Uwielbiam te kawałek.
Przechodzą mnie dreszcze i proszę o jeszcze :>
Repeat. Repeat. Och!
*
Dziś jest dla mnie dzień kiszonej kapusty!
Silny popęd do niej tłumaczę tak :
Najbogatszym chyba źródłem witamin z grupy B, witamin C i K oraz potasu, wapnia, żelaza i błonnika jest kiszona kapusta. To prawdziwa bomba witaminowa. Sok z kiszonej kapusty dostarcza organizmowi nie tylko cennych witamin, przez co wspomaga naszą odporność, ale także łagodzi kaszel, wzmaga apetyt i pobudza soki trawienne.
W soku z kiszonej kapusty znajdziemy znaczną ilość witaminy B12 - potrzebnej do zachowania świeżości umysłu, dobrego nastroju, odporności na stres, dobrego funkcjonowania mózgu i nerwów, wchłaniania żelaza, budowy czerwonych ciałek krwi, do wzrostu komórek i budowy tkanki kostnej. Jest też bogatym źródłem pridoksyny (witaminy B6), bez której nie może odbywać się przemiana białek. W kwaszonej kapuście znajdziemy też niacynę (witaminę PP), ważną do pozyskiwania energii komórek, ogólnej przemiany materii, zapewnienia dobrego nastroju oraz dużą ilość kwasu pantotenowego (witamina B6). To także solidna dawka witaminy C (układ odpornościowy i produkcja hormonów), potasu (działanie moczopędne i odkwaszające), żelaza (procesy krwiotwórcze), magnezu (siła mięśni i serca) i cynku (tkanka łączna, wydolność umysłowa).
Picie bogatego w witaminy soku z kiszonej kapusty poprawia odporność organizmu oraz oddziaływuje leczniczo na wątrobę, śledzionę, pęcherzyk żółciowy, żylaki odbytu, reumatyzm, gościec i arteriosklerozę. Zawarte w kapuście duże ilości witamin z grupy B mają właściwości dotleniające, łagodzą także działanie alkoholu
Dietetycy podkreślają, że kuracja sokiem z kiszonej kapusty doskonale oczyszcza organizm. W tym celu należy pić pół szklanki soku trzy razy dziennie. Rano dobrze jest wypić sok na czczo, a wieczorem pół godziny po kolacji. Co ważne - 100 mililitrów soku to tylko 12 kalorii.
źródło : www.zdrowie.senior.pl
Życzę sex&fire na wszystkie wieczory, zamiast tulipana i ekranu monitora... ♥
Wznoście toast kiszoną kapustą,
niech wypełni Wasze pustki.
Żebyście potem nie potrzebowali
chustki.
(to nie o TĄ Chustkę mi chodzi, żeby było jasne)
♥
Ale radośnie tutaj :) cieszę się!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kochana!
Dzien dobry :) Jaki optymistyczny post :)
OdpowiedzUsuńA kapustę kisicie w domu czy gdzieś kupujesz ten sok? Cieszę się, że napisałaś, życzę Ci dużo zdrowia i siły a także dobrego nastoju. Ja mam z nastrojem problem, cierpię na nerwicę depresję, lęki i takie tam - myslę, że też powinnam pić ten sok. Pozdrawiam serdecznie :) Maria z W-wy
:-) bo piekna pogoda jest :-*
OdpowiedzUsuńACH WITAM, WITAM. WZNOSZĘ TOAST I NA ZDROWIE!!! sŁONECZKO DOBRE NA WSZYSTKO, OD RAZU LEPSZY HUMOR U WSZYSTKICH NIE?
OdpowiedzUsuńkiszona kapusta jest zacna. a grochówka z kiszoną jeszcze lepsza.
OdpowiedzUsuńprzez Ciebie jestem niewyspana. Gra o tron wciągnęła
zjadłabym dobrej kapusty.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kiszoną kapustę
OdpowiedzUsuńi o dziwo mam bardzo dobrą w sklepie w którym robię zakupy:)))
na zdrówko Ksenuś:)
♥♥♥
Kapucha pyszna i zdrowa,niestety nie dla mnie,zawsze mam super sensacje po niej.Madziu,a Ty wcinaj ile moc dała
OdpowiedzUsuńDo kapuchy,coś od serca for you
https://www.youtube.com/watch?v=uIT6vdjsqsc
Monia.ta co zwykle
W zeszłym roku poczęstowana zostałam plackami ziemniaczanymi z kiszoną kapustą (jako dodatek do ciasta ziemniaczanego)
OdpowiedzUsuńTakie placki nazywają się Fuczki :)
Uwielbiam surówkę z kiszonej kapusty, ale jak kapusta dobra - mogę jeść bez dodatków :)
No to na zdrówko ;)
OdpowiedzUsuńwww.maryska-to-ja.blogspot.com
i to jest świetny argument!;)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandra-popowczak.blogspot.com/
niech Ci, kochana, idzie ta kapusta na zdrowie! :*
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam kiszoną kapustę, mogę ją jeść niemal do wszystkiego. szczególnie taką młodą, jaka jest teraz. pycha! ale w zimie trudno o dobrą kapustę. już prawie wszędzie sprzedają sztucznie zakwaszą, której nie cierpię, nie mówiąc o tym, że niezdrowa, więc chyba trzeba będzie wrócić do robienia jej samemu. tak jak robiła to moja mama :)
przytulam ♥
no i ślinka mi pociekła ;)
OdpowiedzUsuńViva la kapusta! Zatem bon appétit wszystkim i toast za zdrowie gospodarza!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia w ta kapuścianą i jakże słoneczną niedzielę.
Ania - ta od patelni :)
♥
Love kapustkę kiszoną :)
OdpowiedzUsuńTylko nie ze słoika, bo pasteryzują i wszystko co dobre zabijają.
OdpowiedzUsuńProsto z beczki i najlepiej paluchami, mniam, mniam.
Lubię takie posty :-))
Witaj Kseno. Podczytuje Cie od jakiegos czasu. Ostatnio spotkalam osobe, faceta, Antony'ego , ktory ma dziewczyne ze srakiem piersi. Tzn sraka juz nie ma. Antony twierdzi, ze jako zwolennik surowej i weganskiej diety zmusil oblubienice do jedzenia produktow alkaicznych. Glownie surowych, ale nie jest to koniecznosc. Pozywienie alkaiczne powinno stanowic 80% naszej diety. Srak rozprzestrzenia sie w komorkach kwasowych ( bardzo upraszczajac), wiec warto o tym pomyslec. Jego dziewczyna miala bardzo duza opuchlizne po mastektomii i przerzuty. Po 3 miesiecznym stosowaniu diety przerzuty zniknely, a rana sie ladnie zagoila. Nie chce tu siac zludnej nadziei, ale do mnie przemawia alkaiczna dieta. Sama jestem na surowej od 8 miesiecy i nigdy nie czulam sie lepiej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńP.S Kiszona kapustka i wiekszosc warzyw sa jak najbardziej alkaiczne :)
OdpowiedzUsuńWiem. Dlatego dziele sie wiedza.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Was caluje.
Obmyslam posta. <3 :-*
Ksenuś :*
UsuńChemia nie daje rady a kwaszona kapusta pomoże? Może....świat jest nieodgadniony a nadzieja czyni cuda:)
OdpowiedzUsuńa jak nie kiszona kapusta to flavon - lek na wszystkie choróbska świata, ehh tonący brzytwy się chwyta, jego prawo
Usuń.
OdpowiedzUsuń