W prozie tzw. codziennych szarych dni
odpoczywam zupełnie oderwana od rzeczywistości.
To, co dla niektórych szare -
dla mnie jest extra kolorowe.
Seria barw w kolorze wiosny
dotyka
i nęci obietnicą.
*
Zbieranie sił jest nużącą robotą.
Codziennie zanim wstanę z łóżka oceniam swój stan.
I jeszcze zanim postawię nogę na podłodze -
już wiem, że ...
a) będzie dziś okey
b) będzie dziś bardzo daleko od okey
c) będzie tak, że za chwilę jednak znowu lepiej iść spać
d) może być tak, że jednak coś zmieni się na okey
Ciągle dominuje punkt b i c. Z niewielką przewagą d, co oznacza, że wraz z rozwojem dnia mam szansę na jakiekolwiek w miarę dobre samopoczucie nie powodujące nadmiernej senności i zmęczenia. Uf. Dzień z punktu a zdarzył się jak na razie pół raza :/
Nic to, przecież ten stan nie będzie trwał wiecznie.
"Nadzieję" wiążę z poniedziałkiem, kiedy to Młoda uda się wreszcie do szkoły po długiej przerwie świątecznej, spowodowaną zepsuciem się.
Skończy się mój okres ochronny i przynajmniej raz dziennie będę zmuszona do wyjścia z domu. (szlag!)
Skończy się bezkarne spanie, kiedy mi się chce!
Skończy się mam nadzieję zima ?
Bo już nudą wieje za oknem!
Tymczasem...zalegam na kanapie w towarzystwie Młodej, poduszek, herbaty i pod ręką - zawsze krzątającego się w pobliżu MM :>
<3
ale ...
OdpowiedzUsuńczy zima nie usprawiedliwia nas od lenistwa?
Może w końcu przyjdzie deszczowa chmura w czasie suszy i poczujesz odżywczą atmosferę, czego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńMoc uścisków
wcale nie wieje nudą, a ja się cieszę zawsze kiedy mogę Cię czytać :)
OdpowiedzUsuńMobilizacji sił życzę i wiosennego poweru jak już tylko wreszcie zmieni się ta nużąca, paskudna pogoda!
Ja też czekam na wiosnę i myślę, że z nią poczujesz się lepiej. Jeszcze chwilkę kochana i będzie lepiej. Na pewno, musi. Ależ cię ściskam :)
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej Kseno :)
OdpowiedzUsuńWiosna musi nadejść, a ona doda Ci sił.
Przytulam do serca Wojowniczko <3
Tak, wyjście z domu, choćby na chwilę mobilizuje :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo same punkty A!
Ściski!
Ha, wyjdziesz z domu- wiosnę poczujesz i będzie duuużo lepiej!a potem będzie lato...
OdpowiedzUsuńNaświetlania zrobiły swoje i sam pobyt w szpitalu.Teraz będzie z każdym dniem lepiej,pamiętaj.Siły powrócą i niebawem będzie łatwiej.Pogoda tez się powolutku zmienia,więc i siły powinny szybciej wracać.U mnie (Anglia) od 4 dni wiosna.Puszczam pogodę do Ciebie,abyś mogła poczuć zapach wiosny i żeby słoneczko świeciło od rana dla Ciebie :) Pozdrawiam,Anita <3
OdpowiedzUsuń:) podobno od przyszłego tygodnia wiosna:) chyba więc straci na aktualności to nowe przysłowie: "Kwiecień, plecień wciaż przeplata... czapka, szalik i łopata" heheheheh:) Łeb do słońca Kochana!!! Będzie dobrze:) Mmmmmmm pomyśl... wiosenne słonko:) mmmm i ten zapach wiosny:) mmm i forsycje:) ach:)
OdpowiedzUsuńPosyłam słońce, bo u mnie na razie świeci i to dość mocno.
OdpowiedzUsuńFajnie że już jesteś z nami:)))) to nic, że troszkę nie w formie, to nic, że przesypiasz większość dnia, to wszystko nic, to nie jest ważne. Ważne że jesteś, i będziesz z dnia na dzień coraz bardziej. Słoneczne i już troszkę wiosenne całusy z Pabianic.
OdpowiedzUsuńAnia
halo tu poniedziałek - mam nadzieję, że powitany punktem a) i niech już to a) zostanie z Toba na zawsze ;-) słońca życzę bo gdy ono świeci to nawet punkt b i c łatwiej znieść ;-) więc dużo słońca :-) ciesze się że się odezwałaś - wracaj do formy pozdrawiam ewa
OdpowiedzUsuńMadziu myślę że powinnaś tu zajrzeć
OdpowiedzUsuńhttp://amazonki.net/dyskusje/read.php?276,37297,page=5
bo ktoś pomylił Cię z Moniką Markiewicz - eksmisja sublokatora.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wysyłam duuużo ciepełka.
Ania
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuń