(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
sobota, 9 lutego 2013
299. po pogrzebie
Krótko dziś.
Zmarł mój "kolega od raka".
Przełyk.
Wierzę, że Asia podała Mu kapcie, gdy przyszedł.
Poszłam na pogrzeb, musiałam.
Usłyszałam "krzepiące" słowa od księdza na kazaniu.
O tym, że
śmierć zapukała Mu w okno przynosząc chorobę.
...
Ból w oczach Jego Żony i Córki był tak ogromny,
że płakałam nad nimi rozpaczliwie.
Tonąc w oceanie bólu i żalu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ogromny żal tych co zostają i muszą się zmierzyć ze stratą
OdpowiedzUsuńSzymborska popelnila cudowny wiersz -umrzec -tego sie nie robi kotu...
OdpowiedzUsuńNo nie robi sie ani kotu ani psu ani nikomu innemu
♥♥♥
nie da się opisać żadnymi słowami tego bólu i żalu osób które zostają i muszą żyć dalej...ale jak tu żyć kiedy tęsknota rozrywa serce...
OdpowiedzUsuńprzykro.... :(
OdpowiedzUsuńnic nie ukoi ich bólu, żadne słowa..
OdpowiedzUsuńjedynie czas może odebrać mu część mocy.
♥
to nie pierwsze i nie ostatnie głupie słowa głupiego księdza...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbardzo przykre.... ale czy jego cierpienie nie było nie do wytrzymania ?
OdpowiedzUsuńnikt nie wie kiedy jego swieczka zgaśnie.....
życzę ci pokonania choroby..... i jak najmniej bólu.....
bo radzisz sobie dobrze a to juz połowa sukcesu....
niestety wiem, co czujesz..ale dasz radę dziewczyno!
OdpowiedzUsuń;(
OdpowiedzUsuńW tym roku byłam już na czterech pogrzebach. Dla rodziny zmarłego nie ma znaczenia, czy ktoś ma lat 30 czy 80. Cierpienie po stracie bliskiej osoby po prostu jest. Źle zaczęłam rok. Co do księży, czasem lepsze jest milczenie...Cztery mowy pogrzebowe jak kula w płot.
OdpowiedzUsuń:-* Wzruszyłas mnie. Piękne słowa.
UsuńJa często zastanawiam się, gdy na pogrzebach w kazaniu padają słowa o pocieszenie, czy te słowa dają cokolwiek zbolałej rodzinie. Wtedy ten ból jest tak wielki, że żadne słowa pocieszenia nie mają sensu.
J.
lepsze od pocieszania jest po prostu wspolodczuwanie tego bolu- chocby w 1%; to malo a i tego czesto brakuje:( zamiast sa potoki pustych slow, ktore trafiaja w plot
Usuńoj bidulko
OdpowiedzUsuńTak ciężko znaleźć słowa pocieszenia z sensem
pomilczę z Tobą....
Wiecie, co - pewnie ksiądz nie wziął pod uwagę, jak jego słowa brzmią w uszach ludzi chorych, którzy mogą je usłyszeć. Ale... tak prawdę mówiąc, to nie były takie całkiem głupie słowa. Teraz już bardzo rzadko chodzę do kościoła, ale z tego co wciąż pamiętam tak się ciągle mówi o śmierci, bo dla wierzących ona jest spotkaniem z Bogiem...
UsuńDziś byli u mnie Świadkowie Jehowy - nie znalazłam dla nich czasu, ale oni z kolei w kółko mówią o końcu świata. Nie mówię na nich, że są "głupi" - to ich świat, oni tak mają.
Szukalam slow dlugo .Nie znalazlam .Nie wiem jak bedzie .Moze dobrze ,moze zle .Nie wiem .Ale chce wierzyc ,ze nieraz te kapcie w tym zyciu wlozymy .Na te od Aski jeszcze poczekamy .Ona poczeka .Film ksiazka .Poki co łeb do słonca .a co bedzie to bedzie .
OdpowiedzUsuńwalc mój kochany wojowniku WALCZ!!!!!jestem blisko
OdpowiedzUsuńhttp://koktajl.fakt.pl/ZWYCIEZYLI-RAKA,galeria,2719,12.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa wiecie?
OdpowiedzUsuńkiedys przeczytałam,że czas nie leczy ran..czas uczy jak z nimi żyć...a rany się zablizniają...blizny pozostają, prawda?
Jak Cie pocieszyć, dzielna Wojownicza Dziewczynko???
Myślę o Tobie, o dzielnych, chorych...
Trzymaj się, Madzia!!!!!
g
Jutro mam urodziny... i mam jedno życzenie: żeby rak spier.. gdzie raki zimują, żeby Madzia, Maja,Marzenka... zeby były zdrowe... NIC WIĘCEJ NIE CHCĘ ;(
OdpowiedzUsuńKseno kochana, ciepłe tulenie, takie kojące, głaskanie po głowie, uśmiech spokojny dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Magda, choć wiem, że jest trudno. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałam twierdzeń ludzi, którzy po wiadomości o śmierci danej osoby skupiają się jedynie na mężu/żonie synu/córce oczywiście, że oni cierpią, każdy cierpi po stracie bliskiej, kochanej osoby ... tylko dlaczego widzi się jedynie te osoby? Bo co ? bo mieszkały razem,jadły śniadania, obiady, kolacje, spały razem, jeździły na wakacje, spędzały wolny czas ?! To jest wyznacznik tego, iż Ci ludzie muszą cierpieć najbardziej? Guzik prawda! A co z RODZICAMI, którzy tracą dziecko? RODZICE, którzy dali życie i co niektórzy widzą(-ieli) jak odchodzi ... odchodzi ich "cały świat"... Dlaczego nie pamięta się o tych osobach ... ?!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo wytrwałości w chorobie i oby nigdy nie zabrakło Ci zdrowego rozsądku w ocenie kogo lub czegokolwiek.