Jestem cudownie zaskoczona :) dziękuję za rozpowszechnianie, udostępnianie, przesyłanie, kopiowanie, wpłacanie, dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Dzięki Wam zwiększają się moje szanse na ucieczkę przed (s)rakiem.
Ba, może i nawet pokonanie go.
Dziękuję!
Uciekam przed bólem, staram się każdego dnia wyprzedzić pierwsze objawy bolenia, które odbiera chęć do życia. Zorientowałam się, jakie to ważne dla mojej walki. Wyprzedzić ból i nie dać mu się położyć.
To takie ... proste, aż głupie.
Wpadłam na to niedawno, że prościej jest zapobiegać.
Wsłuchuję się w swój zmaltretowany organizm i dzięki temu, wiem, na ile mogę sobie pozwolić.
Nie walczę już na sucho zaciskając zęby. Nie ma to sensu.
Jedynie ze snem nie walczę. To też nie ma sensu. Kiedy muszę się położyć i zasnąć choćby na kwadrans - robię to, gdyż potem czuję trochę więcej energii.
Energia jest mi potrzebna, gdyż w piątek wyjeżdżam do Wieliszewa na naświetlania.
Garściami połykam wzmacniacze, zmuszam się do buraka wymieszanego z czym się da (dzięki Dziewczyny za rady mailem!!), odpoczywam i nabieram sił do kolejnej rundy.
MM wspiera mnie w każdy możliwy sposób. Ostatnio zakupił dla mnie cudowną płytę KSU :
Polecam gorąco, jest niesamowicie kojąca jak na taką punk-rockową grupę :)
Tymczasem ściskam Was , drodzy Czytacze.
Uciekam przed przeznaczeniem , smażąc i paląc raka :>
<3
szkoda, zem znowu daleko
OdpowiedzUsuńA na Swieta sie nawrocisz, prawda?
jasne <3
Usuńw Wielki Piątek wielki powrót :>
Przesyłam same dobre fluidy z moich kochanych Bieszczad, a w zadsadzie ze stolicy - Ustrzyk Dolnych. Trzymaj sie :)
OdpowiedzUsuń:> piszczę z radości !
Usuń;*
ha ha :) a tak na marginesie jeżeli najdzi Cie a w zasadzie Was ochota na kilka dni w stolicy bieszczad z widokiem na Lawortę to serdecznie zapraszam. mam gdzie przenocowac a miło mi bedzie niezmiernie. pisz kaleta76@gazeta.pl
UsuńTyle siły ile tylko mam - niech wędruje z Tobą :****
OdpowiedzUsuńPowodzenia przysmaż go!!!!! tynka
OdpowiedzUsuńRówno zmieniaj boczki żeby (S)wyklęty zdechł na zawsze. Ciepłe buziaki z P-ce:)
OdpowiedzUsuńAnia
Wodą święconą go :) Trzymam kciuki z całych sił
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze robisz,ze zapobiegasz bolowi zanim sie pojawi, tak wlasnie robil moj brat na polecenie lekarza,to jest skuteczna metoda leczenia bolu.Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPorcję zdrowia ślę- pal, smaż, przypiekaj, bij łotra!!!
OdpowiedzUsuńUścisków ciąg dalszy ślę...
Trzymaj sie dziewczyno....
OdpowiedzUsuńa 1% dolatuje w końcu? trzymamy kciuki!!!
OdpowiedzUsuńMadziu.trzymam non stop kciuki,upiecz to paskudztwo doszczętnie.Duzo siły zyczę,a płyta która zakupił Twoj M jest super w moim radiu pare lat temu nadawali utwory własnie z tej płyty.Duet z Gosią i bardziej ugładzone oblicze,dobrze im a pewnie nam /słuchaczom/ zrobiło.
OdpowiedzUsuńMadziu,zyczę Ci abyś nabrała na tyle sił,by wyruszyc w niesamowite Bieszczady-WARTO
Całuje
Monia /ta co zawsze/
Trzymam kciuki,aby naświetlania dały rezultat.Wierzę,że się uda przysmażyć gada i zwieje jak najdalej,a ból przestanie doskwierać. Życzę Ci tego z całego serca :) Anita
OdpowiedzUsuńPrzysmażę mu dupsko, obiecuję ;>
OdpowiedzUsuń:*
UsuńKSU uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
To lubię. Usmaż gnoja na skware!!! Ksenuś trzym się z całych sił. Błagam. P.s zapytaj lekarza czy możesz jeść te dżemiki flavonoidy (wyciągi z warzyw, owoców). Zapytaj proszę i daj mi znać.
OdpowiedzUsuńToż to prawie jak solarium :) Bardzo mocno pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMadziu bardzo mi przykro z powodu Twojej choroby. Sama jestem mamą i myśląc o Tobie i Twojej rodzinie czuję ból w sercu. Wierzę, że w tej walce odniesiesz zwycięstwo.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie dzielną i wspaniałą kobietą.
Wspomnienie na blogu to kropelka w oceanie.
Trzymaj się kochana!
Pozdrawiam!
Iza
Trzymaj się Dzielna Wojowniczko!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ewa
w piątek? czyli już jutro?! Trzymam kciuki i posyłam pozytywne mysli i modlitwy, do boju i niech to będize sraka bój ostatni - myślę o Tobie Wojowniczko :-)
OdpowiedzUsuńCzytałaś o dr Stanisławie Burzyńskim?
OdpowiedzUsuń(s)rak się wysmaży= się wyniesie:) tego Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to określenie SRAK, dużo mówi o twoim charakterze! Na pewno ci się uda. Pozdrawiam z całego serca
OdpowiedzUsuńCholera... te naświetlania :(((, że też są konieczne ;(. One zabijają raka, ale popromienność zabija szybciej niż sam delikwent :(.
OdpowiedzUsuńSwieta racja.
UsuńChoroba popromienna wykancza nie samego raka, tylko czasami zmiejsza objeosc guzow. Nie usuwa przyczyny, szkoda, ze sie glosno o tym nie mowi. Guzy znikaja- na jakis czas, pacjent zazwyczaj na zawsze.
To tak, jakby na otwarte zlamanie nogi, ktora krwawi przykladac plaster, w nadziei, ze sie zagoi. Z ta roznica, ze plaster nikogo nie wykonczy.
I zanim mnie wszyscy zakracza- to nie jest czarnowidztwo, ale realne spojrzenie na ten problem.
A Xenie zycze, aby sie wybila ponad statystyki.
A moze warto sie wspomoc metodami stosowanymi przez Majke z "Eksmisji sublokatora"?
Ech.
OdpowiedzUsuńIdę.
Jadę.
Smażę.
Macham łapką! <3
Będzie dobrze.A ja ściskam łapki za Ciebie !!!!
Usuńprzy okazji wysmażania sraka wysmaż nam piękną wiosnę :D uważam, że potrafisz ;)))))
OdpowiedzUsuńNaświeć mu koniecznie w oczy, to oślepnie i nie pójdzie już nigdzie indziej, a wtedy go dobijesz! Poniekąd sama walczę i wiem, że nie ma innej opcji. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńpodobało mi się porównanie do solarium :) a to dlatego że białam taka i poszłam wczoraj to naprawić, zapomnieli mi powiedziec,że wymienione lampy-przypalona jestem tak że się ubrać nie mogę... mam nadzieję,że TY PRZYPALISZ TYLKO S-RAKA. Trzymam kciuki, Majce się udało-Tobie też się uda ;) Agata
OdpowiedzUsuńJak tam u Ciebie?Jak się czujesz?Mam nadzieję,że niebawem się odezwiesz :*
OdpowiedzUsuńSpal gada raz na zawsze !!!
jetem u Ciebie....
OdpowiedzUsuńja też... zaglądam...codziennie...i myślę ciepło.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na nadchodzące święta, Wojowniczko. Wiem, że walczysz - życzę więc zwycięstwa i ZDROWIA.
OdpowiedzUsuńAleex :)
Spokojnych świąt,`choć trudne to niech są pełne wiary.Myślami będę blisko :)
OdpowiedzUsuńbuziaki Ksenuś, wracaj:*
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHej , gwiazdy. Korzystam goscinnie z tel panistarszej. Czuje sie do dupy. Srak daje w kosc. Jak sie ogarne to dam znac. Caluje. Ksena.
i my całujemy :*
Usuńczuwamy tutaj i czekamy na Ciebie. Wracaj zdrowa :***
Jesteś :) Teraz srak,a niebawem jego brak ;) Trzymaj się,wytrwałości życzę!!! :*
UsuńkSENUŚ !!!
Usuń♥♥♥♥♥
czymcie się obie :*
Usuńnawet do dupy to zawsze do czegoś ;)
wrobel
Trzymaj się tam , my jak zwykle tu poczekamy na Ciebie a Panistarsza potrzyma Ciebie za łapkę w naszym imieniu jeśli możemy poprosić.
OdpowiedzUsuńHej. Czekam cierpliwie na Twój powrót. Naświetlanie też ma skutki uboczne, ale wierzę ,że szybko przejdą. Buziakuję wirtualnie...
OdpowiedzUsuńMysle, czekam i zasylam ogromne ilosci dobrej energii i same pozytywne mysli, Madziu! Zycze Ci, kochana, duzo sily :) buziole
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana<3 i wracaj szybko:)
OdpowiedzUsuńMadziu,wracaj szybko do nas...w te nadchodzące Święta zyczę Ci tylko jednego ZDROWIA..resztę już masz...
OdpowiedzUsuńCałuje,trzymaj się dzielna Kobieto
Monia,ta co zawsze
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt, przede wszystkim dużo zdrówka i pokonania tego dziadostwa ! Buziaki ;) A.
OdpowiedzUsuńWesołych Swiąt i zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Trzymaj się dzielnie:).Ewelina Gałczyńska.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie napisać, że życzę Ci wszystkiego, czego zapragniesz! Ksena, jestem z Tobą, choć podczytuję Cię od niedawna, trzymam za Ciebie kciuki i bardzo gorąco pozdrawiam! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńwww.maryska-to-ja.blogspot.com
Wesołych świąt Ksenuś:*
OdpowiedzUsuń