(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
czwartek, 21 sierpnia 2014
411. czym pachniesz?
Zazdroszczę Młodej lekkości i łatwości wyboru.
Zwłaszcza, jeśli chodzi o artykuły szkolne.
Bierze towar Jej potrzebny, nie patrząc na cenę np.
Od patrzenia na ceny jestem ja...!
Ale nie mam serca Jej odmówić kolorowego plecaka.
Udając złość, zerkam w uśmiechnięte oczy i już sobie przypominam to uczucie, kiedy byłam w Jej wieku.
Chcę dać Jej więcej, ale dozuję.
W domu odpakowywanie, segregowanie, pakowanie, przymierzanie.
Szczęśliwa i beztroska buzia.
Ja zmęczona, ale wypełniona po brzegi chwilami beztroski.
*
Chciałyście o pachnidłach pogadać?
Słucham, proszę? Kto czym szyję spryskuje co rano, tudzież po kilka razy na dobę?
Otworzyłam swoją szafkę, a tam same przeciwności.
Wszystkiego po trochu, czyli zapach "idzie" u mnie w parze z porą roku.
Pewnie wynika to z faktu, że jestem normalna inaczej ...
Pewne jest jeszcze jedno - obowiązuje w moim domu kolejność taka: najpierw mycie, potem pryskanie (się), nigdy odwrotnie :D.
Nie jeżdżę środkami komunikacji publicznej i nie mam w związku z tym żadnych doświadczeń, ale Wy na pewno macie jakieś historyjki w zanadrzu dla mnie?
Chętnie posłucham, zawinięta w koc, z ciepłą herbatą. W razie, gdybym zasnęła, szturchnijcie mnie nieco.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubiłam jako dziecko to szykowanie do szkoły, książki, zeszyty i cała reszta.
OdpowiedzUsuńJak już o zapachach mowa, to te rzeczy pachniały nowością, świeżą farbą. Podobały mi się. Cieszyła mnie gładkość papieru w zeszytach, a w moich czasach nie było to częste, dużo było papieru zwanego makulaturowym, atrament na literach pisanych na tym papierze brzydko wyglądał. Nie lubiłam tego. Długopisem nie wolno było pisać, bo psuł się charakter pisma :) W pierwszej klasie najpierw pisało się ołówkiem, a dopiero później stalówką maczaną w atramencie! Kałamarze tkwiły w specjalnej dziurze w każdej ławce. Do każdego zeszytu 16-kartkowego była dołączona bibuła, zdarzały się też kleksy :))
Zapachy na szyję? Lekkie, świeże, typu zielona herbata. Oczywiście mycie przede wszystkim! :))
Zimno dzisiaj i kocyk się przyda, ale jak przyśniesz Madziu, to nie będę miała sumienia Cię szturchać ;) raczej otulę i pogłaszczę delikatnie :)
:***
Madziu,jak przyśniesz czytając moje wypociny,wcale nie będę szturchała!!Mogę tylko szczelniej otulić kocykiem:)
OdpowiedzUsuńDziecka mojego buzia wcale nie tonęła w uśmiechu,kiedy to wybieraliśmy rzeczy do szkoły..średnio go to pasjonowało i z niedowierzaniem słuchał moich opowiesci,kiedy to do papierniczego stało się parę godzin aby kupić szare zeszyty. A potem oprawiało sie w jakikolwiek papier,czasami udawało sie zdobyć okładki .. Wszystko bure i nijakie naprzeciw rewii kolorów,wzorów teraz dominujących.. Przyznam się,ze chyba to ja mialam radochę wybierając Młodemu Np.zeszyty..niż on sam.
TAk zapachy,to młyn na wodę w moim przypadku.Pamiętam całą masę zapachów,każdy z nich ZAWSZE kojarzy mi się z daną sytuacją kiedy to uzywalam danego z nich..nawet te z początku l.90 i końcówce 80..Kiedy to ciocia z ówczesnego RFN wysyłala paczki a w nich Np dezodorant różowy Fa.. Mydło Fa..Jako mala dziewczynka nie mogłam pojąc ze mydło może mieć taki zapach..podczas kiedy wtedy dostepne bylo mydło rumiankowe,albo "kajtek"..zawsze mydlo Fa wtedy kojarzyło mi się z czymś ekskluzywnym,takim mega niezwykłym...
Czasy szkoly,liceum to głownie dezodoranty. Pamiętam jak polowałam na Nivea haha .A chyba w 8 kl byl hit na zapach currara czy coś takiego. Ile ja sie oblagalam mamę ,aby mi dala kasę na to(wiem,ze to tanie nie było)
Kiedy poszlam do mojej pierwszej pracy,to zakochalam sie w zapachu,jakiego używala moja szefowa.. Za pierwszą wypłatę kupiłam ten zapach..jak sobie pomyślę..kosztował polowe mojej wyplaty Kenzo d'te. Zapach ten towarzyszył mi także w dniu ślubu..
Z biegiem czasy pojawiały sie przeróżne. Minus taki,ze jak popróbowałam tych firmowych to juz starałam sie tylko takie używać...to takie moje zboczenie..Ale od razu dodam,ze nie tracę umiaru w tym hobby...
Absolutnie mój ukochany zapach od 2005 kiedy to niezwykła nuta poprowadziła mnie do biura znajomej. .to Lacosta..,(nuta fiołka,wanilii..min..)zdradziłam ją parokrotnie z rownie zacnymi zapachami..ale zawsze tęsknie i wracam..po prostu gdybym miala ubrać się w zapach to ze szczerym sercem po sprawdzeniu niezliczonej ilosci wód toaletowych\perfumowanych nadal zostałaby Lacosta ..
Zasnęłaś Madziu?
Spij słodko;)
który zapach Lacosta tak lubisz? :)
UsuńLacoste pour femme (ta biała)
UsuńWczoraj wróciliśmy z działki, a dziś powitał mnie listonosz z wezwaniem do US w sprawie wypełnienia niewłaściwego ich zdaniem PITu - pomijam fakt, że 2 miesiące temu dostałam zwrot podatku, dokonana przez nas korekta z "razem" na "każde osobno" nic nie wniesie do sprawy... Ale nastrój mój i tak kiepski, bo ja powinnam szykować wyprawkę dla mojej 3 latki, co to do przedszkola się wybiera i mi smutno, że ją oddaję w tryby machiny poniekąd edukacyjnej. Ja do przedszkola nie chodziłam i to były cudowne lata z mamą, koleżankami i kolegami z sąsiednich domów, kuzynami. ehhh W zasadzie, to nie wiem, jak się do tego zabrać, póki co nie cukruję, jak niektórzy rodzice, że będzie super, bo może nie być, mówię, że dzieciaki mogą być miłe i wredne też, że tym wrednym ma powiedzieć, żeby się odczepiły i takie tam... Staram się robić dobrą minę do złej gry, bo przecie twarda jestem, ale tak naprawdę to robię w galoty, bo nie chwaląc się, moje dziecię nie jest rozbisurmanione, grzeczna jest i chyba jak na przedszkole zbyt dobrze wychowana. Mam nadzieję, że to, iż jest wyższa od większości rówieśników, no i gada super wyraźnie, składnie itd wyrówna jej szanse z małymi jaskiniowcami, co nie gadają tylko pięści używają. Nom i tak właśnie odnośnie wyprawki, to mi się jej wcale kompletować nie chce, nic a nic.
OdpowiedzUsuńA ja z zapachów to kocham Chanel Mademoiselle, CK Eternity - zapachy stare jak świat ale jare :).Pozdrowionka
Używam od lat 2 zapachów:
OdpowiedzUsuń1) Na lato - Lancome, Miracle
2) Zima - Dior, Dolce Vita
gdybym musiała się zdecydować na jeden naj naj to były to nr 2 :)
Mam tylko kilka ulubionych zapachów.
OdpowiedzUsuńNa zimę: Dsquared Wood,Calvin Klein- Forbidden Euphoria, Guerlain - Insolence
Na lato:Davidoff- Cool Water, Van Cleef& Arpels - Feerie
Niemal zapomniałam o jeszcze jednym zapachu, który uwielbiam i polecam (bo jakoś nie jest szczególnie popularny): MONT BLANC MPresence d une Femme :)
OdpowiedzUsuńAsia,możesz opisać ten zapach?
Usuńhmm ciężko, nie jest słodki mimo, że na stronie Douglas'a podają, że ma nutę kwiatowo - orientalną. Wyrazisty, ale nie jest duszący. Jak dla mnie ma coś z dobrych męskich zapachów ale z kobiecym dodatkiem.
UsuńOto jak go opisują na wspomnianej stronie: Nuty zapachowe - egzotyczny aromat skórki ananasa łączy się ze słodyczą mandarynki i nutą ostrego pieprzu. Zmysłowe kobiece przeżycie dopełnia ciepło sandałowca, subtelność kwiatu wanilii i elegancja paczuli.
Najlepiej abyś podeszła do jakiejś perfumerii i sama na swojej skórze wypróbowała - chociaż od razu powiem, że nie wszędzie jest. W sprzedaży dostępne są dwa rodzaje tych perfum - mają taki sam flakon, ale jedne mają złoty a drugie srebrny kolor - i to są właśnie te, srebrne.
Dzięki za wyczerpujący opis,zaintrygowana mnie ta nuta wanilii,jest też ona obecna w moim nr.1 W mojej mieścinie nie ma perfumerii z prawdziwego zdarzenia,natomiast w Rossmanie,czego pojąć nie mogę. Nie można sprawdzać zapachów ponad kilka których testery są wystawione.
UsuńKolorowych Madziulek :***
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥
a ja pryskam wlosy
OdpowiedzUsuńumyte:))
dluzej sie zapach utrzymuje
nie jest to dobre rozwiazanie bo to wlosy dodatkowo wysusza. w perfumach jest miedzy innymi alkohol.
UsuńLubię pachnieć pomarańczami :)
OdpowiedzUsuńDlatego żel do twarzy pomarańczowy Ava, krem do rąk pomarańczowy z rokitnikiem Lavery i tejże Lavery balasam pomarańczowo-czekoladowy. I oczywiście woda toaletowa Biotherm Eau D'energie (o zapachu pomarańczy, a jakże). A dla odmiany Escada Taj Sunset (czyli mango).
Jak widać bardzo owocowa jestem :)
Dobrych snów, kochana:*
Uwielbiam zapach pomarańczy do tego stopnia, że kiedy jemy, to potrafię skórki wcierać w ciało :)
UsuńI ten aromat obranych pomarańczy lub mandarynek...bezcenny.
Dzięki Ania :*
Mi te owoce pachną Bozym Narodzeniem :)
UsuńA mam koleżankę co to wyczytała, zeby skórki po pomarańczach/mandarynkach wrzucać do wc, nie że w dolnopłuka tylko normalnie do muszli... że wtedy będzie apchniało cytrusami. No i wrzucała, a że, co normalne, się spłukiwały to dorzucała, dorzucała aż kibel zapchała.... takze nie polecam :) choć ponoć mina pana "WC Przepychacza" była bezcenna :D
Aga hahaha koleżanka geniusz
UsuńTak, obrane pomarańcze pachną w całym domu, uwielbiam to!
UsuńDzień dobry Madziu :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dobrze spałaś Słoneczko :*
MOC ślę :)
Dzień dobry Kochana,u mnie mgła za oknem,słoneczko delikatnie przebija się przez chmurki,prawdopodobnie ma byc ładnie..
OdpowiedzUsuńOdnośnie zapachów,powiedzmy tych nie szczególnych...Zdarzają się osoby dla których codzienna higiena to zbyt duże wyzwanie..oj z moim nadwrażliwym nosem przechodzę wówczas istne tortury.Głupia sprawa calkiem niedawno czekajac przed gabinetem lekarskim mialam taką sytuację,młoda ładna dziewczyna zajęła miejsce za mną a ja od razu wyczułam coś niefajnego. Ale jakoś trudno było mi uwierzyć,ze to od niej..to byl morderczy zapaszek spod pach.Zrobiło mi się niedobrze,nie bylam w stanie tam siedzieć,wiem ze to dziwnie wyglądalo,ale wstałam udając sie na drugi koniec korytarza niesamowicie"zainteresowana"ogłoszeniami,które tam były...
Czasami Np..tego kogoś już dawno nie ma a smrodzik Np.na klatce schodowej nadal się utrzymuje.
wiesz sama (jako kobieta), że z tymi zapaszkami u nas przy okresie różnie bywa. Często kobieta dbająca o siebie w tych dniach miewa wtopy. Ja sama fizycznie nie mam okresu (mam spiralę) ale właśnie po zapachu potu wiem, że to jest ten dzień. Wtedy staram się podwójnie zabezpieczać (bloker + chusteczki nawilżające przy sobie), ale jestem w stanie wyobrazić sobie, że jakaś wtopa mogłaby mieć miejsce.
UsuńZnam osoby co tak intensywnie się pocą jak się zdenerwują. Oczywiście to wszystko nie zmienia faktu, że znaczna część społeczeństwa się zwyczajnie nie myje...
Asiu,masz rację,ale nawet te osoby,które nadmiernie się pocą(podczas upałów,tez stosuje blokery)to po porannym prysznicu i zastosowaniu jakiegoś tam zabezpieczenia pod paszkami,powinno wystarczyć aby obronić się przed przykrym zapachem,jedynie co to plamy pod pachami..
UsuńTak,jak wspomniałaś,część społeczeństwa nie myje się...ale mimo wszystko i tak jest lepiej niż Np z 15 lat temu:)...
UsuńJa nie mogę siedzieć obok "jajek niespodzianek", bo po chemii nos jest szczególnie wyczulony. A zaduch na chemioterapii, w połączeniu z lekami, cytostatykami, potem i brudem...uu
UsuńOstatnim razem siedział dziadek obok mnie, co dosyć, że mu z buzi delikatnie mówiąc śmierdziało, to jeszcze stopy mu waliły, musiałam się przesiąść, taka delikatna się zrobiłam :)
Mam pytanie: czy ta wrażliwość na zapachy po chemii mija po kilku dniach czy zostaje dłużej?
UsuńMadziu,biedactwo. Dość ze zamiast przystojnego pana miałaś kolo siebie dziadka.To jeszcze zapachowo przykry osobnik..smrod z gęby plus nogi rowna się totalne przegięcie..Twoja imienniczka opowiadala mi niedawno,ze kiedy odwiedzala męża w szpitalu błagała go by wyszedł ze sali(7 osobowa)..Tylko raz,na początku weszła..smrod nog plus z 4 liter..Jak mąż chcial uchylić okno,to dziadki podniosły alarm,ze zimno!!!
UsuńJoanna - u mnie mija :) (na szczęście!), do tego papierowy smak wszystkiego...i metaliczny posmak w ustach.
UsuńNienawidzę.
U mnie wszystko musi pachnąć, od góry do dołu :D
Dziadkom zawsze zimno, zauważyłaś? :]
No zimno dziadom,a w smrodku zawsze zdawać by się mogło -cieplej,haha
UsuńI jeszcze mają takie hasło, "że od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a z zimna to cała armia napoleońska wyginęła" ;)))
UsuńOlga,dokładnie haha
Usuńja lubie mlecznego Diesla - ale to wiesz ;) i ciężką Habanitę :). Myje sie też, a co tam;))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńU mnie na półce 5th Avenue Elizabeth Arden gdyż w Rossmanie była promocja :) A co do mycia.... Na Boże Narodzenie i Wielkanoc kąpiel zaliczam z myciem włosów a tak to ENERDOWSKI DEZODORANT :) Jak się porządnie koszulkę spsika to aż tak nie śmierdzi :D :D :D
OdpowiedzUsuńMoj Dziadek zawsze mówił - Częste mycie skraca zycie!!!! Mycie nóg to Twój wróg!!!! A że wodę trzeba oszczędzać to ja się tego trzymam :))))))))
Miłego dnia Madziula!
Agniecha,hasła dziadka rewelka,a ja dodam jeszcze jedno"a co ja się gównem biłem,żeby codziennie się myć?"(pewien starszy pan)
UsuńOjjjjj takkkkk!!!!!!!!!!! Tekst "Co się będziesz mył z gównem się nie biłeś" to z kolei było powiedzenie mojej Babci :))))))))))) Dodam tylko że zarówno Babcia jak i Dziadek eleganccy zawsze, pachnący i czyści byli... ale teksty mieli zawodowe.
UsuńJeszcze mi się przypomniało jak zaczeły wchodzic u nas na rynek odswieżacze do wc w spraju to babcia biedna nie wiedziała i sie takim wc zapachem konwaliowym spsikała..... ojjj jak to pieknie pachnie :)))))
:D :D :D
UsuńUśmiałam się od ... przedpołudnia!
Ale jak pachnąco spałam! ;) dzięki!
To jeszcze klasyk "mycie nóg, to twój wróg"
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinie taka opowieść jak to wujek jak był mały mył łydki w miednicy żeby stóp nie zamoczyć bo na stopach miał trampki, to czyste były, no nie? :-)
OdpowiedzUsuńZapachy to na zimę Kenzo Jungle Elephant a na cały rok Elizabeth Taylor-diamenty i szafiry. Teraz mam rubiny, troszkę mniej mi się podobają ale jeszcze nie spróbowałam reszty wersji :-) jak na razie znalazłam tylko wysyłkowo niestety.
Madzia pewnie znowu śpi, bibrzymy tu sobie o perfumach i okresach, zaraz do porodów dojdziemy ;-)
W kolejce wczoraj stałam i długość koszyka przede mna to było mało... Wszyscy koszyki obok a ja przed soba.. Aż mnie mdli jak to pisze.. A pan sie tak ładnie do wszystkich uśmiechał
OdpowiedzUsuńHeloł :)
OdpowiedzUsuńWyprawka szkolna- mmm mnóstwo super wspomnień ... dzień przed zakupem, dzień zakupu istne święto , oglądanie rozpakowywanie CZAD to był ! Nawet teraz wertuje katalog choćby Biedry i mi się mózg lasuje lekko hehehe
A o zapachach oooo to mogłabym długo ...Mój najulubiony Thierry Mugler Innocent - bezwzględny tip top niestety...i mnie kojarzy się z dana sytuacją, okresem w życiu osobą...stąd jeszcze do teraz mam pewne..opory przed powrotem do niego choć już się oswajam
Póki co na używam :
na dzień - Ellie Saab L'eau Couture (kolejna z serii choć najlepsza jest zdecydowanie Le parfum w wersji lżejszej , polecam )
na dzień kolejny - Bvlgari Omnia Koral, na mój nos trochę za blady ....ale to wybór mojego chłopa :) i musze powiedzieć że na chłopów działa ... już kilku się mnie dyskretnie zapytało czym pachne tak więc Lejdis polecam !
Co do zapachów na co dzień : parkuje sobie dziś w biegu bo zaspałam , w stałym miejscu (uliczka jak zawsze zatloczona więc każdy staje gdzie może) a tu podchodzi pan..po porannym piwie lub dwóch , trudno powiedzieć bo emanował zmieszanym zapachem potu , alkoholu dzisiejszego i wczorajszego i mi wygraża : "Noo niedługo to do domu bedom wjeżdżać tymi samochodami" ... Dodam że ulica wielka chodnik ogromny , miejsca na przechodnia rower jeszcze sporo...Ot każdy chce mieć własne zdanie i móc je czasem głośno wypowiedzieć . Spieszylam się więc riposty ciętej nie było , niech mu będzie...no chyba że wyjde z roboty i zastane porysowane auto.....:-)
Buziaki !!!!
Miśka,zaciekawiłaś mnie tym,ktory Twój chłop wybrał.No to kolejny do poznania,zaraz zapiszę,żeby nie umknęło.
UsuńOwocku ten, który Jej chłop wybrał hmmmm czy ten , który przyciąga tych chłopów ???? :D:D:D
UsuńAn3czko,Miśkowy Chłop wybrał taki (teraz pewnie pluje sobie w brodę) którego zapach,tez zwraca uwagę innych samców haha to Bvlgari Omnia Koral.
UsuńMiśkowy chłop może i pluje, ale za to Miśka jaka zadowolnionaaaa......no i nie powiem, że nie chciałaś podłapać temat ha ha ha
UsuńNo fajnie usłyszec jak komuś podoba się zapach :) , no pytaja pytają ale od razu prostują że no chcieliby swoim kobitom zakupić tak więc luuuuuz,...niemniej są takie zapachy co męski nos wyczuwa jakos bardziej po prostu . Omnie polecam świeży owocow-kwiatowy i tak oryginalnie wyrazisty ! ! !
UsuńDzień dobry :))))
OdpowiedzUsuńChwilę człowieka nie ma ,a tu pachnie, że nie wiadomo co od kogo :)))
Madziu co do wyprawki szkolnej to ja mam już spokój, książki, zeszyty bez żadnych fanaberii, na szczęście wyrosły już z tego, ale pamiętam ten błysk w ich oczach jak były młodsze, z drugiej strony nie ma się co dziwić dzieciakom jak wchodzisz do sklepu , a tu tyle wszystkiego, że nie wiadomo na co się zdecydować. Po takich zakupach to wracalam wykończona ,padałam na pysk...
ale radocha dzieci bezcenna.
A co do zapachów to jak coś fajnego wynajde to używam przez rok, dwa, trzy aż zainspiruje mnie coś innego, obecnie używam Eclat....zapach czerwona porzeczka, biała brzoskwinia, piżmo, kwiaty wodne.....dla mnie super ,nie lubię słodkich zapachów....a ostatnio czasem spryskam się męski Citrus Tonic w skład , którego wchodzi tonik, drewno i limonka.....lubię w perfumie zapach drzewa cedrowego, trawy cytrynowej, drzewa sandałowego, zielonej herbaty.....
A co do tych zapachów ludzi, którzy oszczędzają wodę....to na razie pominę to milczeniem, bo piję dobrą kawkę , a nie chciałabym jej zaraz oddać :P
Buzioooole kobietki drogie :****
Ostatnio dostałam w prezencie DKNY :) i odpowiada mi bardzo :) Madziu, dziewczyny , buziaki :)))
OdpowiedzUsuńkurcze... czeka mnie wyprawa do perfumerii z listą z Waszych sugestii o obwąchiwanie ;) Kusi mnie jakaś nowość, chociaż jak znam życie to wyjdę z tym co zwykle. Czasami miałam tak, że jakieś perfumy obłędnie mi się podobały na kimś (lub nawet na papierku), a jak później się okazywało niekoniecznie na mojej skórze. Raz się nacięłam i kupiłam perfumy bez testowania na sobie i musiałam je oddać koleżance. Od tej pory chodzę i testuję - pewnie kobietki w perfumeriach myślą, że baba przychodzi spryskać się czymś i wychodzi, ale co tam, niech gadają - przynajmniej dzień im szybciej minie w pracy :D
OdpowiedzUsuńNiestety. Ten sam zapach pachnie na każdym inaczej. Choćby nie wiem co, przetestowałam to nieraz.
UsuńKiedyś, dawno temu, jeszcze za czasów Mieszka I, były w Biedrze (!!!) super wody perfumowane za 12 zł. Secret się nazywało to to. Kiedy przyjeżdżałam do jednej z klientek w Radomsku, ta niuchała mnie od progu i błagała, żebym jej powiedziała, co to za perfumy. Nie wierzyła, ze z Biedry :D. Tłumaczyłam i nic., Uparła się, że to jakieś markowe, drogie i z tym faktem do dzisiaj chyba żyje.
:) :) :)
Oj to prawda,ze zapach na każdej z nas inaczej się prezentuje.Też się tak zrobiłam,R Cavalii-Serpentine ,na znajomej pachniał obłędnie..zakupiłam go ,niestety jak dla mnie zbyt intensywny i mdły.
Usuńja cie..:))
UsuńKsenuś, wiesz, że Zośka wyczaiła ten sam zapach w Biedronce? :)
rzuciłam się do jej pokoju na poszukiwanie, ale nie widzę na wierzchu, a nie będę jej grzebać. jak wróci, to ją spytam, czy go jeszcze ma :)
Zaintrygowałyście mnie oczywiste to.
OdpowiedzUsuńBędę polować :)
U mnie stoją perfumy domowe, na zakupy, na wizyty, na szpital, na chemię. Pięć napoczętych flaszek, do tego w tym są zależne od pory roku. Sztuka je połączyć :D , a jeszcze większa to nadążyć za kobietą! ;)
Madziu,to ścisły podział?Tzn.np.ten do szpitala,to tylko tam?A nie zdaża Ci się Np tego do szpitala użyć na wizytę?
OdpowiedzUsuńHa ha ha, a jak myślisz? :D
Usuńze mnie to taki sklerotyk, że na pewno pomieszałabym wszystko :))))
UsuńPieron wie haha..ale jesteś super uporządkowana Madziu,to wydaje mi się,ze ścisły podział wyklucza pomyłki :)
UsuńMagduś uwielbiam zapachy ale chyba najbardziej te naturalne:
OdpowiedzUsuńzapach siana -żniwa na wsi u babci,
zapach mandarynek-Boże Narodzenie z całą rodziną,
zapach truskawek -wakacje...
i mogłabym tak bez końca,każdy zapach z czymś się kojarzy , każdy zapach jest bezcenny...to wspomnienie jakiejś chwili...
"Brudek grzeje, brudek chłodzi, brudek nigdy nie zaszkodzi" - to chyba motto życiowe części społeczeństwa, a co przeraża najbardziej, coraz częściej kobiet i młodych dziewcząt.
OdpowiedzUsuńco do zapachów to chyba jak każda kobieta mam ich kilka na różne okazje. Natomiast ten najukochańszy, słodki to Armani Emporio She złoty. Boski. Kocham i mogłabym być ubrana tylko w nim. Uwielbiam też Calvina Klein Euphoria, jednak jest to cięższy zapach i niestety nie zawsze ma się na niego ochotę
A jeśli chodzi o pomarańcze, też kocham, jednak dlatego, że jak napisala Violeczka, nierozerwalnie kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem, kiedy za dzieciaka nie było powszechnie dostępnych owoców cytrusowych i na święta właśnie jakimś sposobem się je zdobywało. Zapach unosił się w całym domu i powodował, że pomarańcze smakowały inaczej niż dzisiaj.
UsuńEwelino,ja właśnie kończę w tej chwili Armaniego She,mój jest srebrny,ale jakoś na kolana mnie nie powalił,b.delikatny..praktycznie w ogóle go nie czuję na sobie,moze złoty jest ciekawszy.A zapomniałabym,b.lubię także Noa-Cacharel,parę razy miałam,ładny jest także J'dore Dior (tylko w pewnym czasie juz polowa dziewczyn z firmy tym pachniała)
UsuńŚwietny na lato Bruno Banani,lekka i delikatna Ardenka (5 aleja)...ale się zakręciło od zapachów.Madziu,spokojnej nocy,zaśnij otulona chmurką najpiękniejszych aromatów....
A zapach skoszonej trawy?Bajka...
Zapach skoszonej trawy - nadchodzące lato, wakacje, beztroska dzieciństwa.....z wieloma zapachami nierozerwalnie łączą się dla mnie pewne skojarzenia czy wspomnienia.
UsuńA srebrny she fakt, też nie moja bajka. Złoty słodszy, dla mnie wyjątkowo zmysłowy. Jednak jego zapach staje się idealny dopiero po godzinie dwóch na ciele.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa kocham Chloe. Ale są dni, że Cool Water, Kenzo Flower albo Dali Dalissima to jest to czego potrzebuję ;) Też mam tak, że zapachy kojarzą mi się z sytuacjami.. Uwielbiam zapach sosen w rozgrzanym lesie, skoszonej trawy, mokrego kota... A propos opowieści z tramwaju- kiedyś ktoś opisywał taką sytuację: "Jadę tramwajem. Nade mną staje dziewczyna w topie na ramiączkach i łapie się górnego uchwytu. Pod pachami ma długaśne, czarne włochy. Ale to nie było najgorsze- miała je związane gumkami!!!" Zawsze jak wraca temat śmierdów w komunikacji- przypomina mi się ta historia ;) Kiteczki pod paszkami-komu? komu?
OdpowiedzUsuńRAdca matko,brzuch mnie rozbolał ze śmiechu hahahaha.Może laskę jarała reakcja ludzi,którym taka pacha zostala pokazana,normalnie ekshibicjonistka :))
OdpowiedzUsuńMadziulek owocowo, kwiatowo, waniliowo śpij, śnij....
OdpowiedzUsuńA ja posiedzę u Ciebie ♥♥♥♥♥♥
Dzień dobry Madziulku :*
OdpowiedzUsuńU mnie słoneczko, wysyłam promyki :)
Spokojnej soboty Kochana i tylko dobrych myśli :*
Cześć Dziewczyny :)
Dzień dobry Magdalenko :)))))
UsuńU mnie też piękne słoneczko, ale żeby nie było tak całkiem fajnie, to od rana jeden obcina krzaczki i trawniki, masakra z tym hałasem i jak tu kawkę pic na balkonie :P
Madziulek odpoczywaj w promyczkach słoneczka , buziooole :***
Olguś :***
Magdaleno, mam nadzieję, że się wyspałaś. Ja nie śpię już od kilku lat ale można się przyzwyczaić :) Jeśli chodzi o zapachy w komunikacji miejskiej to mam jedno zdanie (kumpel mi podrzucił): jeśli menel jedzie tramwajem, to tramwaj jedzie menelem. Boleśnie to odczuwam.
OdpowiedzUsuńMój zapach to Chloe, używam od lat.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie jeżdżę środkami lokomocji.
Gdy raz chciałam podjechać trolejbusem,, by dziecku zrobić przyjemność, nie miałam pojęcia, gdzie i za ile PLN kupić bilet.
Madziu, samych dobrych chwil Ci życzę :)
Dużo słoneczka dla Ciebie Madziu,od rana przez cały dzień....Dołączam słonecznie pachnąca nutkę melancholią /słuchać tylko w słuchawkach przy niezmąconym spokoju/
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=bQAa6885RP8
i jeszcze COŚ EKSTRA...
https://www.youtube.com/watch?v=PtfM2CozoAo
Buziaki!!!♥
Witaj Owocku :*
UsuńAn3czko:*miłego dnia!
OdpowiedzUsuńmłodzież nie pamięta
OdpowiedzUsuńa ja w młodości pragnęłam tylko Kobako!!!
teraz chocby nie wiem co, to Alure :)))
nawróciłam się
zmęczonam jakbym spod łodzi jechaua normalnie ;!
No oczywizda ze znam Kobako,ale zapach nie do końca mnie urzekł,ale Alure(Sabatini?) pachnie b.ładnie.
UsuńJeszcze pamiętam z kumpelą na początku 90 lat wyczaiłysmy dezodoranty Extasy czy cos takiego ,to byl hit,bo wszystkim zapach sie podobal,albo bialy back
Madzia,pewnie sobie słodko śpi,pobędę jeszcze..
Extasy - pamiętam! Coty, Masumi też pamiętam.
UsuńI o Was pamiętam.
Dobrej nocy, snów otulonych w zapachy! :*
dobranoc Kseniu
Usuńa pamiętacie Currara? pamiętam też bodaj pierwszą reklamę perfum jaką widziałam - hasło przewodnie brzmiało "Pachniesz krzykiem z wykrzyknikiem" ;)
UsuńAsiu,właśnie wspomnialam currare w pierwszym poście.Oczywiscie,reklamę tez pamiętam( currara,ten zapach zniewala..haha) Wykrzynik,jasne!!!Fajnie,że wspomniałaś ten zapach,Był jeszcze pytajnik,ale nie za fajną miał nutę zapachową.
UsuńOooo, masumi!
UsuńCuty
Allure to chanel, jakby co
Madziu ja używam dwóch zapachów: na lato - Salvadora Dali - Lagune, na cały rok: Lancome - La vie est belle. W obu zapachach jestem zakochana, ponieważ dobrałam je idealnie, słabo je czuję, za to innym niezmiennie się podobają. Nie lubię zmian zapachów, bo ze względu na migrenę, niedobrany zapach wywołuje silny atak bólu głowy. Te moje perfumy są sprawdzone i bezpieczne, a przede wszystkim piękne.
OdpowiedzUsuńZanim jednak nałożę je na ciało (głównie za uszami, ale odrobinkę też na nadgarstkach i w zagłębieniu łokci - tak, gdzie krąży krew), prysznic OBOWIĄZKOWY. Na punkcie mycia mam "skrzywienie" - muszę najpierw pachnieć sobą, żeby dobrze pachnieć perfumami :)
Ściskam, Aleex :)
Lagune,znam,rzeczywiście subtelny zapach.Parę miesięcy pilnowałam taką małą kruszynkę,Na zakonczenie pracy do pensji miałam dołączoną właśnie Lagunę.To.opakowanie (słynne usta) wprawiło mnie w lekki szok,a co dopiero zapach..Teraz kruszunka chodzi juz do szkoly średniej,a ja ten zapach nadal pamiętam..
Usuńja od 6 lat uzywam tych samych niezaleznie od dnia, pory roku i okazji. lubie pachniec tak samo i idnetyfikowac sie z zapachem. dolce&gabbana l'imperatrice. zanim je powachalam urzekla mnie sama nazwa - cesarzowa - lubie rozstawiac po katach ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie uzywam od jakiegos czasu zadnych perfum, bo po pierwsze pracuje w otwartym planie i nie chec nikogo draznic ;), po drugie sama jestem uczulona na wiele zapachow... dostaje od nich kaszlu :(.
OdpowiedzUsuńSpokojnej niedzieli Madziu :*
OdpowiedzUsuńJuż gromadzę MOC, żeby na jutro były spore zapasy, ale jeszcze dziś pora na odpoczynek i miłe chwile :)
Buziaki Kochana :*
Miłego dnia życzę Wszystkim!
U mnie pada konkretnie,niebo gęsto zasnute chmurami..Madziu ale u Ciebie.ma być słoneczko!!
UsuńMiłej niedzieli Całej Waszej Trójce !!
Moce dołączam razem z Olgą,ale to.dopiero początek..
An3czko,gdzie jesteś?
Pozdrawiam Was wszystkie kobietki!!
Dzień dobry dziewczynki :)))
UsuńMagdulek, wagoniki się szykują......
U mnie niestety w nocy padało , a teraz ciemno się zrobiło pewnie znów zacznie padać, jakoś jesienią powiało.....
Owocku, jestem, jestem....wczorajszy wieczór jakiś refleksyjny się stal, różne rzeczy układałam w głowie, różowym winem zapijając na balkonie, ale myślami calutki czas z wami dziewczyny :****
Fajnie dziewczyny sobie tutaj plotkujecie,ale möge wam podpowiedziec,ze surowe weganskie jedzenie calkowicie niweluje przykry zapach potu i ciala.Do tego duzo dobrej wody z cytryna czy ze szczypta solo himalajskiej i nie ma potrzeby spryskiwania sie chemia .A Do tego zdrowie cudownie sie poprawia.Usciski dla wszystkich
OdpowiedzUsuńmarlene, mozesz prosze podac wiecej szczegolow? Jakies linki czy przepisy? I dlaczego surowe...? I w ogole jak to dziala? Ja wlasnie probuje uzywac jak najmniej chemii a jedzenie weganskie zawsze lubilam choc nie jestem ani weganka ani wegetarianka.
UsuńMadziu,a wpadłam na coś,co może choć na chwilkę wywołać usmieszek na twarzy /nie,nie nie chodzi o przepis na wegańskie żarcie/
OdpowiedzUsuńPamiętasz? hahah Twoj M na pewno to zna :)
https://www.youtube.com/watch?v=iapEDNQAjEk
Biere! :P
UsuńMM pamięta, ale ja też :)
UsuńIRA to jest to co mogę brać bez zastanowienia...:P
O utrafiłam,to super,ja tez to biorę ale tylko IRA Z tamtego okresu,teraz to jest po prostu ../szkoda słów/
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDo Gosianny.Jesli rzeczywiscie jestes zainteresowana tym Co napisalam to prosze podaj swoje namiary,chetnie podziele sie tym Co wiem.Na tej stronie jestesmy goscmi wiec nie chce nikomu sie narzucac.Dawno juz postanowilam ,ze pomagam tylko tym ludziom ,ktorzy tego sami chca.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@marlene - wole tu nie publikowac mojego adresu emailowego, moze podaj mi chociaz jakis link, mysle, ze Magda sie nie pogniewa :)
OdpowiedzUsuńTrudno jednym linkiem czy nawet dwoma zalatwic to czego doswiadczam przez wiele lat.Ale jesli sie upierasz to mozesz w googlach poszukac wyklady Paula Nissona(sa napisy polskie),jesli chodzi o surowa diete to zaczynalam od niego.Super facet.Potem Victoria Boutenko,tez napisy polskie.Mnie bylo byc moz latwiej,poniewaz jestem wegetarianka juz ok 20lat,weganka ok10 .Ja sie niczego nie boje i podaje Tobie moj adres mailowy bozena.karner@googlemail.com Jesli bedziesz miala zyczenie mozesz Do mnie napisac,chetnie pomoge ,oczywiscie za darmo.Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAngel Thierry Mugler :) dla mnie jedyny wyjatkowy.
OdpowiedzUsuń