Stało się. Skończyły się wakacje. Co za utrata...
Długich poranków, kiedy leniwie zaplątana w kołdrę miałam ją całą dla siebie.
Powolnego i niespiesznego spożywania śniadania.
Picia porannego mleka z kawą przy laptopie.
Krótkiej zaraz drzemki :).
Czekania na powrót MM z pracy powodującego poprawę jakiegokolwiek samopoczucia :D.
Rozległych, popołudniowych leżakowań w cieniu.
Wspaniałych wieczorów, okraszonych muzyką przyrody i zapachem kwiatów...
Koniec!
Brutalny powrót do rzeczywistości, jedzenie Młodej na czas, sprawdzanie, czy wszystko ma, od chusteczek, po kapcie.
Poszłam z Młodą na rozpoczęcie roku szkolnego.
Dumna zasiadłam na końcu, na mile wyściełanym krześle, wdając się w rozmowę z sąsiadką w lewo i wychowawczynią po prawo. Młoda zginęła mi z oczu, ale uznałam, że z koleżankami gdzieś się zebrały i tyle.
Przecież nie będę dużej dziewczyny po sali ganiać!
Po skończonych uroczystościach pojechała ze mną na Osporil.
Wróciłam ledwie żywa, ale cała.
Przy obiedzie Młoda zdaje relację Babci, że fajnie, tylko to śpiewanie, przebieranie...
Zdumiona patrzę na Młodą
- Jakie śpiewanie, właśnie, gdzie Ty w ogóle byłaś, jak Cię nie było obok mnie??
Młodej widelec o mało z ręki nie wypadł.
- No jak gdzie, byłam w chórze.
- W tych poprzebieranych dzieciach, co hymn szkoły śpiewały? - dociekam zdziwiona.
Młoda się załamała.
- No nie widziałaś mnie?
- Nieeee.
- O Boże, westchnęła Młoda...żeby własnej córki nie widzieć...ja Ciebie widziałam, a Ty?
A ja ... jestem matką roku, niedowidząca swojego, jednego, jedynego dziecka...
Wstyd!
Jak Wasze "początki roków" :-D ?
Czy też Was coś ominęło?
Za dużo morfiny w moim życiu :-)
Niedługo zapomnę, że mam (s)raka :-D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńa za co Młoda była tak skutecznie przebrana, że jej rodzona matka nie poznała? :))
Nie wiem, bo ledwie ich wzrokiem "liznęłam" :D
UsuńJa szukałam Jej wzrokiem tam, gdzie nie potrzeba ...
no widzisz, za bardzo szukałaś ;)
Usuń:*:*:*
Co się dziś ze mna dzieje....!!!! 3 razy probuje zamiescic cos na blogu i nie działa....
OdpowiedzUsuńOk podejście 4te
Chciałam napisać że mnie się notorycznie zdarza np. szukać telefonu z telefonem w ręku tak więc...tak :)
Co do samopoczucia...kolejny poniedziałek, kolejne "ciężko" komunikacja ze światem kiepska vice versa jeszcze gorsza ..wrrrr (WTF)
Już właśnie pytałam dziś dziewczyn czy ktoś cos na poprawe funkcjonowania ma
A propos tematu wpadł mi w ręce dziś żarcik:
-Mamo czy kiedykolwiek polubię poniedziałki ?
-Jak będziesz miała dzieci
Właśnie właśnie receptę na poniedziałek też poproszę :-)
Pozdrawiam buziaki przesyłam :-*
:))
UsuńMiśka, bo blogger się popsuł i trzeba najpierw się zalogować, a dopiero potem pisać. wtedy nie ginie.
ja kiedyś myłam twarz i coś mnie dziwiło, że nie rozpoznaję dotyku własnej facjaty. a się okazało, że myłam ją w okularach :)
Jak coś się nie mieści w głowie, to trzeba mieć to w dupie, najlepszy sposób, żeby nie zwariować :D
UsuńMiśka, chcę słyszeć Twój śmiech! :) :*
o to to! :)
Usuńśmiech owszem ale najpierw wielkie głośne O J P ..... ;-p
UsuńMiśka,ja Ci dobrej rady na dziś nie dam, bo mnie dziś też ciężko,nie wiem czy to z powodu poniedziałku, czy jakiej innej cholery :D
Usuńoo! Ja też myłam twarz w okularach:)))
UsuńCzyli wszystko ze mną ok:DD
Gzubek poszedł wczoraj pierwszy raz do przedszkola - były łzy (synka) i ściśnięte gardło(mamy)
Uściski
Miśka, a jak wrażenia Grzesia jak wrócił, lepiej?
UsuńBuziaczki dla przedszkolaczka ♥
no... :-) albo nr jak pod robotą się okazuje że mam na nogach klapki domowe....oczy się czasem "psujom" ot co !
OdpowiedzUsuńMiśka,mnie rozwaliłaś :)
Usuńdobrze ze autem jeżdżę .. a to akurta przy leci egdzie człowiek czasem w jakieś cichobiegi wskakiwał.....zorientowałam się przy windach.....biegiem z powrotem klęłam jak szewc....no ale śmiałam się sama do siebie ....
Usuń:)Misia a gdybyś se tak przyjechała miejskim mękolem w tych klapkach domowych:)))) to bez sensu było by się wracać.
UsuńMIŚKA FOR YOU!!Ja kiedy oglądałam to pierwszy raz,to sie popłakałam ze śmiechu,słownictwo naszych polskich "janków" z budowy jest nie do podrobienia :) a i sama żmija była świetna
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=84oiLxI_UEQ
no weź .... firma 600 osób , opna space a ja w papusiach frotte :-) taxe bym łapała w te pędy.....jeszcze opcja była jedna szybko pojść cos kupić bo robota w centrum handlowym ale o 8 rano wszystko pozamykane ...... kiedyś owszem była opcja ze musiałam na szybko kupic jak mi obcas został w kratce chodnikowej....dosyć o mnie ! bo wyjde na fajtłapę sztandarowego
UsuńTakie rzeczy to mnie zdarzają się ciągle :))
UsuńW piątek w połowie drogi do pracy, coś kątem oka widzę,że z boku mi coś wystaje, patrzę bluzka na lewą stronę..
A z telefonem to miałam dopiero śmieszne zajście,przyjechaliśmy autem do garażu, nie miałam ze sobą torebki,przyszłam do domu rozebrałam się i za chwilę patrzę nie mam e kurtce telefonu mówię fajnie zgubiłam gdzieś po drodze. M pobiegł do garażu,sklepu,chodził pp osiedlu ja zeszłam koło bloku nie ma wracamy do domu, no jak nie ma to zadzwonię zobaczę czy działa,okazalo się,że telefon schowałam do torebki jak tylko przyszłam do domu nie wiem czemu i w ogóle nie pamiętałam tego ,że schowałam telefon do torebki.....kiedyś głowę zostawię i tyle :))
No to jaja jak berety:)Magduszko,ja też ślepa jestem,niby okulista stwierdził,ze ok ale np.w lesie szybciej na grzyba nastąpie niż zobaczę.. Fenonenem jest dla mnie fakt,ze ktoś KOSZ grzybów nazbierał...ja za 5 dni tułaczki po lesie znalazłabym 5 grzybów.
OdpowiedzUsuńMój Kogut po 1 dniu nawet jest optymistycznie nastawiony do nowej szkoły.W klasie jest 7 dzieci,które zna,do tego SENSACJA bo jest także Hiszpan z którym przyszła mama,bo chlopczyk słabo zna j.polski.Pani wychowawczyni prosiła klasę,aby wzięła go pod swoje skrzydła.Tak więc zachęciłam Kogutka,aby pierwszy spróbował jakiś kontakt z nim nawiązać.
Zobaczymy,jak to będzie.
Owocku,no to bardzo się cieszę,że Kogutek zadowolniony :p
UsuńWrażenie z pierwszego dnia w nowej szkole bezcenne, no a kolega Hiszpan nie pogadasz :D
An3czko,zobaczymy,jak to dalej będzie wyglądało.A ten nowy matematyk,który będzie uczył córcię,to może zażartował z tymi 5 na półrocze.Nie wymagajmy,zeby kazda osoba była uzdolniona z tego przedmiotu. W mojej klasie licealnej,to 4 była wybitną oceną z matmy.Ja raczej bylam w końcówce klasowej z tego uroczego przedmiotu
UsuńWiesz Owocku nie jest skory do żartów, bo on uczy w tej szkole dawno tylko nie miał jej klasy,a ona uczy się dobrze,ale matematyka to jest niestety kula u nogi, piątki w liceum nigdy nie miała, ja zresztą też nie cierpię matematyki. Zobaczymy jak pójdę na zebranie, wychowawcę mają fajnego może coś się dogadamy.
UsuńDużo dzieci ma problemu z matematyką.a nauczyciele nic nie robią żeby to zmienić. Jutro ma na 2 godzinach matematyki :P
An3czko,ja doskonale rozumiem problem córci z matmą Nienawidziłam tego przedmiotu jaki i fizyki z całego serca..ratował mnie trochę fakt,że byłam w samorządzie klasowym i miałam niezłe stopnie z humanistycznych przedmiotów.Wychowawczyni też stała za mną murem ..pamiętam ze na półrocze chyba w 3 klasie mialam lage z matmy a wraz ze mną polowa klasy:)Ale to była jednorazowa sprawa..Nie wiem jakim cudem zdalam maturę z matmy...
UsuńKogutek,tez mial wysoką średnią,ale z matmy musial chodzic na korki zeby 4 mieć na koniec.
An3czko.nie ma takiego prawa,które mówiło by ze nie można dopuścić do matury z matmy dziecko z oceną gorszą niż 5...Ewidentnie straszy pajac i tyle.Na początku 4 kl.pamiętam jak dzisiaj tez byla psychoza paniki i strachu wywołana przez belfrów...jak widać nic się w tym temacie nie zmieniło.
Owocku, teraz takie przedmioty jak fizyka,chemia to moja córka miała w 1 klasie,ale dobrze sobie z nimi poradziła,a do nauczyciela z matematyki to mają pecha w każdej klasie inny i każdy coś innego wymysla. Tak jak napisałaś ona też ma bardzo dobrą średnią i z tej maty też wyciągnie na 4 ,ale wiem ,że ciężko jej idzie.
UsuńPójdzie chyba na korki,tylko muszę poszukać kogoś kto umie tłumaczyć,bo po co mam się stresować:p
Powiem Ci Owocku dalej jest mało dobrych nauczycieli takich,którym się chce....
Madziu, przerabialiśmy już ten temat i wiesz,że nie jesteś odosobniona, bo każdej z nas zdarzają się dziwne zdarzenia :p
OdpowiedzUsuńWidzę,że Młoda ma talent muzyczny jak śpiewała,to super powiedz Jej żeby zaśpiewała dla Was w domu,będzie wesoło:)))
U mnie początek roku ok, wiesz przecież,że moje dziewczyny duże to jakoś się tego tak nie czuje,ale zebrania tuż,tuż pierwsze 3 września:p
A Starsza przyszła z hitem, zmienili im nauczyciela z matematyki i dowiedzieli się,że jak nie będą mieć 5 na półrocze to ich nie dopuści do matury.....normalnie jakiś horror te szkoły,ale co będziemy się zamartwiać na zapas :)
Taaaaa, akurat ma talent, uważaj :D
Usuńtoż to ma drewniane uszy i nogi, zupełnie mam pojęcie po kim, ale lojalność każe mi milczeć :D
E tam NIE ZNASZ SIĘ, Młoda na pewno całkiem sobie dobrze radzi ze śpiewem,skoro żadnego fałszu nie wychwyciłaś:))
Usuńżmija jest dobra :-*
UsuńMilcz kobieto ,niech dziecko ćwiczy,wyrobi się i będzie pięknie:p
UsuńJeszcze Was zadziwi :)
W końcu ktoś ją wybrał do tego śpiewania, więc na pewno jest ok, a wiesz,że początki zawsze są trudne ha ha ha
Buziole dla Młodej ♥
Fałszuje :(
UsuńI nie umie i nie chce tańczyć.
Plus jest taki, że rozpoznaje zespoły, jak jedziemy np autem, to robię/robimy jej test: a kto to śpiewa? Dżem! Kult! itp....
:D
BRAWO!!!!!No to co mówisz,ze ma uszy drewniane?
UsuńDobre zespoły rozpoznaje :D
UsuńKochana no tak to już jest nie można być dobrym ze wszystkiego :p
Ale powiem Ci, że z wiekiem dużo się zmienia w takiej materii u dziewczynek,a szczególnie z tańcem hahaha
ale odśpiewać szkolne pieśni dla domowej publiczności mogłaby ;))
UsuńW poniedzialek urodzilam coreczke i od tej pory je uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńLamuś i tak już zostanie na zawsze.....buziaki dla Ciebie i maleństwa ♥♥♥
UsuńMoja córka też poniedzialkowa:))
UsuńHa, a ja caly czas myslalam, ze ominely mnie zmarszczki pomimo zaawansowanego (biologicznie tylko rzecz jasna :)) wieku, az w koncu jak zaczelam - ze starosci :) - nosic okulary do czytania i raz zostawilam je przypadkiem na nosie (bo czytalam w lazience ;)) - nagle zobaczylam w lustrze za mam pelno zmarszczek :), kurcze blade!
OdpowiedzUsuńNiedawno w bardzo ciepły dzień założyłam białe spodnie i luźną, przewiewną, mocno wzorzystą bluzkę, w połowie drogi myślę, a cóż to sznureczek na dole bluzki związany po prawej stronie? Nigdy go tu nie było!
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście bluzka była na lewą stronę, na szczęście gęsty wzór sprawił, że nie rzucało się to w oczy ;)))
Madziu :***
Dzis jest głupi dzien. Mój syn rozpoczął edukacje przedszkolna. Został chętnie, ja ze spokojem dałam sie na rekonesans po okolicznej galerii. Chociaż cos mi za uchem podpowiadało, ze za łatwo poszło. Gdy stawiałam sie po syna, panie wychowawczynie- znekane i wystraszone wskazały mi pufe gdzie leżał zaplakany. Okazało sie, ze był zadowolony tylko godzinę. Gdy okazało sie ze nie moze ot tak wracać do domu machnął małe conieco w majtki!!!!! Szok! A potem demonstracyjnie leżał na korytarzu i płakał. Co jeszxze zrobił nie wiem ale... Wierzyć mi sie az nie chce:(. A przede mną jutro i pojutrze...
OdpowiedzUsuńA- zakupiłam dzis zestaw szczoteczek do zębów. Gdy chciałam je zanieść do łazienki ze zdziwieniem stwierdziłam , ze zniknęły. Po przetrzasnieciu całej kuchni namierzylam je... w koszu na śmieci:(. Jestem patologiczna matka i brudasem ze skleroza:(
Komentarz powyższy mało skladny ale pisze z telefonu, który wedle woli zmienia słowa, a do tego mam uszkodzone przewijanie tekstu i przed publikacja nawet nie wiem, co za bzdurę wytworzylam
OdpowiedzUsuńSisi,jeżeli masz możliwość,to może spróbuj zostawiać na początku dzieciaczka na 2,3 godzinki ..a potem,kiedy się przyzwyczai,to na dłużej.
OdpowiedzUsuńNo to trochę przeżyłaś,ale to tylko przejściowe problemy,będzie dobrze.
Ja, gdy pierwszy raz zostawilam dziecko w zlobku na 2 godziny, tak na probe, strasznie sie balam, ze jak po nie wroce, to... zlobka nie bedzie, ze moze zniknie a dziecko porwane ;) . Na szczescie wszystko bylo ok :)
OdpowiedzUsuńA mnie po wyjeździe za granicę zaskoczyło ze nie ma czegoś takiego jak uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego
OdpowiedzUsuńZadnych apeli, eleganckich anzugow
Rybko, rok szkolny w NYC zaczyna sie w przyszly poniedzialek. Dzis bylo swieto Labor Day. Ale apeli to chyba i tak nie ma, nie pamietam;)
Usuńmój Olaf odbył pierwszą samodzielną podróż autobusem do szkoły i do domu I dał radę:) z jego nadpobudliwością.:)
OdpowiedzUsuńJest duma co nie? :-) :-*
UsuńMagda gratuluję zdolnej Młodej. Zawsze chciałam mieć talent muzyczny i śpiewać, ale ponieważ talentu brak to i ze śpiewu nici :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńMadzik, całuję.
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥
A tam Kseno kochana, moja mama dowiedziała się po mojej maturze że śpiewałam w szkolnym chórze, gdy dostała ze szkoły list pochwalny i dziękczynny;). TY przynajmniej już to wiesz:))))
OdpowiedzUsuńCałuski dla Ciebie i życzę powodzenia Młodej w nowym roku szkolnym.
Ja nabrałam moją mamę, że przyjeli mnie do chóru kościelnego. Mama spojrzała na mnie przerażona i spytała - ale ty chyba nie będziesz spiewać solo? Oczywiście wyprowadziłam rodzicielkę z błędu :) Dziewczyny dołączam sie do wirtualnej kawy. Rano jestem w pracy także nie moge pisać komentarzy, ale myślami będę z Wami i kawą :) Pozdrówka
UsuńMadziulek dobrej i spokojnej nocy :))
OdpowiedzUsuńKolorowych:p
♥♥♥♥♥♥♥
U mnie póki co szaro,buro i jakoś parno..Ponoć w ciągu dnia ma się rozpogodzić zobaczymy jak będzie.
OdpowiedzUsuńMadziu,u Ciebie ma być tylko słoneczko,łapiesz się na kawkę u Olgi,czy jeszcze za wcześnie?Ja muszę zaraz Kogutka obudzić,bo do szkoly ma kawałek drogi.
(podstawówka była o rzut beretem)
Olgusia,to ja poproszę o kawkę,taką mocniejszą,aby aromat poczula Tempo G,
An3czko,wyspałaś się choć trochę?Jak Ty CYBORGU możesz funkcjonować dpiąc tyle co nic?A tak serio,Kochana wiesz,ze to za mało..minimum 5g..(tak napisali w mądrych książkach.
Anuszko,no oczywiscie,że nasza Olgusia przygotuje kawkę dla Ciebie także,wszak jej specjalny dzbanek wielodzióbkowy,potrafi cuda czynić.
Miłego dnia :)
Magduszko:*
Owocku, jakoś cały czas mam mało czasu na spanie :D
UsuńDziś już jestem w pracy więc pobudka była 4.50 :p
Kogutkowi dobrego dnia i fajnej nowej klasy :***
ach, dzięki ci, Owocku, już sobie wącham :))
Usuńcześć, Dziewczyny!
an3czko, wyspałaś się choć trochę?
Tempo dobrze powiedziane "trochę" to ja się zawsze wysypiam :D
UsuńCiągle człowiekowi czasu brakuje i tak to z tym spaniem potem mam,ale chyba przywykłam do krótkiego spanka :)))
Dzień dobry Madziu, wysyłam MOC i uśmiechy na cały dzień :***
OdpowiedzUsuńCześć Dziewczyny!
Olguś ♥
UsuńDzień dobry kobietki ♥
OdpowiedzUsuńMadziu i mnie dziś szaro,buro i mokro,ale cieplutko :)))
Dobrego dnia dla Ciebie i Młodej, niech jej szkolne godziny miną wesoło. :)))
Buzioooole :***
Piszecie ze strony rodziców, jakie są Wasze wrażenia po pierwszym dniu w szkole/przedszkolu.Kiedyś pracowałam w przedszkolu i pierwszego dnia, a doświadczenia z takimi maluchami nie miałam zbyt wiele, w grupie 3-latków mało, że moje buty zostały rozmontowane, wszystkie ozdoby z nich zniknęły i nie mam pojecia kiedy. Obsiadła mnie dosłownie jak szarańcza grupa 25 jakby nakręconych króliczków duracel.....jezu, jak sobie przypomnę mój wręcz strach przed nimi....do tego mały Marcel się zakochał we mnie po kilku minutach i postanowił w dowód miłości dać mi kwiatka. Zwinął z parapetu wielka doniczkę z kwiatkiem i pędzac przez salę prawie znokautował kilkoro. Odznaczał się wyjątkowym ADHD (stwierdzonym, żeby nie było) i opanowanie go graniczyło z cudem). Przez kolejne minuty trzymał mnie za nogę mówiąc chyba kocham (bo seplenił okrutnie). Kilka dzieci się popłakało, bo one chciały siedzieć koło nowej pani na dywaniku. Byłam tam tylko/aż pół godziny (uczyłam ich ang), a trwało to jakby z 6 godzin. Myślałam, że się zaraz popłaczę. Tak więc widzicie, nie tylko dla dzieci pierwszy dzień jest trudny.
OdpowiedzUsuńNastępnego dnia juz ich opanowałam, ale historie o sławnej już grupie krążą do dzisiaj.
ależ historia!!!
Usuń:)) Cudna!
UsuńMatka - Kwoka, mająca za siostrę morfinę wypuściła swoje dziecko samo do szkoły, okupując to nerwicą natręctw, lęków typu: czy nikt jej nie porwał, nie zaczepił, pociąg nie przejechał, tudzież auto, czy nie zmokło itp itd.
OdpowiedzUsuńZ nerwów zasnąć nie mogę, daruję sobie drzemki, no bo jak tu spać spokojnie?
Już widzę Młodą, jak się śmieje ze mnie :D
Zawsze Jej mówię: zobaczysz, jak będziesz miała swoje dzieci :)
Tymczasem gryzę palce i udaję, że film oglądam.
Ech...
Ło matko wcale nie jesteś odosobniona :)
UsuńJak moje dziewczyny zaczęły same chodzić do szkoły, to sama sie nakręcałam jak nic, wszystkie najgorsze zdarzenia przychodziły mi do głowy, w domu nic nie potrafiłam zrobić, a jak byłam w pracy to już był dopiero koszmar, tysiąc myśli na minutę. Teraz jak sobie o tym pomyślę to mogę się uśmiechnąć pod nosem, ale doskonale Cię rozumię Kobieto :P
Wszystko będzie ok, Młoda będzie zadowolona, zobaczysz.
Buziole dla Was :*******
:))
Usuńszkołę podstawową przeszłam w miarę bezboleśnie, bo była naprzeciwko. ale potem.. szkoda gadać :) my, matki kwoki, zawsze truchlejemy, kiedy nasze dzieciaki idą w świat bez nas. i wszystko jedno, czy na parę godzin, czy na parę dni, czy lat.. pamiętam, pamiętam.. z czasem to przechodzi, ale nie do końca :)
buziaki!
ja potrafię wysadzić pod szkołą i cały dzień się martwić, czy na pewno dziecię dojszuo do klasy !
UsuńUf.
UsuńMyślałam, że już ze mną niedobrze :-)
Ksena, po cichutku Ci powiem (żeby moja Młoda nie usłyszała), że mnie to zostało do dziś. na szczęście ona ma bardzo opiekuńczego faceta, który jej na ten przykład nie pozwala samej latać po nocy. co za ulga.. :)
Usuńja mam 37 lat, a do dzisiaj jak wracam od rodziców czy z jakiś służbowych wyjazdów to muszę się u rodziców telefonicznie "odmeldować" więc... ;)
Usuńte rodzicielskie strachy to raczej norma :)))
UsuńSztuką jest w pewnym momencie przestać :))
UsuńGosia, łatwo powiedzieć.. ale co zrobić, jak się ma taką córkę, która nie chce przyjąć do wiadomości, że samotne nocne powroty z centrum na obrzeża miasta (daleko) nie są bezpieczne? próbowałam.. ale mogę co najwyżej udawać, że się nie denerwuję. na szczęście, już jej minęło, co zawdzięczam głównie jej aktualnemu chłopakowi, który bardzo o nią dba.
UsuńKseno tez jestem taka matka kwoka, co rusz sprawdzam telefon, gdy slysze syrene to mdleje itd. Rownoczesnie mowie sobie: bedzie dobrze. I jest :)
OdpowiedzUsuńMam 34 lata. Tata odradza jazdę na rowerze, bo wpadnę pod samochód. Samochodem to najlepiej z prędkością 50 km na godzinę, również na autostradzie.
OdpowiedzUsuńPoza tym mam uważać na przejściu dla pieszych :-)
I wystarczy, że jestem trochę podziębiona i akurat u niego nocuję, to wstaje i sprawdza czy żyję.
Także myślę, że to taka norma u rodziców. Chyba :D
Ha ha ha mój tata ma podobnie :p
UsuńJak przez parę lat mieszkałam w tej samej klatce co rodzice to tata stał rano ze śniadaniem na klatce,bo mówił,ze ja na pewno nie mam.
Takich przykładów to ja mam dużo:)))
Dobrej, spokojnej nocy Madziu :***
OdpowiedzUsuńDobranoc Kochana ♥
OdpowiedzUsuńSpokojnego spanka
aż do samego ranka :****
♥♥♥♥♥♥♥♥
Gdy sen płynie ciszą...
OdpowiedzUsuńnie mów nic
bo za dużo jest krzyku
słów dokoła bez liku
Twoich dłoni dotykam...
nie mów nic...
Nie odmawiaj tej prośbie
skrzydła snu już rosną
serce bije tak głośno...
nie mów nic
Powtórzyłam jak echo
odpowiedzi nie czekam
nie odfrunie daleko...
Nie mów nic...
choć najtrudniej jest milczeć
posłuchajmy tej ciszy...
nie chcę kłamstwa usłyszeć
Nie mów nic
tutaj słów nie potrzeba
niech się cisza rozśpiewa
Sen rozpostarł swe skrzydła
z ciszą bliżej do nieba...
🌛🌠🌛🌠🌛🌠🌛🌠🌛🌠🌛🌠🌛
Spokojnej nocy...
Tego mi potrzeba <3
UsuńDziękuję za echo ciszy, kiedy morfina krzyczy mi do ucha: spać!
Jednak gdyby nie ona - umarłabym z bólu. Poddaję się jej woli i śpię, zmęczona bólem kręgosłupa.
Ściskam <3
Dzień dobry Wojownicza :)
OdpowiedzUsuń:***
Dzień dobry Magdalenko :))))
OdpowiedzUsuńdużo uśmiechu na dziś, bo jakoś szarawo :P
dobrego dnia dziewczynki :)))
dzien dobry
OdpowiedzUsuńOlguś kawka jest?
niezmiennie :)
Usuńmniam mniam
UsuńPozdro z Wawy ..pogoda jest nawet a u mnie zła passa od poniedziałku trwa :kontrahenci w robocie odporni na wiedze :) , zamówiłam kanape rodzicom przyszła zła - pomyłka kuriera, a wczoraj rozkraczył mi się samochód....Pragnę piątku jak najszybciej :-) POzdrawiam i całuje P.S.Dziś czantuję za Ciebie znów.
OdpowiedzUsuńMadziu,już wszelkie lęki odnośnie Młodej zażegnane?To mądra dziewczynka,na pewno da sobie ze wszystkim świetnie radę,mogę się załozyć:)
OdpowiedzUsuńKogutek mój trafił do klasy..takiej powiedzmy z elementami niepowołanymi /dwie osoby powtarzają klasę I gimnazjum/ i ogólnie..Pani wychowawczyni pytała o średnia z 6 kl...i moj Kogut /choc powiedzmy niezły ale nie geniusz/ ze swoja srednią jest jako 2 w klasie...a przecież paska nie miał.Trochę nas to zmartwiło,ze z takimi lewusami będzie chodził..ale plus taki ze to najmniejsza liczebnie klasa,/20 osób/
Nie chcę siac paniki,bo już raz dałam sie ponieść emocjom i wyszłismy jak Zabłocki na mydle...Ustaliliśmy z mężem,ze w razie "w" po połroczu zawsze możemy go do innego oddziału przepisać.
Miśka,to już środa,do końca tygodnia juz niedaleko.
An3czka,Ewelina,Bogusia,Misia ..To co łapiemy sie na kawkę u Olgi?
Tempo niech usiądzie w środku,będzie miała raj zapachowy :)
No jakąś nutkę dla Magdusi trzeba wykopać,niechaj będzie to
https://www.youtube.com/watch?v=PDJwu2rugG0
zdecydowanie, kawka u Kseni od Olgusi musi być, na dodatek w takim dostojnym towarzystwie ze ho ho
UsuńOwocku, ja jak Tempo chętnie na zapaszek kawusi się piszę. 😊 Oj i u mnie ten tydzień też daje w doope: mężowi (który jest po zawale i by-passach) nie potrafią dobrać leków - ciśnienie wieczorem tak skacze że "zabawa" kończy się kroplówką na SOR-e.
UsuńJakby mało to Toffi zjadł jakieś świństwo (w czasie biegania na spacerze) i całą noc biegałam z nim "na trawkę" Czyścił sobie żołądek jedząc trawę i wymiotując. Ciężka nocka. Ale przynajmniej nie miałam czasu by samej odczuwać ból(te moje ręce i obrzęki) ha ha 😉 czuję się dzisiaj jakby czołg po mnie przejechał, ale to nic- ważne że sytuacja opanowana.😊
Posiedzę z Wami, kawki powącham...jak Madzia nabiorę sił wśród Pozytywnych Dusz 😍 Miśka limit kłopotów mamy chyba wyczerpany - teraz tylko może być tylko dobrze 😉 A wracając do opowieści szkolnych. Gdy najstarsza ma latorośl była w drugiej klasie tak byłam w tym dniu zaaferowana i zakręcona...że wyszłam z domu ( z nią i dwójką młodszych w wózku) elegancko ubrana ...w żakieciku ale bez...spódnicy.
Na szczęście daleko nie zaszłam...zorientowałam się wychodząc z klatki. 😊 Dobrze że nikt(chyba) nie widział mojego mini 😁
Madziu, Strażniczki/cy Mocy cudownej środy na przekór"wichrom i burzom"!!!
Sercowania 💗💗💗
Bogusiu,moja mama jest po wymianie zastawki serca i rzeczywiście utrzymanie prawidłowego ciśnienia to podstawa..Tez miała kilkakrotnie zmieniane leki,wiem ze na noc zażywa większą dawkę,gdyż waśnie w nocy ciśnienie rośnie.Ale to wszystko jest ustalane na zasadzie prób i błędów,w zasadzie dużo zależy od dokladnej obserwacji swojego organizmu.Trzymam kciuki,aby mężowi unormowały się te wszystkie dolegliwości.
UsuńMłoda zachwycona, lubi chodzić do szkoły.
UsuńA ja palce gryzę, kiedy SAMA idzie do i ze.
Serce woła: aaaaaaaaaaaachh
Rozum rzece: uspokój się kobieto, da sobie radę!
Ech.
NO i miałam rację Madziu:)Młoda doskonale daje sobie radę.Zobaczysz z czasem oswoisz się z tą myślą.
UsuńBuziaki!!
Się pisze :) bo tu kawy dobrej nie ma :( .... mój chłop natomiast od rana nuci "mały duży chudy gruby krótki długi...każdy lubi boogie" ;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki dl a wszystkich :-*
to ja dziś jednak jestem wyluzowana matką
OdpowiedzUsuńdziecko moje poszło do szkoły dzień spóźnione
i nie wie, gdzie jest jego klasa
a zbiórka jest na podwórku i też nie wie na 100% gdzie
a szkoła międzynarodowa
a rodzicom wstęp wzbroniony
to odstawiłam pod bramę i kazałam sobie poradzić
a co
i całe szczęście, że są takie miejsca, gdzie rodziców nie wpuszczają, co nie? ;)
Usuńtak też uważam;)
UsuńRybenko, zmieniłaś szkołę?
Usuńnie nie, jeszcze nie
Usuńmam nadzieje ze jeszcze zmienie
ale nowa klasa=nowy nauczyciel, nowa klasa, nowe miejsce zbiórki
cześć, Magdusia, cześć dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio mało przy komputerze, ale myślami codziennie na Twojej kanapie.
w dzień wpadam na kawkę a wieczorem odganiam złe sny. z wierszami Bogusi łatwiej je przegonić. zbieram MOCE, żeby wysłać nowy transport do Cię.
buziam i przytulam ♥
Zapraszam na popołudniową kawkę :)
OdpowiedzUsuńMadziu, jak Młoda? Wpadła już w rytm szkolny? Pierwszy tydzień jeszcze chyba luźny :)
A Ty jak się czujesz w tej zmiennej pogodzie?
Dosyłam MOC! :***
O To,To!!!!
UsuńOlguś już się łapię na kawkę ,bo tak mnie słabość dopadła..
Dostałam niedawno zawiadomienie o ślubie, bardzo oryginalne zresztą, poskładane niczym origami i tam prócz zwyczajowego tekstu był piękny wiersz Jonasza Kofty :) dzielę się nim z Tobą Madziu i Twoimi Swoimi :)
OdpowiedzUsuńno i ze wszystkimi Czytaczami oczywiście :)
Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile
Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu
Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chce cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu
ŚWIETNE!!!
Usuń