Codzienność przerywana muzycznymi nićmi zapomnienia.
Jest jak obietnica lepszego świata.
Ten świat jest w mojej głowie.
Li tylko.
**
Bo przecież ciągle walczę!
Z urzędami, ludźmi, przedmiotami, taboretami i przyrodą.
Ze sobą też, bo wiem, ze od siebie się zaczyna.
Kto mnie tak ukocha , jak nie ja samą siebie ?
(ostatnio jestem "specjalistką" od skomplikowanych zdań)
Więc-ahoj przygodo ! (czyt. urzędzie taki to a taki)
*
Młoda po powrocie z religii pokazuje mi dumna zeszyt:
-Zoba, ile napisałam! - uśmiecha się szczerbato.
Czytam. Podnoszę brwi. Paczę na Nią. Uśmiecham się i pytam:
-A co to : Powołanie Mojżesza i ucieczka woli egipskiej?
-Nie wiem-wzrusza ramionami-coś o uciekaniu.
-Chyba ucieczka z niewoli egipskiej? - dopytuję.
-Co za różnica- przecież i tak wiesz, o co chodzi.
Tak. Ja wiem. I nawet rozumiem. Pytanie tylko o dzieci w wieku lat 9 - czy one naprawdę MUSZĄ to rozumieć, skoro nie mogą nadążyć z tabliczką mnożenia do 60 ?
Ojtam, czepiam się, ale denerwuje mnie robienie z małych kapuścianych głów - wielkich , niedouczonych mądrali, co najlepiej, gdyby już znali biegle 3 języki i startowali do matury.
Ciągła walka.
Mmmmmm. Mmmmmmmmm. Paluszek środkowy i kciuk . Mmmmmmmmmmmmmmm.
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Goosfraba Wojowniczko:)
OdpowiedzUsuńhttp://movieclips.com/62wgJ-anger-management-movie-goosfraba/
I walcz tam, walcz:)
A co do religii w szkole, to nie chcę się denerwować, moja pierwszoklasistka ma 2 godz religii na której maluje i koloruje obrazki i 1 godz wf, bo na drugą godz brak sali oraz 2 godz angielskiego.. porażka 12 lat nauki religii, a jak co do czego przychodzi, to mało kto wyrecytuje z pamięci modlitwę "Wierzę w Boga"
Chyba o tym napisze u siebie:)
Buziaki :*
Goosfraba aaaaaaaaaaaaaa ! :) thx :*
OdpowiedzUsuńFajna muzyczka.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie pamiętam problemów z religią w szkole, zresztą obie zrezygnowały w liceum.
Ale wiem, że największy problem to najmłodsze klasy, katecheci nie za często są dobrze przygotowani do pracy.
Ania do tej pory nie narzekałam na religię, ale od tego roku szkolnego pojawił się nowy Pan, świeżonka , młokosik, wszystko musi być, wiesz, dopięte na ost guziczek, robi młyn w małych mózgownicach i jest jak dla mnie nie-do-ro-sły w pojęciu prowadzenia lekcji.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że słuchasz tego, co tu wstawiam ;)
ost wyostrza mi się apetyt na "dziwne" treści, ale mnie pasuje :) :*