Nie mogłabym prowadzić fotobloga, nie mam do tego cierpliwości chyba.
Na szczęście mogę liczyć na czytaczy - Olga - zaraz obaczym różnicę w naszych kwiatkach i ich ujęciach :)
To moje kwiatki :
A to od Olgi. Wiosna u nas się zdecydowanie opóźnia :
Uwielbiam obserwować kwiaty - jak powoli rosną, rozwijają się, cieszą oko, choć nie raz, nie dwa zapomnę je podlać lub wyrwać chwasty ;), to zawsze moje oko karmią. Dziś zasadziłam jednoroczne okalające naszą werandę - nasturcję i groszek pachnący. Do tego garść maciejki. A za chwilę moje ulubione, choć przestarzałe dla niektórych pelargonie. Oczywiście później ten groszek lub co inne wplątuje się w winogrona, ale widok ogólnie cudny :D
A na koniec pytanie co to się wynurza? :D
Moja podpowiedź - tosięje!
Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam!
Ściskam kwiatkowo !
Szparagi???
OdpowiedzUsuńnie :P
UsuńJa bym powiedziała że peonie, ale ich się nie je...
UsuńCo nie podpowiem - będzie za proste...
Usuńhm
dodatek!
A zdjęcie z kolejnego dnia?
UsuńBendzie nagroda??????
OdpowiedzUsuńtak :D
Usuńja !
:***
Usuńrabarbar:) PZDR
OdpowiedzUsuńnie :)
Usuńnie dajcie się zwieść kolorom!
dziś już inną barwę :)
mi też takie coś wyrasta w ogródku i u mnie to się nazywa piwonie :), ale czy to się je ?????
OdpowiedzUsuńPewnie tak :), nie próbowałam.
Jesteś pewna, że piwonie ? :D
Usuńi że się jeje?
:D :D
karczochy
OdpowiedzUsuńwiem!
OdpowiedzUsuńroślina!
Czyżby szparagi?;D
OdpowiedzUsuńBuraczki ćwikłowe?
OdpowiedzUsuńjestem noga kompletna z ogrodnictwa ale będę pilnie oczekiwać na odpowiedź :) zaintrygowało mnie to "coś" :)
OdpowiedzUsuńczosnek na wampiry
OdpowiedzUsuńZiemniaki?
OdpowiedzUsuńRabarbar:)
OdpowiedzUsuńlubczyk :)
OdpowiedzUsuńBrawo! :)
Usuńlubczyk:) smakuje i zachwyca zapachem domowego rosołu:)
OdpowiedzUsuńa.
Tak! :)
UsuńTo są peonie/piwonie ?:)
OdpowiedzUsuńNie doczytałam, że to się je - więc to nie mogą byc peonie.
OdpowiedzUsuńWięc pewnie rabarbar.
Och Koko, błagam, nie miej tylko tego samego zdania co ja:P
UsuńLubczyk ! :)
OdpowiedzUsuńLubczyk! :)
UsuńTo na pewno lubczyk który uwielbiam
OdpowiedzUsuńLubczyk jest zielony i podobny do pietruszkowej naci. Na bank rabarbar!
UsuńLubczyk jest zielony, ale kiedy wyrasta z ziemi jest podobny do rabarbaru :):*
Usuńbuuuu nie karczoch :(
UsuńNaprawdę lubczyk? :) To u mnie rośnie inny gatunek:))
OdpowiedzUsuńTo mój lubczyk jest piwonią :))
OdpowiedzUsuńu mnie piwonia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUlala, ale się będzie po lubczyku działo ;)
OdpowiedzUsuńJa nie zgadłam i gapiłam się wczoraj na fotkę dłuższy czas,aż skapitulowałam ;P
Dzięki za odwiedziny :*
Pozdrawiam !!!
Uświadomiłam sobie, że nigdy nie widziałam kiełkującego lubczyka :)
OdpowiedzUsuńA u mnie w tym roku lubczyk zniknął z grządki, chyba "coś" go podgryzło, bo przecież silniejsze niż w tym roku mrozy wytrzymywał bez szwanku. Kolejne tulipany się rozwijają, wysłałam @. A przy okazji powiem Wam, że i u mnie i u sąsiadów dookoła jest inwazja kretów.
OdpowiedzUsuńMadziu, wysyłam duuużo słońca :)
Nornice lubią zjadać lubczyk, zwłaszcza "serduszko" i zostają smętne ucięte liście.
Usuńhmm, mój lubczyk jest jak karaluch- przetrwał nawet wykopywanie:) ale nie poznałam :)
OdpowiedzUsuńjak zostaną Wam takie grube łodygi, polecam solidnie sparzyć, obrać i zrobić sałatkę z byle czym, są doskonałe :)
Pozdrawiam :)
Uwielbiam sałatki z byle czym :)
Usuńczy to też można wyhodować ? :D
lubczyk jest jak czołg!
przetrwa wszystko :)
To rzeczywiście lubczyk. Super do każdej zupy! Można posiekać,
OdpowiedzUsuńzamrozić i pachnie jedzonko nawet zimą. Mniam...
Szczęście, że to nie rabarbar, bo kolega Łukasz K. już by robił podkop pod Twoim ogródkiem i przesadzał na nasze grządki:). Nie wiem gdzie się tu wpisuje swoje inicjały. To pisałem ja - Iwona również K. :)
OdpowiedzUsuń:) kolega mógłby Cię wziąć i przyprowadzić na moją wieś :)
Usuńa na lubczyk nie mieć ochoty ? :D może się zawsze przydać :))
Całuję Was !