(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

niedziela, 12 czerwca 2011

Tak się bawi Polska

Nie da się tego ogarnąć słowami.
Po prostu nie wiem, jak to opisać.
To trzeba zobaczyć. Jak się bawi przeciętny polaczek.
Ano-hucznie, hojnie i do końca:]
Skarpety "panom" wyskakują z sandałów, pot od pachami świeci , pet w gębie i hektolitry alko.
"Panie" wymalowane-rozmazane, również z petem w gębie, rozwrzeszczane, bełkotliwie-ckliwe, poruszają tandetnie ubranymi ciałami.
"Dzieci" biegają samopas , pogubione, zakręcone od karuzeli, drą się, kwilą, śpią obok "bawiących się przepysznie pseudo-rodzicieli".
"Młodzież" buja się po krzakach, sika, gdzie popadnie, pije, ćpa, wrzeszczy.
"Dziadkowie" kołyszą się w rytm muzyki, trzymając się za sztuczne szczęki ; czasem rozejrzą się za wnukami i tak oto o nich dbają: na widok przejeżdżającego przez tłum radiowozu , dziadek woła do wnuka: Odsuń się, bo psy jadą!
Wszyscy się bawią, jest super.
Pytacie, gdzie byłam? Sama siebie o to pytam? Ja tylko chciałam posłuchać muzyki, gwiazdy wieczoru na dorocznym wiejskim festynie:D Nigdy nie byłam na takiej "imprezie" i nigdy już więcej nie pójdę :]
Krajobraz po bitwie: las butelek na stadionie, śpiący ludzie na trawnikach, śmieci, śmieci, śmieci.
Ludzie też jak śmieci.
Różnych profesji na codzień, różnie chorzy (tak! ) , zachowywali jak świnie przy korytach.
Boże, chroń mnie !
A gwiazdą wieczoru był :
No i również :
I to dla wieśniaków przy piwie:D p o r a ż k a

5 komentarzy:

  1. o, jak dobrze wiem, o czym mówisz...ale to brzmi jak samotny glos na puszczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój głos i mój ...to już dwa! :)
    ..

    OdpowiedzUsuń
  3. No to i ja dołączam swój. Macie rację - PORAŻKA!!!
    Szkoda tych zespołów, bo jak się muszą oni czuć, widząc przed sobą takie "bydło" i grupkę normalnych ludzi.
    Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  4. skąd ja to znam?:)
    u nas jest to samo na corocznym 'festynie',który jest tylko pretekstem do napicia się i sponiewierania.

    Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego nie pójdę więcej .
    Żalll... :]

    OdpowiedzUsuń