
Wewnętrznego słońca życzę! Nawet w cieniu! ;)
Dzięki !
UsuńRóże pojedyncze, od serca, na płytę. Niech leżą.
;*
Sie wie!
UsuńKwiaty się SKŁADA NA grobie, a nie wtrynia w plastik, żeby ludziska sobie oczyska paśli, no nie?
A ja akurat w temacie maków działałam.
Też czerwonych i na tacy.
Zapodać Ci do ócz?
pless-vintage.blogspot.com
A może jakieś życzenie masz na poprawę nastroju?
Ci zrobię chętnie!
Kcesz? Tak?
No to fajowo!
Temat zapodaj i przedmiot, a ja już sfruwam do warsztatu.
Aaale będzie zabawa, jeju, jeju!
Madziulek, dzień piękny, więc odpoczywajcie, przytulajcie i wyginajcie się ile dacie radę:))) Kwiaty już pewnie bujne ?
OdpowiedzUsuńBuuuziaki dla Was kochani :***
Bujne! Muszę foty w końcu wrzucić :P
UsuńTaka leniwa jestem, aż żal patrzeć :D
Koniecznie dajesz te foty, jak będzie jakiś dzień bez słoneczka ,bo przy takiej pogodzie jak dziś to szkoda fotami się zajmować, jak można na żywo przyrodę obserwować.
UsuńA co do lenistwa to nie jesteś odosobniona :)
Ja ostatnio tez tak mam robię to co muszę i tyle ciągle jakieś zmęczenie ,a to jesienne, a to wiosenne...
Ja już wiem co chcę mieć na pomniku :)
OdpowiedzUsuń"Co się tak gapisz ?!
Ja też bym wolała leżeć na plaży "
:D idealne !
UsuńKochani, przymrużcie oko, od śmiertelnej powagi strzeże mnie Chustka.
Mam ten luksus, że mogę sobie coś zaplanować pewnego, a pewne jest to, że każdy z nas kiedyś umrze, z tym wyjątkiem, że ja szybciej :D
Słonko piękne, sio na świeże powietrze ! :) <3
Z tym "szybciej" to można polemizować :)
UsuńPolemizuj :) Patti, jestem czasem marzycielką, a czasem realistką.
UsuńI wierzę w swój cel, ale tylko ja wiem, ile mnie to kosztuje.
Jakie szybciej Madziu ? Wiesz jak to jest dziś człowiek jest jutro go nie ma i to nie koniecznie chory, wogóle nasze życie jest kruche :)
UsuńAn3czka,podpisuję się pod Twoją myślą wszystkimi możliwymi kończynami.
UsuńPewnie, że tak :) dyskutowaliśmy o tym dylemacie przy wieczornym grillu, rodzinnie, mam wielkie wsparcie ze strony Mojej Rodziny :) , ale to już wiecie.
UsuńByło wspaniale, ciepło, wesoło, mimo rozmowy o (s)raku, muzycznie i lekko :)
A dzisiaj - leżak w cieniu!
Pięknej Niedzieli !!
GłodnyOwoc :***
UsuńDziewczynki trzymamy się tymi kończynami razem :) tak łatwo się nie poddamy i tyle :)
Madziulek leżaj w cieniu na tym leżaczku, bo ciepełko juz takie ,że hej. Mnie zostaje niestety balkon ,ale popołudniu gdzieś na trawkę wyskoczem.
Milutkiego dnia dziewczynki :)))))))
Madziu,An3czko..Wam także milej niedzieli,buziaki!!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUdaję że "mnie to nie dotyczy", wiem oszukuję samą siebie.......czasami jak leżę w łóżku o nachodzą mnie takie myśli i w tym momencie "realnie" czuję że przyjdzie taki czas w życiu że będę musiała sobie samej powiedzieć że umieram !
OdpowiedzUsuńTa myśl mnie paraliżuje, Nie mam testamentu, nie mam ubezpieczenia, nie wiem gdzie spocznę ani w czym. Na pewno się nie spalę, każę się pochować z komórką ........bo jak się obudzę to co?
Liczę na to że umrę jako staruszko bo podobno w podeszłym wieku po prostu chce się umrzeć. Tak przynajmniej mówi moja teściowa , która martwi się że jest zdrowa a ma 78 lat i wspaniałe wyniki i będzie musiała żyć do 90 -tki lub lepiej .......a ona już się na żyła . I co tu zrobić z takim podejściem do śmierci ?
Całuję Patti!
No ja nie zaplanowałam jeszcze swego pochówku,nic nie wiem...a właśnie nikt z nas nie może przewidzieć kiedy "wróci do swoich".Madziu Ty tez nie...
OdpowiedzUsuńDrzemie we mnie takie przekonanie,ze my tu mamy jakąś misję na tym padole do wypełnienia..jeżeli ją wypełnimy to lux...jeżeli nie to z nowu nas tu odeślą,nie wiadomo w jakim ciele,nie wiadomo w jaki zakątek...sęk w tym żeby właściwą drogę wybrać i zrealizować to do czego jesteśmy powołani.Spoko nie opiłam się :)Dodam jeszcze iż wierzę,ze otacza nas miłość Jezusa../do mohera mi daleko tez/
Muzyka...no tak do niedawna w planach był numer Floydów "The great gig in the sky"ale waham się nad jeszcze jednym numerem/Madziu wiesz którym :) /
Po glowie tez chodził mi Clan of Xymox-Medusa..no nie wiem jeszcze:)
W testamencie zaznaczę,że chce być dawcą organów,to na pewno juz postanowione jest.
:)
UsuńKiedyś też chciałam być dawcą ...
A mnie jest wszystko jedno gdzie będę leżała i jaki będę miala pomnik.Najlepsza jest kremacja bo nie ma trumny i rodzinie jest łatwiej przeżyć taki pogrzeb.
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam,że po śmierci będę w niebie,na obłoku patrzeć na moich bliskich,przychodzić do nich,latać nad moim domkiem(jako anioł oczywiście:) .Kiedy zaczęłam czytać Pismo Świete dowiedziałam się ,że ten kto umiera nie ma takich możliwości a ponieważ nie ma czyśca (wymysł kościoła katolickiego)wiec teraz za życia mamy czas aby poznać Jezusa,oddać Mu swoje życie,wyznać Mu nasze grzechy,uczynić Go Panem i poprosić o prowadzenie.Bóg każdemu dał wolną wolę i wybrałam drogę z moim Zbawicielem.Każdego dnia czuję Jego miłość.Jestem człowiekiem nawróconym i nowonarodzonym .Wiem ,że gdy będę odchodziła wierny ,cudowny Jezus będzie mnie trzymał za rękę:)
Nie jestem Świadkiem Jehowy ale chrześcijanką która na swojej drodze spotkała Boga Żywego:)
Ściskam Cię Madziu:)
Doskonale Cię rozumiem.
UsuńWierzę w Moc Wszechmogącego, bez wiary bym po prostu umarła sucho i w pośpiechu, taką mam wizję.
Pozdrawiam :)
ja mam plan
OdpowiedzUsuńw związku z muzyką
chciałabym, żeby chór, w którym śpiewam, zaśpiewał mi muzykę któą, śpiewam teraz z nimi
i myślę o tych ulubionych spodniach i terebce co miałyby ze mną iść do grobu
chyba jednak stare zużyte ubrania sobie zażyczę:)
skąpa z gruntu jestem, he he he
Spalona ,tak .Tylko dlatego ,ze naczytawszy sie w dziecinstwie(tak ,szybko sie nauczylam czytac),ze moge sie obudzic .....
OdpowiedzUsuńMuzyka miedzy Dzemem a Simon and Garfukel Brzmienie ciszy .I nie ze wzgledu na teksty .Na muzyke ,ktora jest mi bliska .
Ubranie ?Cos tam ,cos tam co innym nie spasuje .i zaloby nie zadne tam czarne .Chyba ,ze ktos ma taki mus ,albo wie ,ze mozna wtedy zaoszczedzic na ubraniach :).
I dodam .Testament spisany 20 lat temu ( za bratem ,ktory przylecial do Polski po 10 latach ,zeby wrazie co jego dzieci nie wyladowaly w Domu dziecka ,czy rodzinie zastepczej ).Sie nie przydal i dobrze :).Teraz to tylko poprawki moge wprowadzac :)/Temu odjac ,temu dac hehheh .( tylko cos mi do dzielenia coraz mniej zostaje :))
OdpowiedzUsuńNo i dobrej nocy Magdo życzę, aby ten piękny weekend trwał, i trwał, i trwał ...
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała kiedyś możliwość rozdam co się da. Wyrzucę to, czego nie będę chciała aby ktoś widział. Resztę wyborów podejmą ci, co zostaną. Mogę stać na w jakiejś sprytnej szkatułce między książkami. Ale to chyba nielegalne. Nie znalazłam jeszcze takiego miejsca, o którym mogę powiedzieć - to mój dom, tu chcę zostać na zawsze. Jeśli przeżyją mnie rodzice - oni zadecydują. Jeśli przeżyje mnie syn, zrobi to On. Jest też opcja, że nie będzie nikogo. Może z tego powodu nie wiem gdzie będę, ani w jakiej formie. Dobrej nocy Kseno, Tobie i Twoim Bliskim.
OdpowiedzUsuńDziękuję, chyba zaczarowałaś mi rzeczywistość wczoraj :)
Usuńprawdziwe czary tylko na odległość ;)
UsuńDobrej niedzieli pełnej słonecznych myśli :)
OdpowiedzUsuń:***
:*
UsuńA ja nie wiem komu kredyt zapisać;))
OdpowiedzUsuńSwoim wrogom! :))
UsuńA ja nie chcę być spalona- komórki nerwowe in vitro bez pożywki przekazują impulsy jeszcze przez 2 tygodnie- kto mi da gwarancję, że nie będę czuła ognia, tylko nic nie będę mogła zrobić? I chcę białe, żywe kalie- wolę jedną kalię niż wieeeelki wieniec z gerber czy goździków....
OdpowiedzUsuńHejka! Dobrej nocy i kolejnych pięknych dni życzę, znikam do soboty. Jadę z dzieciakami na tzw. Zieloną Szkołę nad nasze polskie morze! :)
OdpowiedzUsuńBędzie się działo, no a uwaga skupiona na tym aby w komplecie wrócić :)
Każdego dnia pomyślę ciepło o Tobie ściskając kciuki, aby dobrze było! Pozdrawiam :):):) do kolejnego spisania!
Halinko, przeliczaj te dzieciaki i baw się dobrze :)))
UsuńOk dzięki, to ja pędzę, a dla Ciebie Kseno :):):)
UsuńHalinko baw się dobrze, tylko pamiętaj o liczeniu :))))
UsuńKolorowych snów Kseno:***
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy Madziulek :***
OdpowiedzUsuńKolejny.upalny dzionek,Madziu relaksuj sie.na.leżaczku w cieniu,popijaj lemoniadę ja tymczasem będę plewić z moim M..do poludnia jeszcze zakwasy po sobocie trzymaja,ale wyjscia nie ma jeżeli kiedyś będzie sie chcialo pic winko...a może handlować nim?
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana!!
An3czka,Ty.po 24 jeszcze nie odplynęłas w objęcia Morfeusza?Twarda sztuka z Ciebie!
Z kanapy na leżak ;) fajna opcja! Wchodzę w to!
UsuńHalina - udanej zielonej szkoły!
Dla Was wszystkich poranne buziaki :* :* :* :* :* :*
<3 <3 <3 <3 <3
I dla Ciebie Kseno buziaki i poranne i na cały dzień;****
UsuńHmmm,leżak prawie jak kanapa:))
Teraz to leżę, zachciało mi się truskawek...
UsuńNo nic, dla Moich Swoich zrobię wszystko!! Nawet zapasy na zimę. Trochę ruchu po kuchni nie zaszkodzi.
Ale truskawki...uwielbiam.
MM obiecał, że zrobi mi ciasto z trusk, jak wróci z pracy :)), bo ja już naprawdę limit na dziś wyczerpałam :D
Buziaki :* :* :*
Ale masz fajną perspektywę placuszek z truskawkami...mniam..Magda wez za mnie kawal dodatkowy i zjedz,dobrze?I myśl o mnie wowczas,to moze smak poczuje?No ja tam nie mogę żadnych placków..to i nie piekę nic,zeby nie kusilo..a moim panom to pewnie koktajl zaderwuje.Buziaki!!
UsuńMagda ja też lubię truskawki:)
UsuńNapisz potem czy na pewno MM zrobił Ci to ciasto:))
Madziu, ja też kocham truskawki :) opycham się nimi bez opamiętania i robię koktajle :)
UsuńSmacznego ciasta :)
:***
Nie napiszę nic nowego : ja też uwielbiam truskawki :)))
UsuńMadziulek, brawo, brawo dla MM !!!
U mnie w domu to ciasta piekę ja, ale przy dzisiejszej pogodzie to chyba bym padła jakbym załączyła piekarnik, muszą czekać jak się troszkę ochłodzi. Ale Wam życzę smacznegoooooo :)
GłodnyOwoc :*
Lubię chodzić późno spać, wieczorkiem jak wszyscy śpią mam czas tylko dla siebie, najgorsze z tego wszystkiego jest to, że ja wstaję do pracy o 5.00 :) ale co tam będę życie przesypiać :)))
Ciasto zrobione :))
UsuńDobrej nocy! Miałam dzisiaj dłuuuuugi dzień.
<3 :*
Kolorowych truskaweczek :-D
UsuńMM stanął na wysokości zadania, pięknie :-P
Dobrej nocy dziefczynkj:)))))))
I kolejny.baaardzo sloneczny dzień Madziu objadaj sie nadal truskawkami,ciastem które zapewne wyszlo pyszne podziel się z nami choć wirtualnie.No to czekam na swoją porcyjkę haha.
UsuńAn3czka
No to Cię Kobietko podziwiam..ja przez dluzszy czas mialam problemy ze spaniem,sen trwal 4,5godzin w zwiazku z tym chodzilam wiecznie zmeczona..Na szczęście wybawil mnie z tego lek wyciszający serce i w końcu mogę spokojnie spac minimum 7g..A Ty jeszcze o.5 do pracy...no.czapki z głów Kochana.
A bardzo malutkie masz dzieciaczki?
Buziaki dla Was!!
Dziś to musimy uważać żeby się nie roztopić chyba :)))
UsuńMadziu to ty myk na leżaczek do cienia :-D
Buziaki dla Ciebie i rodzinki :****
GłodnyOwoc :*
trochę nerwus ze mnie to i nie mam cierpliwości na długie spanie, a wiesz jak to w dzień tu coś załatwić, pojechać, odebrać...a wieczorkiem spokojnie...czasem haha
Dzieci już mam duże, w tym roku 15 i 18 urodziny mnie czekają a no zapomnialabym jeszcze mam psa to jak trzecie dziecko ,nie opuszcza mnie na krok :-)
To miłego dnia dziewczynki :))))
Hej, Kseno! Dzien dobry :) https://www.youtube.com/watch?v=IjEo4Fdhqas
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cieplo mysle o Tobie...
Ksena, koniecznie posłuchaj. I obejrzyj! Coś pięknego....
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2vjPBrBU-TM
Sia. Znam, gdzieś zasłyszane, dzięki!
UsuńDobrego truskawkowego dnia :)
OdpowiedzUsuń:***
Nie jestem chora na raka, ale na inna bardzo ciezka chorobe. Testament spisalam dawno, oprawe swieckiego pogrzebu takze. Nie chce przemowien i pragne obecnosci tylko najblizszej rodziny i przyjaciol w krematorium.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Belgii i tutaj mozna prochy miec w domu;)
W jakies gustownej urnie np.
Madziu,dobrego dnia bez bólu:)Życzę Ci kochana siły aby sprostać wyzwaniu codzienności i uśmiechu nawet wtedy gdy okoliczności nie są sprzyjające(sobie też tego życzę):***
OdpowiedzUsuńOj narobiłaś mi Ksena smaku na ciasto z truskawkami,chyba sie też zmobilizuję i zrobię:)
OdpowiedzUsuńNio mnie też, ale czekam aż ciut się ochłodzi :)
UsuńMadziu przygotuj się na niezłe wykopalisko :))) For YOU
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TtZv3OwpZOA
Padłam ....:)
UsuńSuper wykopalisko ;)
Mam nadzieję że Madzia tez tak zareaguje.Ona jest troszkę mlodsza od nas,nie wiem czy pamięta to "archiwum".An3czka,ja dokladnie pamietam codziennie patrzylysmy z kumpela.na Przeboje Dwójki g.19.20 i jedynie tam mozna bylo wyczaić jakieś teledyski.Troche pozniej byla Wideoteka chyba w niedziele,tez czlowiek choć tylko 10 letni haha.patrzyl z zapartym tchem.Szewczyk zapodawal zagraniczne rzeczy,to bylo.coś..Wczoraj Np.razem z Mlodym.(13.lat) słuchaliśmy Azyl P,czy Maanamu..niech się uczy o klasyce tez,tak mu się podobało jak mi kiedyś...w 85 r.Dzisiejsze dziecięta w większości łykają ten chłam serwowany wszędzie,przykre to..
UsuńWykopalisko jest :D
UsuńPierwszy raz usłyszałam, gdy szłam do szkoły w 89 :)
Dzięki, Odkurzaczu <3
Proszę bardzo,Odkurzacz do usług,buziaki Madziu
UsuńJa to słuchałam nagminnie trójki radiowej, lista wieczorna Marka, to było coś. A co do dzieci to dziewczyny też znają dużo"moich" piosenek myślę , że wyrobiłam im dobry gust haha
Usuń:***
Tez bym chetnie zrobila, poprosze cichutko o przepis :)
OdpowiedzUsuńJak sie miewasz, dzis, Kseno...? Mam nadzieje, ze mialas dobry dzien?
Pozdrawiam
... o przepis na ciasto truskawkowe :)
UsuńDzień był średni, nie było mnie w necie, musiałam odpocząć po poniedziałkowym maratonie truskawkowym.
UsuńOto przepis, bardzo prosty:
4 jajka
1szkl. cukru
1,5 szkl. mąki
1 łyżezczka proszku do piecz
5 łyżek oleju
0,5 kg truskawek
Jajka z cukrem utrzeć na puszystą pianę, mąkę przesiać z proszkiem, dodać do masy, na końcu dod olej. Wykładamy na tortownicę, na wierzchu układamy owoce. Piec ok 50 min w temp180.
Ot, tyle. Kiedyś sama robiłam, ale w pon już mi sił brakło.
Prosty, tani i można dawać jakiekolwiek owoce. Wierzch można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Dzieki, Ksena-Magda! Lubie proste a zarazem sprawdzone przepisy na ciasta :), bo tak jak uwilebiam gotowac, tak ciasta zawsze wydawaly mi sie skomplikowane ;) No, teraz tylko po truskawki! A co takeigo robilas na maratonie truskawkowym?
UsuńDzieki i dobrego dnia!
A mówiłam,żebyś leżakowała a nie szalała z truskawkami po kuchni...no ale kto by starego Odkurzacza słuchał..
OdpowiedzUsuńMadziu prosze mi tu TYLKO ODPOCZYWAĆ!!
A TO znasz bardzo dobrze,ale trzeba "se" odświeżyć raz kiedyś..
http://www.youtube.com/watch?v=nJpH5NkMb4w
i mały skok do przodu,jeden z moich ulubionych zespolów rok 96...
http://www.youtube.com/watch?v=KO-cfGbfAJo
Madziu zbieraj siły,buziaki!!!
Madziu dziś pogoda dała trochę nam odpocząć.
OdpowiedzUsuńWakacje tuż, tuż - uściski dla Młodej :)))
Nabieraj Kochana sił, miłego dnia :***
:) dziękuję
Usuńza chwilę będzie mała, malutka notka :*