Pojechałam z rana pobrać krew na markery. Jak zwykle żyły bawiły się w chowanego i zostałam pokłuta eksperymentalnie w celu odnalezienia czegoś zdatnego do wysłupania choćby odrobiny.
Pod względem fizycznym przyzwyczaiłam się do ciągłego podkłuwania mnie co jakiś czas.
Jednak takie małe, niewinne badanko , jakim są markery - powoduje nieustający ucisk w czaszce i wzrost ciśnienia. Żeby nie myśleć na zapas, zajęłam się wyżywaniem pedagogicznym, podsuniętym super pomysłem przez Paniąstarszą. Zaczęłam wczoraj wieczorem. Ku niezadowoleniu Młodej.
Życie bywa brutalne. Nawet jak się myje zęby.
*
Jako uziemiona istota na kanapie zdarza mi się wieczorem na czymś zawiesić oko w TV. W niedzielne wieczory jest to z reguły zawsze "Czas Honoru". Uwielbiam z kilku względów. Nie o tym będę pisać. Nie ja jestem od recenzji. Wczoraj sobie uświadomiłam prostą rzecz. Zakładam, że znacie w miarę historię naszego kraju ;> , łatwo nam nigdy nie było. I mimo, że wojna się skończyła - Polacy i podziemie ciągle walczyło. A miało być tak pięknie - powrót do domu, machanie flagami, kwiaty, odbudowa kraju z pieśnią na ustach. O ofiarach tych dni się nie mówi. O szpiegach, donosicielach i ubekach też nie.
Tak samo jest z rakiem.
Oficjalne zakończenie leczenia, feta, kwiaty, szampan, konfetti.
Uznają Cię wszyscy za zdrową.
Ale o toczonych bitwach w środku wiesz tylko Ty.
Przecież jesteś silna jak państwo polskie.
Sojusznicy są, ale jakby ich nie było.
W pracy tylko czekają, aż się potkniesz.
I walczysz.
Walczysz. Do znudzenia.
Aż czujesz zmęczenie nieustającą walką, dbaniem o siebie, czuwasz, ale przysypiasz.
Wróg Cię atakuje.
Zdziwiona otwierasz oczy , potrząsasz głową, z uśmiechem przez łzy podnosisz się i walczysz.
A co w środku?
W środku krwawi Ci serce, otwierają się rany, czujesz, jak broń wyślizguje Ci się z rąk.
Walcz! Nie poddawaj się!
Truizm, truizm, truizm.
Ale co innego można usłyszeć?
ode mnie usłyszysz, że bardzo, bardzo Cię lubię i podziwiam m.in. za skromność z jaką walczysz, bez makabreskowej fety :***
OdpowiedzUsuńa ja obejrzałam wczoraj "siła wyższa", bo nadal wolę coś lekkiego, zabawnego. I znalazłam tam 'nasz" wątek- zmęczenie korpo..
OdpowiedzUsuńchyba zrobię drugą kawę.
Siła wyższa - 2 tyg usnęłam na niej :> - po prostu wyższa siła ..
Usuńwidzisz jaka lekka! aż odpływasz..
Usuńno wlasnie...
OdpowiedzUsuńOde mnie Kseno usłyszysz tylko tyle, że dziękuję Ci, że się podzieliłaś takim intymnym fragmentem tego, co przeżywasz.
OdpowiedzUsuńWzbudza to wszystko ogromny szacunek. Ja w tym widzę siłę - nie wiem, czy do walki....czymkolwiek jest. Ja w tym widzę siłę do życia.
Taaak, nic dodac, nic ujac....
OdpowiedzUsuńWlasnie, co innego mozna uslyszec?
Co innego chcialoby sie uslyszec?
tak Ksenuś,dokładnie tak. Ciągle toczymy walkę nawet gdy inni myślą, że jest super, git i słitaśnie...
OdpowiedzUsuńBuziak:*
Ja z popołudniowa kawką pełna podziwu jak zwykle dla Ciebie :***
OdpowiedzUsuńUrlop? Przenosimy się na popołudnia? :*
UsuńBuziam
OdpowiedzUsuńMłodej współczuję :)
Taa? Mnie nie ;)zęby myje jak dwulatek , a nigdy po sobie po tej nieskomplikowanej, jak na 9-latkę , czynności nie posprząta ;>
UsuńBuziam :*
Czymaj pion, matka!
UsuńMłodą z mniościom za uszy - kiedyś będzie jak znalazł!
Ściskam:*
Truizmami sypać nie będę.
Po prostu... będę!:*
a jak to jest wyżywać się pedagogicznie na dziecku?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No właśnie, też chętnie się dowiem, tym bardziej że Młoda przyniosła dziś uwagę za gadulstwo.
OdpowiedzUsuńNa przykład można puszczać smrodek dydaktyczny
OdpowiedzUsuńaaa to moje ulubione hobby:D
UsuńMyślałam, że kanapa zajęta a tu proszę cicho. No cóż, ja z rana zawsze zaglądnę....
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przechodzę "załamanie pedagogiczne", moje dziecko ma centralnie w pompce mój wysiłek pedagogiczny, może czas przejść do pasywnego wysiłku i samo jakoś się poukłada.
Kiedyś mówiłabym walcz nie poddawaj się, no bo co innego można powiedzieć osobie, która robi to każdego dnia. Dziś mocno zastanowiłabym się zanim wyparowałabym tymi słowami. Dzięki Kseniu :), miłego leżaczkowania i leniwego poranka, skąpanego w promieniach jesiennego słońca.
bo rano bywa różnie.
Usuńwitam na leżąco. nie ma mi kto kawy zrobić, więc popijam wodę.
kurczaczki, ale ja bym ci tej kawki zrobila!!
OdpowiedzUsuńZapomnialam jak sie robi serduszka, musi byc tak <3
rozwijasz się!
Usuńnie no, cofam sie, umialam robic prawdziwe. Musze siegnac do historii komentow Chusciora
Usuń♥♥♥:)))
Usuń♥♥♥♥:)))
UsuńPrzypomniało mi się!!
no to teraz zdradź sekret ♥
UsuńHa! Spryciula! Chcialabys! Niestety chwilowo sercem dziele sie tylko z Ksena♥♥♥
UsuńKtos moze dzis Pani zrobic kawe?
Ksena, a kiedy te wyniki?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Ksena, co z markerami?
Usuńczytam po cichutku...................chcę Ciebie i inne tak zabrać.......wyrwać mu na chwilkę chociaż...
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich.Nie było mnie na kawie wczoraj ani dziś, na wino tez się nie załapałam ale....za to mogę zaoferować zapiekany ryż z jabłkami-ktoś ma ochotę??
OdpowiedzUsuńKseno, może Ty masz ochotę na taką "zapiekankę" lub pieczone jabłko z cynamonem??
Asieńka
jeśli zostało to ja chętnie :), w zanadrzu mam placek z jabłkami i orzechami do naszej kawy będzie jak znalazł :)
Usuńzapraszam, a śpiochy niech śpią :) dla nich też starczy
to ja się dziś wcześniej melduję:D
UsuńChyba ten placek z jabłkami mnie przyciągnął ha ha
A mojego ryży i jabłek starczy także dla śpiochów. miłego dnia dla wszystkich:)
Asieńka
obudził mnie zapach... i z dziś z samodzielnie zrobioną kawką przyszłam (dzięki rybeńka). placek z jabłkami...ścieka ślinka
Usuńtrudno ogarnąć kto tu teraz śpi, a kto czuwa, no nie ostre??:P to ja na wszelki słuczaj mówię Dzień dobry, Dobry wieczór i Dobrej nocki, niech każdy weźmie co kce ;)
OdpowiedzUsuńKseno :***
Hej, nawet nie wiem kiedy ale kawa mi z filiżanki zniknęła, pewnie będę musiała walnąć sobie drugą, bo coś tej pierwszej nie poczułam. Na poprawę humoru na kanapie w czwartek rano, może dowcip:
OdpowiedzUsuńŻona mówi do męża:
- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co
sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.
:) :*
OdpowiedzUsuń:):*
OdpowiedzUsuńWitaj Ksenia Ja dziś prosto z urlopu z gorącą herbatką, pozdrawiam serdecznie :***
OdpowiedzUsuńNo wreszcie :) siadaj, opowiadaj , jak było :*
Usuń