Życie z plastrami przeciwbólowymi jest barwne.
Jednego dnia rzygam dalej, niż widzę,
drugiego kręci mi się w głowie,
trzeciego osiągam stan zen.
Karuzela pełna przeżyć absolutnie
wpływa na życie rodzinne.
Leżę, stękam, kwękam.
Nic nie robię, bo nie mam siły.
Czuję się, jak po wielkiej imprezie.
Ciekawe.
(Jest to stan związany ze zwiększaniem dawki fentanylu w plastrach,
ma jedną zasadniczą zaletę - mija po kilku dniach od zmiany dawki)
A życie pędzi dalej.
I ja w tym stanie staram się nadążać.
Wtedy nie mam czasu na pisanie, czytanie
i uśmiechanie się do Was.
Nie ogarniam tego stanu, wybaczcie.
♥
*
Zawarłam fajne znajomości w centrum medycznym w Łodzi.
Wszystkie badania mam od ręki (płatne oczywiście przez fundację - czyli przez Was DZIĘKUJĘ!!!)
jestem w kontakcie mailowym i tel.
Wczoraj znowu tam byłam na rezonansie kręgosłupa.
Teraz czekamy za wynikami.
Kto poczeka ze mną ?
Ja czekając słucham pięknej i utalentowanej Marceliny
i znikam :)
Czekam i mocno, mocno, mocno kciukaski czymam! :)
OdpowiedzUsuńTo ciągłe czekanie i czekanie ...
Usuńniecierpliwię się czasami.
Ale taka moja ścieżka , z ciągłym czekaniem
fajnie, że czekasz ze mną :*
A ja trzymam za ciebie kciuki bardzo mocno mocno i życzę dużo siły! Następnym razem na koncercie Znikam ze specjalną dedykacją dla Ciebie! :):*
UsuńMarcelina
Dziękuję :*
Usuńjestem podwójnie wzruszona :)
druga tez czeka, czymam za kolanko i okietek, jesli pani p[ozwoli
OdpowiedzUsuńa wlasciwie do kiedy czekamy?
Usuńczekamy...aż pan doktor wróci z ferii :D
Usuńczujesz to? ;>
chyba nikt nie chce wiedziec, co czuje , wrrrrr
UsuńCzekam z Toba Madziula, całym serduchem. Spokojnie. Trza czekać. Poczekamy :)
OdpowiedzUsuńKsena na pewne rzeczy nie mamy wpływu i choć Ty to wiesz i ja to wiem denerwujemy się na zapas.. ale to cholera nic nie da. Proponuję pączki upiec bo tłusty czwartek jutro więc można sobie poprawić humor na MAX. Oczywiście wbrew wszystkiemu czekam i denerwuję się z Tobą:) Ściskam
OdpowiedzUsuńPropozycja zupełnie w moim typie :D
Usuńjutro zaszaleję
(może NAWET ze dwie sztuki zjem? )
ściskam
Madzia dwa pączki to do porannej kawki:)
Usuńustawiam siem w kolejce z wszystkimi czekaczkami
OdpowiedzUsuń:DDD
gaga
Palec do budki z tym czekaniem i ja włożę.
OdpowiedzUsuńNa kawę z pączkiem też wpadnę.
Do jutra :)
poczekam z Tobą, z Wami, ile będzie trzeba.
OdpowiedzUsuńi ogromnie się cieszę, że możesz robić badania po ludzku, bez ustawiania się w nfz-towskich kolejkach!
a jutro pączki obowiązkowo! i się zastanawiam, jak to zrobić, żeby ograniczyć spożycie do jakiejś przyzwoitej liczby, czyli żeby nie zeżreć za dużo. bo dobre pączki to ja uwielbiam, niestety! :)
Co za pytanie,jasne ze poczekam z innymi /uff widzę,że to juz spora kolejka sie zrobiła/wspaniale,ze nie musisz czekac w prawdziwych kolejkach,jutro pączusia zjedz Madziu i za mnie też:) Wiesz,ze ja dalej dietkuje
OdpowiedzUsuńCałusy Kochana
MONIA,wiesz która..
i ja poczekam :)
OdpowiedzUsuńCalusy!
OdpowiedzUsuńwybaczam i czekam, tylko za półtora tygodnia pójdę na scyntografię na chwilę, ok?
OdpowiedzUsuńchyba scyntygrafię...
Usuńoczywista anonimie :P
UsuńBędę czekała razem z Tobą, z Wami.., życząc samych dobrych dni
OdpowiedzUsuńczekamy wszyscy z Tobą....
OdpowiedzUsuńgotowa zawsze do czekania, wpierania, przytulania :)
OdpowiedzUsuńtulaski
choćbym miała być na szarym końcu tej długiej kolejki, to i tak czekam z tobą, Ksenuś :)
OdpowiedzUsuńJa też dołączam do grupy czekających :)))
OdpowiedzUsuńCzekam, zawsze z nadzieją na dobry wynik.
OdpowiedzUsuńMonika
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiło czekać w takim sympatycznym, licznym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńCzymam kciuki:*
Poczytuję Cię Kseniu od kilku miesięcy. Postanowiłam się odezwać. Podziwiam Cię za Twoją walkę, mimo czasami słabszych dni. W końcu jesteśmy tylko ludźmi. Cieplutko pozdrawiam i dołączam do czekających.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Ewelina
I ja tu wpadam, też czekam, nie komentowałam do tej pory ale kibicuję nieustannie. Czekam z Tobą :-*
OdpowiedzUsuńEwa z Antygony
Kseno Kochana. Myślę o Tobie codziennie i nieustannie kibicuję.
OdpowiedzUsuńNo to czekamy :>
OdpowiedzUsuń♥
Pączki jedzone?
Usuńmachnęłam jednego, alem się zasłodziła!
:D
jeszcze nie :)
Usuńcórka sobie na dzisiaj zażyczyła faworki, bo w ostatki jej nie będzie w Warszawie, więc się w ogóle zastanawiam, czy kupować pączki. same faworki mają tyle kalorii, że strach.. a z drugiej strony, tłusty czwartek bez pączka jakoś nie teges. więc chyba jednak się kopnę po te pączki :)
co u Ciebie?
u mnie Lolek lata po mieszkaniu i grucha :)
a że jest wykastrowany, to nie wiem o co mu chodzi :)
♥ i buziaki! i przytulam!
Usuńmoże Lolek czuje wiosnę......jakby to było cudownie :)
Usuńpączki favorki rogale wszystko się dziś liczy :)
tempo, ale Lolek to nie maz mam nadzieje?
Usuńjak mnie sie nie kce po ponczki do B jechac!!
machne faworki
rybeńko, Lolek to mój ukochany! :)
Usuńkocurro :P
ja z kolei po faworki muszę zapierdzielać, bo te, co są blisko, kiepskie, a sama nie mam siły zrobić. z tymi faworkami to mnie zmotywowałaś do kupienia maszynki do makaronu :)
a ostatnio gdzieś wyczytałam, że zamiast walenia ciasta na faworki wałkiem, wystarczy je przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa.
elw, też myślałam, że może Lolek wiosnę poczuł, ale teraz pogoda taka się zrobiła, że to raczej zima wróciła. śnieg pada.. lubię zimę :)
Ja jakiś czas temu zrobiłam sporą ilość ciasta na faworki, wsadziłam do zamrażalnika i tylko wyjmuję po kawałku w, miarę potrzeby
Usuńdobrze wiedzieć, że nie traci na mrożeniu. dzięki, rybeńko! :*
Usuńmelduję, że na pół się skusiłam..
Usuńnie każdy Lolek to mąż :)
Usuńzjadłam dziś 1 pączka .
jestem dziwna? :>
nie każdy Lolek jest wykastrowany :P
Usuńchciałabym zjeść jednego pączka.
zjadłam dwa. i faworki.
i to mi się nie podoba :D
Ja też czekam z Tobą :**** ♥♥♥
OdpowiedzUsuńSłuchajcie każdy zjada dzisiaj pączka za zdrowie Kseny:)Taka słodycz wszystko zwycięży:):) Madziu uściski dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńAnia P-ce
P-ce? szybko maila pisz kobieto! :*
UsuńKsenuś, ja oczywiście też z Tobą czekam!!!! I mocno zaciskam kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńPS. Nie odzywam się zbyt często, bo moje tempo życia nie zwalnia... a wręcz przyspiesza...
No widzem, widzem :*
Usuńściskam ♥
czekamy, czkamy.....
OdpowiedzUsuńcześć wszystkim! zostało mi parę faworków, kto chce? pewnie, że nie takie pyszne jak u rybeńki, ale niewiele gorsze :)
OdpowiedzUsuńCzekamy i zaklinamy, żeby były najlepsze z możliwych :-)))
OdpowiedzUsuńPozdr.
Czy lekarz powiedział, co jest przyczyną bólu ? Te plastry likwidują skutek a nie przyczynę choroby.
OdpowiedzUsuńPrzyczyną bólu jest rozrost nowotworowy w obrębie kręgosłupa lędżwiowo-krzyżowego.
UsuńPlastry nie są od leczenia choroby nowotworowej, tylko do uśmierzania bólu.
No proszę, w Łodzi byłaś i nie dałaś mi żadnego znaka !!! następnym razem koniecznie pyknij chociaż sms-a, przylecę gdziekolwiek będziesz, żeby Cię wyściskać - z wyjątkiem przyszłego tygodnia, bo z dzieciakami moimi osobistymi na ferie jadę.
OdpowiedzUsuńBuziaki ogromniaste ślę :)