(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
sobota, 16 lutego 2013
302. drżące ręce
Badanie za mną.
Wyniki przede mną (ok tygodnia).
Spostrzeżenia we mnie.
Oczekując na wejście do gabinetu z maszyną
obserwowałam pewną parę starszych ludzi.
Siedzieli w kolejce do lekarza.
Pani wyciąga rękę do męża -
trzęsącą się rękę i mówi -
popatrz, jak się trzęsę.
Mąż przykrywa jej dłoń swoją i
mało tego - całuje ją z największą czcią i szacunkiem.
Wiadro łez ustawiło się pod powiekami,
gotowych do chlupnięcia z ciśnieniem.
Tak samo, kiedy wieczorem idę do Młodej na dobranoc -
przytulić, dać buziaka, otulić kołderką, choć parska i sapie -
właśnie w ten sam dzień -
przytuliła się jak niemowlę do pustej piersi schowanej w szlafroku -
i zamknęła oczy.
Kołysałam się w takt niesłyszalnej muzyki
i głaskałam Ją po włosach drżącą jak liść dłonią.
Prawie zasnęła.
W tym rytmie idę ukołysać sobotę.
Czekając na przyszłe dni i odpowiedź -
co dalej ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no to chlipnęłam..
OdpowiedzUsuń:*
ja też
Usuń♥
I ja ... :*
Usuńi ja:*
Usuńi ja...
Usuńi ja.. :*
UsuńJa tez chlipie ♥
UsuńTrzymaj się dziewczyno, wojowniczko! Ja jestem w bardzo podobnej do ciebie sytuacji.
UsuńNie potrzeba słów - przytulania ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńOczy się zaszkliły
OdpowiedzUsuńzacisnęło i nie puszcza :*♥♥♥
OdpowiedzUsuńWzruszające
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam ten obraz Starszej Pary, w której Pan całuje z szacunkiem dłonie Starszej Pani - też poczułam ogromne wzruszenie. I ucieszyłam się, że miałaś okazję podpatrzeć ten moment, bo wiem, jak takie fragmenty rzeczywistości, okruszki nawet, tak szczególne, Cię poruszają.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego Kseno, trzymam nieustająco kciuki, Mar
(zjadło mi komentarz, mam nadzieję, że nie opublikuje się podwójnie :)
i ja:( love you ksenuś i wierze całym sercem że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńwzruszyłam się
OdpowiedzUsuńUczucia o ktorych piszesz przywracaja wiare w czlowieczenstwo i dusze. Gdybysmy byli tylko materia, czy potrafilibysmy tak kochac? To przeciez niemozliwe.
OdpowiedzUsuńnie umiem nic mądrego ani sensownego napisać....wzruszyłam się i nadal czekam obok Ciebie i dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńto napisz chlip :*
UsuńBoże oby wyniki były dobre.... choc cie nie znam ale pragnę abyś pokonała te chorobe.... jestes wielka kobieta i dzielna....
OdpowiedzUsuńmodlę sie ....
Czekam z wieeelką niecierpliwością na wyniki, nadejdą lada dzień :>
Usuńfajnie, że Jesteście :*
Jak najwięcej miłości...i oby te wyniki dały Ci uśmiech.
OdpowiedzUsuńCzy zastrzyk izotopów powodował zawroty?
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńWszystko w rękach pielęgniarki.
Moja np tak wstrzyknęła, że wylało się poza żyłę.
Drobiażdżek :/
Potem siedzisz ok 2 godzin pijąc 2 litry wody i czekasz.
Ot, razem ok 4 godzin :> :*
mi dała zastrzyk i pozwoliła iść. Pojechałam do domu i o mało się nie przewróciłam...
UsuńNa szczęście minęło. Ponoć rozpad następuje co 3 h, więc widocznie się rozpadłam i się lepiej poczułam :)
Ja litra wciągnęłam :P
Kochane, wzruszajace i piekne. Kseniu jestes jak czarodziejka, tak pieknie napisalas. Teresa
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dobre wyniki! Tak z całych sił! Z całych sił! Piękny, wzruszający post.
OdpowiedzUsuńpięknie :) oby jak najdłużej tego przytulania :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńmyslimy o tobie i czekamy na dobre wieści. Masz swoich przytulaczy, ale my też głaskamy cię po pleckach :*
OdpowiedzUsuńCzekam razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńŚciskam:* Ania
nieśmiało zapytam.....czekamy dalej.....
OdpowiedzUsuń