Wizyta w Wieliszewie za mną.
Pod drzwiami siedząc myślałam o Was.
Patrząc na panią z balkonikiem, na panią na wózku - myślałam o sobie. Czy ja też..? Kiedyś..?
Szybko wróciłam na moje Tu i Teraz.
Sprawy się mają wdzięcznie. Mam swoją pomoc życiową - gorset.
Mam wielkie ułatwienie w poruszaniu się (po domu), staniu (przy garach), mogę sama sprzątać, zmywać, gotować, latać na zakupy, bez kary w postaci bólu i długiego leżenia...ech...dostrzegam wielką różnicę w życiu z nim, a w życiu bez niego...
Dziękuję! ...
Tym wszystkim, którzy w tej sprawie "maczali palce".
Dziękuję Czarodziejkom !
Dziękuję , dziękuję, dziękuję!
*
Jeżeli chodzi o moje co dalej - w najbliższej przyszłości mam do zrobienia tomografię komputerową klatki piersiowej, brzucha i miednicy. A potem prawdopodobnie chemia. To potem odkładam na potem. Dziś Zoladex, w piątek Pamifos. Jestem zaopatrzona po zęby we wszystko, co mi niezbędne, by to wszystko przetrwać, więc po prostu zaciskam zęby i idę dalej.
Dodam jeszcze o małym, niezbędnym drobiazgu umilającym życie - poduszka lędźwiowa ortopedyczna - cudowny wynalazek pod plecy, idealnie nadaje się do jazdy samochodem, do siedzenia przed komputerem, wszelkiego innego siedzenia. Komfort Kochani, komfort! Polecam wszystkim!
*
Ubrana, uczesana, wygodnie umoszczona idę zmagać się ze służbą zdrowia, badaniami, zastrzykami, tabletkami i kroplówkami. Za tą wygodę dziękuję Wam raz jeszcze! Muah!
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Skoro taka ubrana i pachnaca to moze by w koncu odpisala na mojej mejla?
OdpowiedzUsuńAlbo przynajmniej dala znac, ze odczytala, zrozumiala, wykorzysta przy najblizszej okazji?
♥♥♥
Odpisze, odpisze. Bo przeczytała. Wzrusz. Tera leży. Pachnie. Odpoczywa. Lub śpi :) ♥
UsuńI bardzo dobrze. Zadne tam wzrusz, propoz jest typu robocza, czyli zwykla. Niech pamieta, tera spi, lezy, pachnie , baki puszcza!
Usuńoj, rybcia, dobrze, że na ziemię sprowadzasz, ale daj Kobiecie chwile pobujać w obłokach. w końcu się wystroiła na księżniczkę:)
Usuńno niech!!Dam!
UsuńMiłego, dobrego dnia Kochana:))))
OdpowiedzUsuńSexi flexi i jak sama to ujęłaś do garów. Tylko nie szalej.
OdpowiedzUsuńBuziaki
:*, leż, odpoczywaj, bąki puszczaj jak juz pisano. Byleby ci było wygodnie i dobrze. :*
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekałam na wpis... ale wybaczam, skoro robiłaś się na księżniczkę;) Odpoczywaj, Kochana!!! Uściski serdeczne:)
OdpowiedzUsuńTylko nie przeholuj w tym gorsecie:)
OdpowiedzUsuńnie masz ochoty u mnie też umyć garów???
Pozdrawiam!
:***
OdpowiedzUsuń:***:)))
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Usuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńKseniu cieszę się :) z Tobą i jak zawsze na porannej kawce
OdpowiedzUsuńJa też :***
Usuńporany buziak :*
OdpowiedzUsuńKsenuś buziaka zostawiam wieczorwą porą; rzadko piszę, bom zapracowana, ale jesteś w mojej głowie codziennie :*
OdpowiedzUsuń