(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

poniedziałek, 17 września 2012

233. a z chustką Jej do twarzy

Zastanawiałam się , jaki dać tytuł.
Ten, który jest - nie jest ani trochę dla zmyłki, to prawdziwy fakt.
Ten post powinien powstać już dawno temu, ale z przyczyn technicznych rodzi się dzisiaj.

Najpierw były litery. Rząd literek o przemyślanym i dojrzałym kształcie. Bez cukru, mocno, życiowo. Moc doświadczenia bije z wypowiedzi. Moc dobrego serca wyprzedza każde słowo. Kiedy jest potrzeba - potrafi wyciągnąć słownego bata i zrobić porządek z niegrzeczniuchami.

Tę Moc i Życzliwość płynącą z serca okazała bardzo szybko. Za słowami poszły czyny.
Bardzo dobra organizatorka, z dużą dozą cierpliwości.

"Przypadek" sprawił, że o moim nawrocie wiedziała jako jedna z pierwszych. Od razu zadeklarowała pomoc. I kiedy pojawiła się w Wieliszewie - od razu znalazłam ukojenie w Jej ramionach. Codzienne telefony, smsy, wizyty , które nie były logistycznie dla Niej proste - to wszystko osładzało mi pobyt w szpitalu. Kiedy przyjechała do mnie na cały dzień (to była sobota)zostawiając swoją psinę w domu samą , kiedy widziałam przez okno, jak wysiadając z taksówki taszczy ciężki plecak pełen niespodzianek dla mnie - łzy kapały mi przez ramię. Kiedy spędziłyśmy cały dzień na rozmowach, przytulaniu, na łzach i uśmiechu - uwierzcie, czułam się jak małe dziecko. Otoczenie szpitala nie zdołało zatrzeć wrażenia bezpieczeństwa i uczucia, że nie jestem sama.

Jest wspaniałą przyjaciółką, niesłychanie ciepłą Kobietą, wielką Wojowniczką, która potrafi opiekować się innymi wojowniczkami. Spędziła bardzo dużo czasu z Asią, mając zupełną świadomość, jak BYĆ z Kimś tak chorym, JAK pomóc, jak po prostu BYĆ. Dyskretnie, po cichutku, bez przymierzania chustki, bo od razu było Jej z Chustką do twarzy.

Panistarsza - to dla Ciebie , w podziękowaniu za to, co dla nas robisz :



27 komentarzy:

  1. Brawa dla Panistarszej ! Jest moim idolem , odkąd czytam Chustkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzruszylam sie. Pięknie napisane. Nie słowa a czyny. Pani starsza - wielki szacunek!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny post, piękne słowa o Pięknej Kobiecie i Jej wielkim sercu:)
    Ksenuś...
    :***

    OdpowiedzUsuń
  4. :*
    Piękna Kobieta
    Jesteś szczęściarą spotykając takich ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo tak tyle dobrego słyszałam o Panistarszej, to takie tło tych blogów, taki drugi plan....a jakże nieraz ważny i niedoceniony.
    Dołączam się do komplementów dla Panistarszej, która ponoć wcale nie jest starsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona ma 18 lat :)
      ten nick to niezła ściema !
      :*

      Usuń
    2. serio? wiesz byłam przekonana że Panistarsza to .. mama Aśki... tak jakoś mi pasowało ;-)

      Usuń
  6. Ksena, panistarsza zajęła w moim sercu poczesne miejsce. Każdy telefon, każda rozmowa z Nią...ech...sama wiesz. Cudnie, że to napisałaś. podpisuję się wszystkimi kończynami!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ksena, napisałaś o jakiejś obcej babie, co się pod mój nick podszyła.
    No naprawdę nie wiem co napisać, nie wiem.

    Całuję Was wszystkie

    OdpowiedzUsuń
  8. A skąd wiedziałaś, że kocham Santanę?

    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...bo to widać po Tobie, że kochasz SANTANE:))))) a Ksena jest bystra dziewuszka:))) Poza tym wypędzasz złe diabły jak Black Magic Woman tyle że bez Black:) kochamy Cię :)

      Usuń
  9. Wielki szacunek dla Panistarszej !
    Kochamy Cię za wielkie dobre serce :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja paniąstarszą wielbię od lat :*
    Miałam to szczęście, że czytała jeszcze mojego starego bloga. Kawał historii, Kinga- prawda? :*
    Ile się wydarzyło w tym czasie, ech...
    Magda, a do Ciebie nieustannie ślę całusy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozazdrościć tylko, że macie tak blisko tak cudowną osobę!!! Panistarsza, niech się Pani nimi nadal opiekuje:)

    Ksenuś, a jak Ty się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Też się cieszę Paniąstarszą, choć jedynie wyprowadzamy razem na spacer psy. A ile się przy tym wyprowadzaniu nagadamy, to nasze.
    Dobrze, że jest Panistarsza.
    Oj dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzekłabym - bardzo, bardzo dobrze!
      głaskanko dla piesów! :>

      Usuń
  13. Pieknie to napisalas
    Wiesz, bardzo trzeba chwalic co dobre
    Zeby wszyscy widzieli, ze dobro zawsze zwycieza!!
    Ksenus.
    ,
    :***

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymaj sie wojowniczko Kseno i nie dawaj.
    Dobrze, ze wokol zyczliwcy

    OdpowiedzUsuń
  15. Asia, Li, Ksena, a od dzisiaj młoda Pani, zwana Paniąstarszą..., ja was Dziewczyny uwielbiam ! Więcej takich ludzi a ten kraj wyglądałby inaczej
    Onia

    OdpowiedzUsuń
  16. Przytulam:*
    Dobrego, miłego dnia Kochana....słoneczka i uśmiechu:))

    OdpowiedzUsuń
  17. mła ossi ;)
    a Aś nigdy nie była zbyt chora by nie pomagać innym, nigdy nie bolało tak by nie potrafiła z czułością odpowiedzieć Jankowi
    Ta to ma JAJA :)
    niemąż też, choć wypowiadam się nienaocznie w tej kwestii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi jajami to uważaj ;)
      fakt niezaprzeczalny - Chustka ma mega jaja :*

      Usuń
  18. Niektórzy ludzie mają takie wielkie serca dla innych i napawdę warto zastanowić się jak oni to robię bo wbrew pozorom to wcale nie jest takie częste. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń