(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

sobota, 6 lipca 2013

337. ti vi



Każą leżeć i odpoczywać.
Żeby nie zasnąć po raz kolejny tego i owego dnia,
żeby nie czytać za szybko "Tańca ze smokami",
żeby poczuć władzę nad pilotem -
włączam tv.
Niby cyfryzacja, niby tyle kanałów -
ale żaden nie gra!
Wchodzę przez enkę i lecę!

Przeżywam totalną masakrę w ciągu kilku, ledwo wytrzymanych godzin.

"Rozmowy w toku" powalają mnie na kolana poziomem inteligencji zaproszonych i chyba nieźle opłaconych rozmówców :). Tematy poruszane to m.in : zwierzenia kobiet, które lubią solarium i samoopalacze, testerki wierności - nowy zawód,  pocałunek w związku gejów to już zdrada, czy jeszcze nie?, opowieści kobiet, które prosto z imprezy idą do pracy i z niej szybko wylatują. Of.

"Miłosny trójkąt" zainteresował mnie tytułem, ale dosyć szybko mnie zanudził.
Z "nudnej ciekawości" obejrzałam jeden odcinek. Amerykańskie show, w którym występują pary 2 plus 1, czyli kogoś za dużo w związku. "Bohater" programu z pomocą prowadzącej ma wybrać wreszcie swoją ukochaną/ukochanego. W grę wchodzą pytania na poziomie "czy mnie kochasz", "ile razy dziennie chcesz uprawiać seks" uwaga - wszystkie pytania zadawane przy wykrywaczu kłamstw :D.
Dokonując wyboru, "bohater/ka" słucha podsumowania prowadzącej w krzywym zwierciadle i zamyka drzwi przed jednym z przegranych...

"Operacja Stylówa" objawiła się jako błyskawiczna metamorfoza panienek w panie za pomocą oka wizjonera. Panienki nadużywające samoopalacza, makijażu i utleniaczy do włosów zamieniają się w eleganckie, ugrzecznione panie, które z reguły po kilku miesiącach i tak wracają do poprzedniego wyglądu. Program trwa pół godziny i zawiera 2-3 stylizacje, oparte w dużej mierze na "sondach ulicznych" i pytaniach typu: czy chciałbyś tą panienkę pocałować, czy poślubić? A może unikać?

Uciekłam z krzykiem.
Wnioski mnie zabiły.
Telewizja nie ma nic wspólnego z dawną TV, która czegoś mogła nauczyć, a rozrywkowe programy bywały na jakimś poziomie. (najchętniej postawiłabym go odwrotnie, ale przez wzgląd na Pingwinki z Madagaskaru ...)
Dziś nie ma poziomów, nie ma zasad, jest tylko chęć zaistnienia za parę drobnych. Bez żadnych talentów.
Przecież samo talent show + półgodzinne reklamy wystarczy na każdym kanale...

*

Macham bukietem suszonej lawendy (Elw - wieeelkie dzięki!!!),
spijam pachnącą czekoladą kawę na werandzie i
wolę iść spać, niż karmić oczy trutką na myszy.





Niemożliwe, ale jednak :) zahaczyłam Jamesa po drodze i utknął we włosach na rękach :D





24 komentarze:

  1. kochana, poruszylas bardzo wazny temat!!
    ,ja tez nie moge sie nadziwic programom, jakie serwuje tv, ale skoro serwuje to znaczy ze ktos to OGLADA!!!
    BRRRR
    ja osobiscie tak wyobrazam sobie pieklo, ogladanie tych programow od rana do wieczora, ukryte prawdy, szpitale, pamietniki z wakacji!!
    oj, lepiej grzeczna bede

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      mój telewizor na szczęście nie odbiera polsatu :D
      pamiętniki z wakacji po prostu "rulez"

      :*

      Usuń
    2. mogłabym żyć bez mięsnego jeża

      Usuń
    3. a co to jest "mięsny jeż"?
      tv nie oglądam w ogóle, strasznie mnie wkurza, choć muszę przyznać, że raz na parę miesięcy jest jakiś ciekawy film (albo nawet kilka na raz), ale zwykle dowiaduję się o tym po fakcie. a za Kevina samego w domu po raz czterdziesty normalnie pozwałabym do sądu!

      Usuń
    4. Z miesnym jezem zapoznalam sie na blogu Chustki
      To kultowy odcinek pamietnikow z wakacji:)))

      Usuń
    5. to nie zapytam, co to są pamiętniki z wakacji, bo już czuję się wystarczająco obciachowo ;)

      Usuń
  2. Podpisuję się prawą i lewą ręką! Brrrr i wrrrrr!
    ślę buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. otępianie tych co otępienia lubią. Takie programy mydlą masę problemów, którymi nikt nie chce się zając.
    Popieram Wasze wypowiedzi przez duże Brrrrrrrrrrr i Wrrrrrrrrrrrrr

    buziol

    OdpowiedzUsuń
  4. dlatego ja już jakiś czas temu zrezygnowałam z TV. Nie mam żadnej kablówki ani anteny i nie powiem by mi brakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio z mężem zakupiliśmy telewizor 50 calowy,bo stary był już staruszkiem z wypukłym kineskopem ,ale powiem ci szczerze ze nie oglągam go wcale właśnie przez te głupie programy nic nie uczące,debilne-czasem włącze na jakiś naukowy program,czy historyczny ale to wszstko...kiedyś rzeczywiście było co oglagać....
    więc wielki tel-ewizor się kurzy,wole poczytać książkę w 100%-tach to mnie relaksuje !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. oj masz racje z ta TV.... ja nie mam od lat telewizora i bardzo dobrze mi z tym...ale coraz więcej madrych ludzi nie ogląda nic bo to samo badziewie...
    choc czasem telewizor sie przydaje.... co nie zmienia faktu że dobrych programów brak...
    pozdrawiam cie serdecznie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby ktoś zrobił akcję "telewizor za okno" mogłabym bez zastanowienia wziąć udział :). Jedyne co oglądam to wiadomości i prognozę pogody (bo muszę dziecko wyszykować do przedszkola w odpowiednim stroju). Wolę czytać, robić nic, siedzieć na tarasie a nawet odkurzać.....niż dać się ogłupiać. Dzisiejsza tv nie ma dla mnie żadnej wartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko wiadomości, choć i te różnie są wydawane :) :*

      wolę spać

      i czytaććććć

      Usuń
  8. Pogodę mam w telefonie, nie oglądam nic kompletnie. Dziecko z mężem chcieli mnie zmusić do ogladania twojej gry o tron ale się nie dałam i jestem teraz w połowie drugiego tomu :-D Czytanie to jest to. Martwię się skąd wziąć następne a także dlaczego ten facio nie pisze szybciej. Porzuć ekran, weź Pratchetta. Podrzucam swoje słońce w twoja stronę zebys miała na zapas <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jest 8 tomów sagi GRY O TRON, a przygotowaniu następna. Pożyczyłabym Ci, ale moje już są na chodzie i się czytają przez znajomych :)
      dziękuję za Słońce. Dziś wyjątkowo piękne :)

      Usuń
    2. Matko kochana, osiem!!?? Moje dziecko mówiło o czterech... A ja wsiąkłam jak głupia. Jeśli każdy jest tak gruby jak te pierwsze to niestety będą musieli sami sobie gotować i będziemy sobie z córką wyrywać te następne... To objawy uzależnienia, dobrze że za palenie się nie wzięłam :-D

      Usuń
  9. święta racja. ja używam telewizora raczej jako podkładu dźwiękowego w czasie korzystania z laptopa. A jeśli już coś oglądam to domo (nie wiem czy masz-całkiem fajny program do architekturze itp) albo bbc czy discovery. Ale nawet na tych kanałach coraz więcej utleniaczy mózgu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze coś pożytecznego można się dowiedzieć z tematycznych.
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  10. No to Pani Kochana uderzyłaś w samo sedno z tymi pozal się Boże programami.Dzisiaj rozmawiałam właśnie na ten temat z moją przyjaciółką z lat szkolnych,zgodnie stwierdziłyśmy,że za komuny były co prawda 2 programy,ale ile ciekawych rzeczy mozna bylo obejrzeć,ile ciekawych opcji dla mlodzieży...choćby " 5-10-15",Teleranek,Pan Kracy,łza się w oku kręci..Ty pewnie nie pamietasz Madziu,bo jestes mlodsza ode mnie,ale bylo cos takiego jak Przeboje Dwojki,codziennie o 19.20 ..Boże,jak ja na to czekałam...a tam chyba były zawsze 3 utwory prezentowane.,grali np Republikę,czy Lady Punk,Aya Rl,Azyl P A Z ZAGRANICZNYCH :) np Genesis,Bon Jovi czy Europe.Wideoteka dzięki której można było zobaczyć,ze muzyka nie kończy się tylko na Irenie Santor :)takie okno na świat.Filmy dla młodzieży,naprawdę na jakimś poziomie..super rzeczy a teraz?
    Oglądam czasami Kawe czy Herbatę,ostatnio najczęsciej coś na film Boxie można jeszcze wybrać...
    Rozmowy w Toku to jest chyba najgorszy chłam..kiedyś przypadkiem obejrzałam kawałeczek na temat tego,jak to panowie nie dbają o higienę,to było gorsze niż żenada ..
    Pozdrawiam Cię Wojowniczko
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Teraz mi się przypomniało, że jednak skłamałam. Oglądam Ranczo, jak na nie trafię. Jestem fanem Ławeczki Pod Sklepem :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. TV nie mam juz od prawie 4 lat i jejku jak mi z tym dobrze! zresztą to jest badziewie nie tylko w Pl, w Anglii również - oglądałam tam tylko wiadomości i x factor, reszta to taka sama sieczka jak polskiej tv. Wprawdzie mężu przebąkuje coś czasem o zakupie tv bo się boi, ze dzieci będą odstawać od rówieśników, ale raczej nie dam się przekonać; nie sądzę by gapienie się w sieczkę było lepsze od nieświadomości tego, co było wczoraj na dobranockę... PS, Jamesa kocham od miesięcy wielu! słyszałaś No moro drama lub sexy and I know it w jego wykonaniu? poezja dla uszu mych!

    OdpowiedzUsuń
  13. przyznam się .. mam telewizor, nawet płace za jakieś dodatkowe kanały ale tylko po to by dziecię miało nic juniora i disney juniora i właściwie to tylko te dwa kanały są w oglądaniu, jak dziecię idzie spać i mam chęć coś obejrzeć to latam pilotem po tych kanałach i ... pustka. a nawet jak coś mnie przez chwile zainteresuje (np. po tytule) to okazuje się że sieczka i stwierdzam, ze dopóki nie będą mi płacić za oglądanie tego syfu to idę spać i .. idę spać. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię niektóre programy - bardzo ich mało. Zgadzam się, to co nam serwują w prime time to sieczka i żenada. Ale z tej sieczki czasem oglądam np perfekcyjną panią domu, bo mnie mobilizuje i już w trakcie reklam biorę się do roboty :)

    OdpowiedzUsuń