... mam za sobą.
Uznaję za wielki plus to, iż nie zdycham po nim, bynajmniej na razie.
Cieszy mnie to, podobnie jak upał, który mnie rozebrał do krótkich spodenek.
(A spodenki z tyłka lecą!
Podciągam je niczym młodsza siostra w ciuchach po starszej.)
Wznoszę toast zimną wodą mineralną z dodatkiem wapnia i życzę Wam chłodu, jeśli Wam za gorąco.
Jestem w stanie to zrozumieć.
Mnie jest dobrze.
Wyprzedziłam dziś ból - takie krótkie to słowo, a tak długo potrafi obrzydzać dzień/noc.
Czas na "Taniec ze Smokami" :)
♥
Wojowniczko - a więc zaczęłaś kolejny etap walki... Dobrze, walcz dzielnie. Siłę masz w sobie i w bliskich, którzy są wokół (bliżej i dalej). No i dobrze, że nie boli. A luźne spodenki cieszą? Moje, niestety, luźne nie są ;) Odpoczywaj i ciesz się słońcem.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Aleex :)
Burnarj !! :)
Usuńcałuję :*
A ja czytam namiętnie pamiętnik Chustki...na zmianę płacze i się śmieję...zbliżam się do końca , jestem na lipcu i na nowo przeżywam Jej odejście-teraz czytając wydanie książkowe a nie blogowe widzę wszystko wyraźniej....widzę to cierpienie , miłość , łapanie każdej chwili...-Joanna to Człowiek wielkiego formatu , nie ma takich słów by Ją opisać w kilku słowach....
OdpowiedzUsuńMadziu Kochana zdrowiej dla swojego dzieicątka i swojego "niemęża"....
Zaczęłam czytać, ale utknęłam w połowie.
UsuńMuszę gulę odetkać.
Jedno jest pewne - zupełnie inaczej czyta się Chustkę papierową.
Pozdrawiam :)
Ja obecnie nie czytam "papierowej" Chustki. Nie mogę, jeszcze zbyt wcześnie.Myślę czasem o Jaśku i niemężu i zawsze mam nadzieję, że Jaśkowi jest dobrze u swojego Taty.
UsuńJa też czasem myśle właśnie o Jasiu...jak sobie teraz radzi bez ukochanej Mamusi...
Usuńkręcę się energicznie po domu wiedziona wzrokiem reszty domowników padniętych od upału.. jednak jestem kosmitką.
OdpowiedzUsuńtzn. jesteśmy już dwie kosmitki :P
Cieszę się, że nie jestem sama :)
UsuńKosmitką :P
:*
aż zaczynam inaczej odczuwać upały :)
OdpowiedzUsuńLepiej czy gorzej ;) ?
Usuńpewnie, że lepiej
Usuńi mam większą motywację do ich znoszenia ;)
cieszę się :)
OdpowiedzUsuńniech te miecze i włócznie pójdą w ruch!
przytulam :***
dobrze że jest Ci dobrze :) tak właśnie ma być :)
OdpowiedzUsuńI niech tak zostanie,niech samopoczucie będzie dobre.My możemy rozpływać się w upale,jeśli Tobie jest tak idealnie :) Powodzenia w aktualnym leczeniu,niech przyniesie oczekiwane skutki :* Pozdrawiam GORĄCO !!!
OdpowiedzUsuńKilka osób do mnie rzekło : mogę się rozpłynąć, żebyś tylko czuła się lepiej :) urzeka mnie to i zastanawia :*
UsuńNiech cię to nie zastanawia, ja ogólnie od roku nawet na mrozie opływam potem, upały mnie rozwalają i codziennie rano myślę sobie - aby tylko było odpowiednio gorąco - Xena się wygrzewa :-D
Usuń:-D super. :-D:-D
UsuńPo prostu masz SIŁĘ ! Kolejna broń do walki uruchomiona,Madziu trzymam kciuki zawsze i wciąż,niech promienie słońca ogrzewają Cię nadal!!
OdpowiedzUsuńNo to pozostaje mi tylko zadedykować Ci coś na delikatnie-ciepły wieczór z życzeniami jak najlepszego samopoczucia
https://www.youtube.com/watch?v=2JGL-Kb2m6k
Tnx :*
Usuń:***
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zdychasz :) pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńKseno kochana,pozdrawiam Cię serdecznie i myślę o Tobie nawet wtedy gdy uciekam na weekendy do mojego domku zapomnienia z dala od cywilizacji. Tam gdy uda mi się już wyciszyć, gdy odwiedzę wszystkie moje roślinki którym dałam życie, zasiadam sobie, patrzę na las, na pola, na sarny, na wiewiórki i słucham głosu baraszkującego na drzewie wesołego "Teofila" czyli zięby gniazdującej na jednym z pobliskich orzechów, w tle kuka kukułka, a ja sobie wtedy na spokojnie myślę o życiu. Moja córcia obecnie czuje się dobrze zatem i ja jestem spokojniejsza i moje myśli są bardziej optymistyczne. W takich chwilach wysyłam w Twoja stronę mnóstwo ciepła i pozytywnych myśli.
OdpowiedzUsuńTulę Cię dzisiaj z miejskiego wieczoru ale już w weekendowy piątkowy wieczór znowu wyślę jeszcze więcej sielskich i dobrych myśli jak zawsze od kiedy znalazłam swój domek:)
malenka, ( to taka slabo zawoalowana aluzja do spadajoncych spodniuf)
OdpowiedzUsuńjak dzisiaj?
A dziękować.
UsuńDzisiaj, czyli wczoraj w miarę pionu się trzymam.
Spodnie dalej jednak spadają :P
:*
jak zapefne wiesz, spadajonce spodnie doszczegane som z zazdrosciom
Usuńale najwazniejsze, ze siem paniusia pionu czyma:)))
♥♥♥
Ksenko, mam nadzieję, że i dziś samopoczucie dobre!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Madziu, ciepła na ciele i w serduszku :*
OdpowiedzUsuńJesteś NIESAMOWITA :)
OdpowiedzUsuń