(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)
O mnie
- Ksena
- Łódzkie
- Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl
wtorek, 13 sierpnia 2013
344. i tu Was zaskoczę...
... będę pisać we wtorek, nie w środę ;)
Raz na jakieś 2-3 tygodnie w wakacje, bo w roku szkolnym wiecej i mocniej, przychodzi TEN dzień.
TEN dzień to taki dzień, w którym ogarnia mnie okrutna słabość i leżę w łóżku śpiąc, tudzież czytając i drzemiąc.
Nie mam siły chodzić, rozmawiać, surfować w necie, myśleć o jedzeniu, wyglądam jak zombie i chodzę w dresie.
Bardzo nie lubię TEGo dnia, bo jest on przykry dla mnie.
Bezwładność okropnie mnie denerwuje i ze strachem wtedy patrzę w przyszłość.
TEN dzień był wczoraj.
Dzisiaj mam "kaca".
Wyglądam jak zombie, chodzę w dresie i jestem nieumalowana.
Mniej więcej tak :
(z fb)
*
Idę leczyć swojego prywatnego, jedynego w swoim rodzaju "kaca".
A na to najlepsza jest praca :)
(zaległości z wczoraj piętrzą się po kątach)
Ściskam Was ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wielkie buziole:***
OdpowiedzUsuń:* wieelkieee :)
UsuńNa pocieszenie powiem, że mam dresy i też mam takie chwile kiedy jestem ZOMBIE.
OdpowiedzUsuńChętnie skopałabym mu tyłek, wyrwała włosy o ile ma ten srak.
Kseniu wiesz, trochę mnie poniosło. Panie sraku wypad grzecznie proszę.
Eee tam. Możesz dalej się ponosić :*
UsuńLubie niespodzianki- ciesze sie, ze we wtorek, a nie w srode;P
OdpowiedzUsuńI tez zaleglosci po wczorajszym dniu bedzie mniej ;)
;)
Usuńja też lubię niespodziewane niespodzianki
całuję!
nieeeeee no tak to ja wyglądam jak rano wstaję Madziu !!!
OdpowiedzUsuńchyba każdy z nas ma taki dzień chodz raz na jakiś czas bez względu na wpływające na to sytuacje chorobowe ,psychiczne ,fizyczne !!!
wszystko mija nawet najdłuższa żmija ;-)))
Lec ma rację :>
Usuńpowiem Ci - przystojna jesteś :D :*
domowa robota jest dobra na wszystko- idę dalej sprzątać:P
OdpowiedzUsuńPS...Nie wiem dlaczego ale twój blog jakoś mi się kojarzy z myciem okien- jakiś post mi gdzieś pozostał głęboko we wnętrznościach..
Klasyczny przykład więzi :>
Usuńja np gdy jeżdżę z odkurzaczem u Młodej (choć ost. się mi nie zdarza) to wtedy myślę np o Aniha
a gdy słyszę Ostrowską - nie wiem zupełnie czemu - myślę o Tobie :D :*
a szklana pogoda kojarzy mi się wakacjami i nowym mieszkaniem
Usuńno to miłej i owocnej pracy :)
OdpowiedzUsuńa może ku zadziwieniu wszystkich jutro TEŻ napiszesz posta? :)))))
:***
Sama bym się zdziwiła :))
Usuńjak wszyscy to wszyscy :)))))))))
UsuńCieplutko pozdrawiam Cie Kseno i tulę mocno. Nie przejmuj się takimi dniami. Ja też je miewam i choć kac kanapowiec próbuje wyłazić na wierzch to skutecznie go wciskam w dół i niedopuszczam do głosu. Rozwiewaj swojego kaca i przepędzaj bo każdemu należy się kanapowy dzień. Kac też może sobie odpoczywać zresztą:)
OdpowiedzUsuńW końcu kac też zmęczony :)
Usuńmnóstwo buziaków :*
OdpowiedzUsuńpracuj albo odpoczywaj, rób tylko to na co masz ochotę :)
:* :* :* a Ty mię się kojarzysz, gdy tylko lilie zobaczę ..
Usuń:) już przekwitły, ale fotki zostały!
Usuń:***
Oj, z "kacem" jaki by nie był, żartów nie ma... To jak przeganianie demonów i sprzątanie po demo-lce ;)... Trzymaj się chmur.
OdpowiedzUsuńTrzymam !!!
UsuńI nie puszczam ;)
Wczoraj, dzisiaj były takie dni. Przechodziły pogodowe fronty, wbijały nas w kanapę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście wszystko mija.
Podziwiam Cię - moc z jaką stawiasz się do pionu.
Buziaki
Ściskam mocno