Nudny post będzie.
Nudny czas chorowania.
Ale jak widać - prawie idealnie o tej samej porze roku.
Zaaplikowano mi przez telefon antybiotyk i naprawiam się powoli.
Fajne są te konsultacje medyczne przez telefon :>
Czy są tu jacyś zachrypnięci i zasmarkani?
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
po piątkowym wymarznięciu 2 dni się rozgrzewałam ;) więc póki co tylko czasem za celulozę złapię
OdpowiedzUsuńprzy nalewce? ;> :*
Usuńi tym podobnym
UsuńA jaka ta nalewka? Pytam, ponieważ temat mnie pasjonuje:)
Usuńaroniowa- przetestowana- polecam! słodycz z nutą goryczy, a malinowa dochodzi, dochodzi...
Usuńpotwierdzam:))) aroniowa "na zdrowotność", jak mawia Pani, ktora daje mi owoce i przepis zapodała...no i ma rację! profilaktycznie i leczniczo...a ja nie wzięłam i migdał jak sliwka...biegałam z mokrymi włosami wieszac pranie, bo slonko...a ziąb jak...tak że Ksenuś, nie jestes odosobniona! ściskam!
UsuńHa! Będę się chwalić - mam już ponastawiane nastepujące: aroniowa (bez liści), malinowa, wisniowa korzenna, wisniowa zwykła, orzechówka ( w celach terapeutycznych,hehe ) oraz pomarańczowo-kawowa.
OdpowiedzUsuńMarze o pigwówce z owoców pigwowca ( nie pigwy ), tylko muszę gdzies je zdobyć.
Mam też w planach cytrynówkę z całych cytryn ( palce lizać, sprawdzona)oraz mandarynkówkę z suszonych skórek wymienionej.
Ja tu alkoholizm widzę jak ta lala...
no to wymiatasz!
Usuńale się tu rozgadałam :P
Ula - a próbowałaś cytrynówkę z SAMEJ skóry cytryny? Z całych jest dla mnie np za kwaśna, natomiast ta, o której mówię - jest słodka jak malinka. Ściera się delikatnie skórę z cytryny na najmniejszych oczkach tarki, bez tarcia tego białego , co jest tuż pod skórą tą żółtą, gdyż to to coś jest gorzkie. Zalewa się spirytem/bimbrem do rondelka i na malusieńkim ogniu gotuje ze 2 h. Cukier natomiast rozpuszcza się w wodzie i dodaje do rondelka rozpuszczony. Ale poczekaj, muszę się swojego M. zapytać, ile dokładnie , co i jak.
UsuńTemat rozwinęłyście apetycznie, nie ma co :>
A kawówkę robisz w termosie , czy jak? ;)
dobra, przyznam się- to moja nalewkowa inicjacja, więc też czekam na pomysły i instrukcje- bo wciąga!
UsuńJa jestem zdrowa, ale bylam chora 2 tygodnie temu, liczy sie?
OdpowiedzUsuńLiczy.
UsuńWiesz o co cho. A to najw. ! :) :*
Melduję się :/. Jadę na herbacie z sokiem malinowym. Gardło napieprza, z nosa powódź. Chora ja i dzieciaki, mąż jak zwykle nie.
OdpowiedzUsuńKsenuś kuruj się kochana, kuruj !!!
OdpowiedzUsuńmnie narazie odpukać choróbska z daleka omijają, może dlatego, że właściwie od początku września piję sok z cytryny z czosnkiem i miodem ??? napitek bardzo smaczny wszak niestety nie alkoholowy...
Mój chłop będzie lada moment winogronka przetwarzał - trochę wina, trochę nalewki... ech uwielbiam jesień za te dary :)
buziaki ogromniaste
Dziewczyny, komentarz nalewkowy mi poszedł w eter, ale ponawiam.
OdpowiedzUsuńKsenuś, ja cytrynowkę robię tak- biorę 6 ładnych, oczywiście dobrze szoruję, wkładam do dużego słoja i zalewam szklaneczką wody( żywiec)+1 l spirytusu 96%. Codziennie wstrząsam, a po 2 tygodniach wyciągam cytrynki, wyciskam z nich sok, dodaję szklankę wody i szklankę cukru (jak ktoś lubi słodkie, moze dać więcej ), wlewam spirytus, mieszam i filtruję przez filty do kawy - cholernie to długo trwa, ale sie opłaca - klarownosć jest niezrównana. Cytrynówkę można spożywać od razu, ale dobrze jest, jak trochę postoi, o ile się wytrzyma, rzecz jasna.
Pomarańczowo-kawową robi sie następująco- 4 pomarancze szpikuje sie całymi ziarnkami kawy( robi się takiego "jeżyka"), reszta patrz wyzej. Niebo w gębie!
Smacznego życzę!
Ojej.
UsuńCoraz mocniej żałuję, że mam raka. Taki jeż mnie omija :> dlaczego? bo:
w odp. na ew. pyt: nigdy nie lubiałam degustować, ja wolałam pić ;>
Ksenuś, Kseno, Pani Kseno czy jak tam wolisz:D
UsuńCzytam od jakiegoś czasu(przyszłam tu od Chustki, którą też czytam i wspieram).
Co do zasmarkania- jestem zachrypnięta,zasmarkana,
moje 2-letnie dziecię również wiec wiem o co kaman:D
Pozdrawiam, Asieńka
aha i na przeziębienie i temu podobne polecam sok z czarnego bzu:D
Asieńko czarny bez nieuchronnie kojarzy się mi z nalewką ;>
Usuńfajnie, że Jesteś, szkoda, że zasmarkana razem z dziecięm. :* dla Was.
urszulo, jest 15.44 a mi się przez Ciebie chce pić, jak jasna cholera i nie mam na myśli wody, ani soku :P
Usuńi cytrynówka z Polmosu nie załatwi sprawy, bo jest ohydna ;)))
UsuńKsenuś, lovvvvvvjuuuuuu nieustająco :)
Co mogę Ci powiedzieć, Ksenuś?
OdpowiedzUsuńNiech tego Twojego tfu...lokatora,pożal się Boże, szlag najjaśniejszy raz na zawsze trafi!
Zebyś nie musiała degustować a mogła dać w szyję raz a dobrze!
Mocno całuję <3
Xeno miła!
OdpowiedzUsuńMelduję się NIE zachrypnięty, ale smarkający.
Już sam nie wiem czy to przeziębienie czy alergia na niewiadomo co.
W każdym razie serdecznie pozdrawiam Cię i sugeruję kanapeczki z czosnkiem.
Uwielbiałam czosnek :< ale nie mogę go spożywać, gdyż moje flaki się później drą.
UsuńSugeruję alergię na katar :> :*
Ja ledwo doszłam do siebie. Przez tydzień smarkałam na pół chaty. Co z tym grzańcem, pijesz? Buziaki
OdpowiedzUsuńJasne . Piję.
UsuńWodę z miodem , cytryną i sokami .
A w piątek to już w ogóle pochlam.
Idę na pamifos :>
:*
Hej, jak tam samopoczucie? Miło mi się z Tobą przywitać. Polecam, odrobinę whisky z miodem i cytryna.....tylko dla Ciebie chyba wersja bez procentów. Bardzo rozgrzewa i skutecznie eliminuje przeziębienia. Uważaj na siebie i goń "smarkaczy", musisz być w dobrej kondycji na te swoje podróże w stronę pamifosu.
OdpowiedzUsuńElw, naczytałam się o tych nalewkach i aż mnie telepie jak starego alkoholika, cy cós :P bardzo źle ten termin piątkowy wypadł z pamifosem, bo w niedziele Mój Ci On ma urodziny . A tu "zgon" na kanapie w prezencie. Życie...
Usuńjest nowelom? :> hy hy
:* <3
Róbcie przed urodziny....skoro Sylwestra można w sierpniu (Lejdis) to urodziny dzień wcześniej, czemu nie. Może wszystko zaczęło się dzień przed :)
UsuńNie ukrywam, że my w okresie jesieni to bardzo za nalewkami jesteśmy. Na wiosnę odwyk bo w lecie piwko :)
Ja już odsmarkana - liczy sie???
OdpowiedzUsuńSmarkacz mnie zasmarkał:)
Sam wylazł piernikiem, a reszta bandy do dziś się kula i chrycha.
Rozważam powtórkę z rozrywki - w robocie ziąb po zbóju.
:*
Liczy się, liczy :)
Usuńna ziąb - patrz wyżej :) tylko na litery uważaj, żeby kulawe nie wychodziły <3 :*
Melduję się krtaniowo, tchawicznie i zasmarkańczo.
UsuńNawrót, cholera jasna.
Dziś urlop na pożądanie, a jutro w tryby - do końca tygodnia i o jeden dzień dłużej wytrzymać muszę.
I wytrzymię - wytrzymię!
Ściskam, wojownicza.
Ty się trzym.
Mocno!!!
:*
nie puszczam! :*
Usuń<3
♥♥♥:***
UsuńA ja przyszłam na kawę jak co rano, pozdrawiam ! jakie pycha naleweczki tutaj macie muszę mieć tą pomarańczowo-kawową, ale sobie smaku narobiłam! a te naleweczki to takie na spirytusie dobre na katarek i przeziębienie :), trzeba jakąś profilaktykę zastosować żeby się bronić przed grypką :***
OdpowiedzUsuń