Trochę nie nadążam z porządkowaniem dat z wydarzeniami.
Zastrzyk dostałam w piątek.
Przespałam pół weekendu.
Ale myślę, że to też wynik leków, które ostatnio włączono mi w leczenie bólu.
Gdyby wszystko zebrać do tzw. kupy, (łącznie z pogodą) to by się zgadzało.
Jestem taka trochę ospała i zakręcona.
No i za dużo przebywam w świecie fantazji, czyli książek o tej tematyce.
Ostatni tom Harrego Pottera skończyłam wczoraj wieczorem. Ha!
W miesiąc "połknęłam" 7 tomów, ale warto było.
Teraz marzy się mnie taka różdżka... bo...
*
Posiadam, jak się domyślić łatwo można, grupę inwalidzką - stopień znaczny.
Ze wszelkich uprawnień dla inwalidy pierwszej wody najbardziej interesowała mnie karta parkingowa.
(trochę się jeździ tu i ówdzie)
Aczkolwiek korzystam z "koperty" gdy muszę.
Ale co to znaczy dla człowieka zdrowego? Nic!
Ostatnio musiałam na pocztę się dostać, normalna sprawa, a pod pocztą ciasno jak ... no nieważne.
Łącznie z kopertą, na której stanął reprezentant wojska polskiego (pisane z małej litery, gdyż wnerw).
Zazgrzytałam zębami, znalazłam miejsce jakieś 400 metrów dalej (dla mnie to dużo na piechotę!) i z podniesionym ciśnieniem udałam się prosto do dłubiącego w nosie pana kierowcy, który czekał prawdopodobnie na kolegę.
Zapytałam, czy jest niepełnosprawny?
Zaskoczony odparł, że nie!
Zapytałam, czego stoi na miejscu przeznaczonym dla mnie?
Zaskoczony popatrzył na mnie jak na wariatkę.
No tak, nie wyglądam na chorą, nie chodzę o kuli, z kroplówką, nie jeżdżę na wózku, ale do cholery jasnej - dlaczego zajmuje miejsce przeznaczone dla niepełnosprawnych?
Dostało mu się, nie powiem.
Ale na drugi raz może pomyśli, zanim bezmyślnie zaparkuje bez uprawnień.
Nie wszyscy niepełnosprawni mają na czole wypisaną chorobę. A to miejsce jest nagminnie przez leniwych i bezmyślnych kierowców zastawiane.
Kiedy byłam zdrowa - nigdy, przenigdy nie zajęłam koperty komuś, komu ten kawałek miejsca ułatwia życie.
Trzeba być naprawdę zdrowym, żeby chorować, ot tyle, koniec żalów i pretensji.
*
Odkąd pamiętam, zawsze REAGUJĘ.
Na cokolwiek.
Brak reakcji - to obojętność i nieme przyzwolenie na to, czego się nie toleruje.
Namawiam i Was do reagowania w waszym życiu.
Nikt tak o mnie nie zadba, jak ja sama o siebie :>
Zostawiam Was z moim odkryciem:
Ścisk ♥
Zgadzam się, trzeba reagować!
OdpowiedzUsuńU mnie niezmiennie upał, wysyłam słoneczko i cieplutko przytulam :***
Jaki upał?! :-*
Usuńtu jeszcze jest, teraz w cieniu 33 :)
Usuńa przepisów nie dało się złamać i zaparkować bliżej?? Np zatarasować drogę panu wojskowemu..
OdpowiedzUsuń;-) nie było jak.
UsuńMusiałabym zatarasować ulicę i jeszcze bym mandat zarobiła B-)
Ale z drugiej strony...;-)
Baardzoo mi się pomysł Ostrej podoba:))))
UsuńW końcu to Ostre :-D
UsuńW końcu to Ostre :-D
UsuńZa tom ostrość jom lubim, nie?
UsuńNie parkuję na kopercie bo u nas to mandat na 500 zł !!!! bez dwóch zdań. Raz zaparkowałam blisko poczty, nie było koperty, ale jakiejś starszej Pani to nie było na rękę, paliłam się ze wstydu, ale w aucie miałam śpiące dziecko, i chciałam szybko załatwić sprawę (na poczcie to niemożliwe, ale chciałam). Dziś dzieci starsze i nie ma że boli, koperta jest dla wiadomo kogo, więc nie parkujemy w tych miejscach.
OdpowiedzUsuńPseudonim Cię zobowiązuje :) i mam nadzieję, że temu pajacowi się głupio zrobiło, gratuluje !!!!
Zrobiło się głupio. Trzeba było jego minę widzieć :-D :-* :-* :-*
Usuńsłuchajcie to wszystko prawda, ale wiadomo jak niepelnosprawnosci nie widać ludzie się dziwią. SAMA widzialam jak pan na wozku nakrzyczal panią idącą na wlasnych nogach,ze stoi na kopertce a pani miala niepelnosprawnosc jakąs tam pewnie...
OdpowiedzUsuńpomyślmy tez o tych niepelnosprawnych- na wozkach co oni czują widzą kogos na nogach na miejscu parkingowym... ale o nich malo kto myśli-każdy o sobie
ja też opierdalam nieuprawnionych!
OdpowiedzUsuńczym siem Kseneczko:)))
Tak trzymać!!! ;-)
Usuńi słusznie- należało się panu.
OdpowiedzUsuńJa nie mam uprawnień, bo mi kilka lat wcześniej nie zależało, ale to bardzo ułatwiłoby mi życie.Dźwigać nie mogę, a tak to muszę i nie ma wyjścia.
Nie ośmieliłabym się stanąć bez uprawnień, bo wlepiliby mi mandat i miałabym nieprzyjemności....
Trzeba reagować, aby uzmysławiać panom i paniom, że mogliby czasem pomyśleć o innych.
Buziaki odważna Kobieto
Dobrze, że zarazę zrypałaś!
OdpowiedzUsuńNależało się jak nie wiem co.
Trza było jeszcze trzasnąć:)))
(ja też drę dziób, kiedy trzeba, a co!)
Powiem tak od niedawna także dostałam niepełnosprawność i także muszę się potykać z różnymi przykrymi niepowodzeniami. Ja jednak choruje na marskość wątroby której również pomnie nie widać pomimo czekającego mnie niedługo przeszczepu. Ludzie są jak jakaś dzika zwierzyna która tylko poluje na coś co nie jest dla niego. Pozdrawiam i życzę dużo siły i siły walki bo jak to ówią mamy dla kogo żyć (dzieci). Buziaki
OdpowiedzUsuńOj tak.
UsuńPrzecież młoda, zdrowa jesteś. ;-)
Pozdrawiam ciepło.
Dla mnie koperta przeznaczona dla inwalidów,to miejsce stale "zajęte"..Jakim trzeba być/ przepraszam za okresleniem/ -BUCEM-żeby zaparkować w takim miejscu..Madziu bardzo dobrze zrobiłaś,ze nagadałas temu czlowiekowi,może następnym razem mózg zacznie prawidłowo reagować widząc miejsce dla inwalidów
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś niezwykle istotny wątek! Ja nie rozumiem takich DUPKÓW! Kiedyś była fajna kampania na ten temat , ale niestety ucichło. A co się tyczy miejsc parkingowych ;) Mój małż ostatnio stwierdził ( na widok znaku: kobieta+dziecko) , że nie może parkować w tymże miejscu , bo facet, to chyba na zakupy się nie wybierze ;)))
OdpowiedzUsuńP.S. Dzisiaj udało mi się opr ... dzieci (duże) jeżdżące windą dla niepełnosprawnych ;))) Jest mi lepiej ... Gwoli wyjaśnienia , najpierw zapytałam czy wiedzą co oznacza symbol "człowiek na wózku" ...