Lato w pełni, więc zaszła potrzeba zrobienia zapasów na zimę.
Wy też robicie?
W tamtym roku nie miałam siły na zapasy, więc zimą doskwierał brak zapachów lata . Zwykły kompot z truskawek czy wiśni nabiera pełnego sensu w zimowy czas.
Pojechaliśmy na wieś, typową wieś, z kombajnami i krowami (:D) .
Wdrapaliśmy się na drzewa wiśni i zrywaliśmy pełnymi garściami. Dosłownie pełnymi.
Cudowne uczucie łapania pożądliwie owoców , niczym Życia.
Kilka razy ścisnęłam je tak mocno, że sok obryzgał mnie fantazyjnie i wyglądałam niczym z horroru; ubaw jednak miałam po pachę.
Reasumując : cztery wiadra pełne wiśni, torba jabłek - papierówek , garść czerwonych porzeczek - dosłownie garść - na jeden słoik ...
Wrażenia zajebistej zabawy we dwoje.
Umęczenie fizyczne jeszcze bardziej nas cieszyło, choć odczułam to mocno (ja i moja ręka, co tak wysoko sięgać chciała) - warto było:
Pięćdziesiąt słoików wiśni, nalewka ( hłe hłe) , kilka słoików jabłek ...
Czekam jeszcze na ogórki, wtedy zaszaleję..
Na pożegnanie dostałam jeszcze cukinię i kabaczek. Znacie jakieś proste dania z nich?
Tym optymistycznym akcentem , uzbrojona po zęby w promienny uśmiech, zmierzam ku moim medykom od raka. A raka pozdrawiam "ciule".
(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
Ciul z nim !
OdpowiedzUsuńSmakowicie u Ciebie :)
O! Wróciłaś ! :*
UsuńWiemy obie, że Wygrasz.
UsuńTakie jak Ty ZAWSZE Wygrywają !!!
:*
No, to ja bardzo lubie cukinie. Najprosciej to rzucic na patelnie pokrojona, ze skorka, dodac cebule, pomidory (albo sos pomidorowy), czosnek!! I chwilke obsmazyc. Spożyc. W zaleznosci od humoru dodac weglowodan, ja najbardziej lubiem z czarnym chlebem. A w wersji skomplikowanej ale duzo smaczniejszej to jeszcze dodac obsmazona kielbaske,. Mniam mniam
OdpowiedzUsuńZ czosnkiem to mam taki patent, że zaczynam go smażyć na zimnej oliwie, powoli ją podgrzewając. Wtedy nigdy się nie przypala, tylko cudownie przypieka, jak chips:)Wiem, ze nie a propos:))
OdpowiedzUsuńJa uważam że ależ bardzo apropos!
UsuńCzyli paniusia ten czosnek w plasterkach tak traktuje?
A takim pocisniety przez praske też może być?
Witam.
OdpowiedzUsuńCukinia zrobiona w taki sposób jak proponuje Rybenka to coś wspaniałego. My idziemy na łatwiznę i sypiemy sproszkowany czosnek :-). Jeśli chodzi o kiełbaskę to proponuję mocno przysmażoną na palelni szeroka kiełbasę (np. krakowską ;-)) pokrojoną w plastry. Do smaku maczam cukinię w majonezie kieleckim.
Pozdrawiam serdecznie.
Pablo
Przepisu to ja nie mam żadnego, ale przepisuje Ci zdecydowanie wiecej takich dni i usmiechu i radosci!:)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze: zazdraszczam wsi
OdpowiedzUsuńpo drugie: cukinia a'la schabowy w panierce- bajka!
cukinia a'la bigos pycha!
cukinia dodana do lecza...Mniam!
po trzecie: mam skrzynkę wiśni- szybciutko o sposób na nalewkę poproszę :)
Ja mam tylko przepis na spożywanie wiśniowki, niestety....
UsuńJa wiśnie wydrylowane zasypuje cukrem w słoikach i zagotowuje, potem są dobre na placek lub do masy budyniowej ugotowanej na soku, nalewki wypijam, nie sporządzam :)
UsuńWyniki? Jak wyniki? Odezwij się Kobieto, bo od siedzenia na szpilkach d...mnie boli ;)
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie? Daj znać, jak wyniki!
OdpowiedzUsuńRozmawiałam z Kseną przed chwilą. Prosiła, żebym tu napisała co u Niej, bo nie ma dostępu do internetu (remont w domu).
OdpowiedzUsuńW "wyniku wyniku" od poniedziałku przez dwa tygodnie będzie miała naświetlania. Kładzie się do szpitala w Wieliszewie. Odezwie się, jak tylko odzyska internet. Myśli o Was, a Wy myślcie o Niej
Uściski dla wszystkich
Panistarsza, dziękuję za informację. Proszę, niech Pani pozdrowi Magde ode mnie - przy okazji następnej Waszej rozmowy... Proszę Jej przypomnieć, że mój numer ma-jestem do dyspozycji.
UsuńPanistarsza ja też tu czekałam co u Kseny. Proszę Ją pozdrowić i powiedzieć że kciuki zaciśnięte i myślę co u Niej i energie dobrą wysyłam :)
UsuńZadzwonię jutro do Niej i przekażę wszystko. Dziś już nie będę dzwoniła. Ale z pewnością będzie Jej miło. Trzymajcie kciuki, wysyłajcie dobre myśli.
UsuńWysyłam dobre myśli. Zmawiam zdrowaski. A w dodatku za jej zdrowie wypiłam wino witosha przez nią polecone, piły rak piersi z rakiem tarczycy.... wino dobre zaskakująco!
UsuńJestem.
Chciałam jeszcze dodać że po winie witosha, bardzo smacznym zadziwiajaco, boli rano głowa niestety...
UsuńCo za wino , no no no :) mówiłam, że mocna cholera jest! :*
Usuńjakby co to Wojownicza Ksena walczy z remontem, a że harda z Niej sztuka to wykończy nie tylko mieszkanko, ale i inne rzeczy, więc trzymamy kciuki, kierujemy dobre myśli w Jej stronę!!!
OdpowiedzUsuńKsenuś, wiesz jak się walczy, Chustka Ci daje przykład!
buziole:*
Chustka - Bonaparte Nasz Kochany :)
UsuńKsena mówiła, że przewiduje odzyskanie netu około piątku - to już blisko.
Zieww, wstałam, dzień dobry mówię Wam :)
OdpowiedzUsuńi do tego się wzruszyłam, ech..:*