(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

środa, 3 grudnia 2014

439. lekcje do odrobienia :P


Strasznie podoba mi się Natalia w tym energetycznym kawałku, grzecznie polecam posłuchać:




*

Żal mi czasem Życia, które skończyło się wraz z rozpoczęciem leczenia sraka.
Było dobrze, normalnie, wesoło i smutno, ale zawsze graliśmy w jednej "drużynie", która zawiązała się z miłości, owocem czego jest Młoda. Byłam szczęśliwa, że udało mi się osiągnąć to, co moi rodzice koncertowo zepsuli.

Takie chwile zawsze człowieka znajdą, nie ma rady, wspomnień nikt mi nie zabierze.
I w zasadzie do końca życia będę z uśmiechem przypominać sobie, że żyłam i brałam garściami wszystko, co mogłam.

*

I tu mam dla Was pracę domową do odrobienia :).
Jako, że jutro jadę na kolejny wlew chemii (wyniki krwi łaskawie pozwoliły), mam do Was prośbę o rozpisanie się, jak Wam wygodnie, tu lub na @ :

Jak wygląda Twój rozkład dnia?
Ile masz obowiązków do ogarnięcia?
Jak mijają dni? Galopem, czy spacerkiem?

Bardzo ciekawa jestem :), bo to, jak moje dni upływają, to wiecie.
Ale - kiedy pracowałam - dzień rozpoczynał się zawsze od wspólnego śniadania z MM i Młodą.
Odwoziłam Młodą do przedszkola, MM po pracy odbierał, bo ja z reguły wracałam z drugiego końca województwa do domu. Jeździłam po całym regionie, czasem "zahaczyłam" o Częstochowę (świetne buty kupowałam tam, pamiętam), czasem pod Warszawą szukałam klientów. Lubiłam swoją pracę, choć bywała niestety ona niewdzięczna.
Poznałam mnóstwo ludzi, fajnych i nie :), więc gdy dziennie zrobiłam 200-300 km, przegadałam całe dnie, wypijając kilka kaw tu i tam ;)...po powrocie do domu nie wiedziałam, gdzie ręce włożyć.
Po drodze przecież jeszcze jakieś szybkie zakupy, wiszenie na telefonie, załatwianie większość spraw online.
Weekendy dla nas, Rodziny, jakieś imprezy, wtedy bardzo głośno się śmiałam :).

Dzisiaj wszystko "przekręcone" o 180 stopni.
Ciszej mówię, uśmiecham się szeptem, kanapa nie służy do siedzenia, tylko leżenia, normalnie cała jest moja!
Czasem łza spłynie z tęsknotą za "tamtym życiem", ale pokornie starałam się przyjąć nową rzeczywistość po pierwszych przerzutach.
Dziś, jak wiecie, poukładałam w kilku szufladkach w głowie różne rzeczy.
Mówią mi bliscy, że jestem dzielna, bo potrafię jeszcze płakać, a potem...potem jest Wieczność, w której się spotkamy.

To co? Umilicie mi czas dzieląc się swoimi rozkładami dni?
Sami zobaczycie, jak wiele człowiek jest w stanie rzeczy zrobić.
Znajdźcie Czas dla Siebie przy okazji. Cokolwiek robicie.
Pamiętajcie, że kto kocha i szanuje Siebie - kocha również Swoich Bliskich, szanuje znajomych (koniecznie tych z dobrą energią!).

Ściskam Was.
Jutro kolejna czapka na głowę i z telefonem w ręce - tankowanie chemii do pełna :)

<3



95 komentarzy:

  1. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥uwielbiam Cię Magdalenko♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥♥♥byłam -jestem-i zawsze będę ....przytulać Cię do serca ciepłymi myślami i modlitwą..........jestem- tylko tak skromnie....po cichu.... jestem tylko dla Ciebie...♥♥♥♥

      Usuń
  2. Madziu, gromadzę MOCe na jutro, jak zawsze będę wysyłać wagony, cysterny, paczki i wiaderka ;)) pracę domową odrobię później, ale obiecuję, że będzie na czas :) wyobrażam sobie, że skrzynkę będziesz mieć kompletnie zapchaną!
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, się dzieje w skrzynce :)
      Będę miała co robić w trakcie tankowania :)

      MOCe w natarciu! Wszystko, co macie - ślijcie! Niech zabija sraka!
      No.
      Buziaki. Wracam do swojej skrzynki :)

      Usuń
  3. Tak , lepiej na maila żeby nie zanudzić tu czytelniczek choć mój rozkład będzie raczej krótki i nudny , ale mam w planach zmiany .... :-***

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, Madziulek :))))
    U mnie jest tak,jak było u Ciebie :P
    Zadanie wykonam, tylko potrzebuję dłuzszą chwilkę :P

    Dobrze,że wyniki ok :*
    Oczywiście moce w drodze, jesteś WIELKA :**********

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwolnilam, przystanelam i zaczelam doceniac uroki otoczenia, przez ponad 10 lat spedzonych w pracy nie widzialam nieba. Ironicznie, potrzeba choroby zeby sie zastanowic, i pomyslec "ale tak wlaciwie po co ja tak gnam?"
    Wyrzucilam ze slownika slowo "musisz" i odkad juz nic nie musze, zycie jest o wiele piekniejsze.
    Madziu, jak zawsze wor, ciezarowka, i co nie tylko energii do Ciebie leci..........
    Cieplutko sie trzymaj, xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to samo przerabiałam, teraz też nic nie muszę. Mogę co najwyżej chcieć. Buziaki :*

      Usuń
    2. Właśnie! Dlaczego wyhamowanie wymusza dopierp na nas choroba. Dlaczego nie mamy odwagi pizdnąć tym wszystkim tu i teraz. Kopnąć w kąt , pozamiatać i szukać nowej drogi...
      W grudniu tego roku minie 20lat mojej firmy.....jednoosobowej;) która powoli rok po roku wykańcza mnie psychicznie. To co kiedyś było moją pasją, zadowoleniem - także materialnym teraz jest udręką, stresem . Zadowolenie materialne od paru lat nie istnieje - kryzys .Zapał uleciał jak powietrze z bakonika . Każde ranne wyjście do pracy jest katorgą. Brak widoków na przyszłość dobija. Lepiej nie będzie....średnie , biedne miasto, młodych jak na lekarstwo , tu nie opłaca się już nic. Co robić??? Likwidować? Kto przyjmie 40 letnią babę która umie tylko łachy sprzedawać???
      Może nie na temat ale wyżaliłam się Wam ....moje koleżanki tego nie rozumieją....."co narzekasz przecież masz SKLEP" Ech..

      Ślę moc.
      Patti

      Usuń
    3. Patti,moja przyjaciółka także ma firmę jednoosobową i doskonale wiem,ze zyski z takiej pracy są trudne do przewidzenia....jezeli jest jakiś czas, ze moze choć małą sumę odłożyć,,to za chwile przychodzi gorszy okres...i tak w kółko...jezeli nie ma natchnienia,to nici z jej pracy....
      Trzymaj się,a nie myślałaś o butiku,widzę ze w mojej mieścinie powstało 2...i kiedy zaglądam do nich,to czesto widzę ludzi zainteresowanych towarem,ktory znacznie rózni sie od tego ktory sie widzi w zwyklych sklepach

      Usuń
    4. Kchana! Ja prowadzę ten butik już 20 lat:)

      Usuń
  6. Miska Druga ma racje by nie zanidzic.. ale ja w telegraficznym skrocie:
    jak pracowalam to dom-praca-dom-praca a w weekendy duzo spania i cos tam dla rozrywki
    jak nie pracuje: Corka-domcorka-spacer i ta robota zdecydowanie bardziej mi pasi.

    My tu pod tym dystrybutorem z Toba posiedzimy
    ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  7. no więc tak
    rano fstaję , otwieram szampana i kłąde się na kanapie
    leżę i czytam blogi
    czasem sama coś napiszę
    to jak się flaszka skończy to idę po drugom
    i jakoś tak zleci do wieczora:)))

    a tak serio, to codziennie rano wstaję i robię za kierowcę dziecka, zaopatrzeniowca, sprzątaczkę, kucharkę, a jak nadejdzie dobry wieczó to i za kochankę zdarza się człowiekowi robić:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D krótko i na temat :* he he

      Usuń
    2. miszcz po prostu :P
      :**

      Usuń
    3. Przede wszystkim Magduszko,wysyłam ogrom mocy ,aby jutrzejszy dzień jak i te po..byly do wytrzymania,żadne tam zaleganie w toaletach
      Ma szybciutko i bezboleśnie przejść to co musi,ma wykonać zadanie,wiadomo jakie i tyle...moce nasze mają Cię chronić!!
      Mój rozkład dnia odrobinę podobny do tego który przedstawiła Lamia z poprawką taką,ze czesto zaglądam do rodziców.Pracowałam 15 lat,wowczas wszystko bylo w biegu,szczególne kiedy Kogutek był mały.Od jakiegoś czasu jest spokojniej,stabilniej...zauważam częściej potrzeby innych...duzo by mowić
      Rano śniadanie dla moich dwóch chłopaków,cos tam podglądnę w tv,potem dzwonię do rodzicow,pytam jak sie czują,czy trzeba im zrobić zakupy itp,ogarniam mieszkanie,zakupy,rodzice,obiad Kogut,Mąż,książka,muzyka...ale kolejność czasami jest poprzestawiana...

      Usuń
    4. Rybenka,miszcz nad miszcze,normalnie...czad!!!:)))

      Usuń
  8. Madziu, ja tak całkiem normalnie "biegnę' przez to moje życie, próbując czasem zwolić... :)
    Praca w korpo wymaga dużo zaangażowania, wieczorami i w weekendy jeszcze "dziubię" przy stronie i wymyślam jak doprowadzić do spełnienia mojego marzenia :) Pomiędzy tym wszystkim nowo poślubiony mąż i miłość :) Radość z przebywania razem i wspólne plany i rozmowy :) Trochę znajomych ale... dziękuję Tobie, że przypomniałaś mi o tej bardzo ważnej sprawie - trzeba znaleść czas dla siebie i dla blikich, i nie zapomniać o znajomych. Dziękuję Tobie za przypomnienie, że i Oni sa ważną częścią mojego życia.

    Trzymam kciuki za Ciebie i ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Magda proszę podaj swojego maila bo nie moge go znaleźć, opisze ci swoje życie...
    serdeczności

    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziu,czymam kciuki,żeby jutro gładko się wchłonęło co ma się wchłonąć i zabiło co ma zabić,
    MOCe niech będą z Tobą♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Idę odrobić swoje lekcje :>
    Życzę Dobrej Nocy.

    Nawet przez sen zbieram MOCe :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to już zaczynamy słanie :)
      MOC we wszystkich możliwych zbiornikach, małych i dużych, wielkich i ogromnych
      ślę!!!!
      zbieraj Kochana
      :***

      Usuń
    2. No i pięknie, przez sen wleci podwójnie:p bo przecież sen to zdrowie:))))

      A lekcje dalej nie odrobione.....dziś jestem nieprzygotowana psze pani :p

      Usuń
  12. Rano wstaję, szykuję sie do szkoły, siedze w skole około 8 godzin, wracam do domu, odrabiam lekcje (wcześniej obiad:P), a potem siedzę w Sieci, a na koniec idę spać. Moje obowiązki to nauka i sprzątanie domu w soboty. Dni mijają różnie.

    Trzymaj sie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej, pierwszy raz komentuje ale dzisiajszy wpis wylal mi troche na glowe kubel zimnej wody. po co ta pedziec. dokad? moj dzien dzisiaj minal mniej wiecej tak:

    wstalam o 5.15, zjadlam sniadanie i wypilam kawe z poczwornym espresso (codziennie taka pije, 4xespresso plus troche mleka, inaczej zasypiam), o 6.20 wyszlam z domu, 75 km w jedna strone do szpitala, nauka, wyklady,lunch, przerwa na nauke, wyklady, skonczyly sie o 5. potem poszlam na oddzial, razem ze starsza lekarka zebralam wywiad i zbadalam czteroletnia dziewczynke. pogadalysmy troche o kozach z nosa i malowaniu paznokci. potem mialm ustne zaliczenie u owej lekarki wsiadlam w samochod i o 7.30 dojechalam do domu. zastalam meza przy kuchni robiacego obiad (dzisiaj risotto) i padlam na kanape z komupterem.

    i do czego czlowiek tak pedzi w zyciu?? dzieki Kseniu za twoje wpisy, duzo sie od ciebie ucze. sciskam - malgosia

    OdpowiedzUsuń
  14. Kseno, pisałam u Ciebie jako Joanna Ha. Z racji hobby musiałam się przebranżowić na Jo Ho, napiszę tu publicznie. Uczę się wyłazić z nory przyzwyczajeń.
    godz. 6 - Pobudka. "Podnoszę" syna (lat 7). Proszę, żeby wstał. Powtarzam, zaklinam, prawie błagam. Zastrzegam, że wieczorem będzie o jedną bajkę mniej, jeśli nie wstanie natychmiast. Mówię Mu, że nie chcę się z nim kłócić i bardzo chcę zaprowadzić Go pod samą szkołę. Skutkuje. Popędzam z ubieraniem, popędzam z jedzeniem, popędzam z pakowaniem kanapek, popędzam z myciem zębów. Nasz niegroźny codzienny rytuał. Razem jemy śniadanie. Razem wychodzimy z domu. Czasami wypuszczam Go pierwszego i każę czekać na dole. Czasami idzie sam do szkoły. On w lewo, ja w prawo - do pracy.
    7.30-15.30 pracuję, dziecko w szkole (nauka i świetlica)
    15.45 z wywalonym językiem na brodzie jestem pod szkołą, syn jest ostatnim dzieckiem
    16 jesteśmy w domu, albo w biedrze na zakupach

    od 16 do 19 jest miszmasz, regularność przyprawia mnie o mdłości, więc prowadzimy chaotyczne życie domowe. W tym czasie dziecko drugi obiad (szkolne średnio Mu podchodzą), bawi się, odrabia lekcje i na koniec zaczyna oglądać pingwiny (najczęściej z kolacją przed nosem).
    20 Zaganienie do łazienki, mycia, spania. Błagania "podrap mnie, zaśnij ze mną", czyli wieczorny rytuał. Rano jęczę ja, wieczorem syn :D.
    20.30 Drugi oddech kaczuchy. Rozkręcam się. Szyję, czytam. Rozsądek zagania mnie do łóżka.
    00 Leżę. Kotłowanina myśli i projektów do uszycia. Nakazuję sobie zasnąć.

    mało sprzątam, mało gotuję, żyjemy pełną piersią, szczęśliwi

    OdpowiedzUsuń
  15. mi się życie teraz zdecydowanie przeobraziło. Wcześniej byłam zabieganą pracoholiczką po 12 godzin w pracy, najpierw praca w jednej firmie, potem swojej. Obecnie z racji macierzyńskiego jestem mamą na cały etat plus połowicznie księgową i managerem u nas w firmie,
    Wstajemy rano ze Słodziakową, na razie nie mamy stałej godziny co będę na dniach zmieniać, żeby się Mała przyzwyczaiła do stałego rytuału dnia. Po pobudce wcinamy cycusia mniam mniam, potem ja robię sobie kawkę i wcinam kaszkę mannę z biedronki (najlepsza na świecie). Bawimy się ze Słodziakową. Około 10 drugie śniadanko (tu różnie, albo kaszka i jakiś owoc, albo cycuś i owoc). Następnie drzemka Hani. Wtedy sprzątam ile zdążę, bo Mała śpi około 30 minut szał. Oglądamy sobie bajkę, bawimy się, opowiadam Jej bajkę albo czytam. Poźniej zakupy i spacer. 12 mała przekąska w postaci cycusia i deserka ze słoiczka, 14-15 obiadek, dzisiaj zrobiłam Słodziakowej rosołek na kurczaczku. Znowu się bawimy, a w międzyczasie sprzątam, pranie wstawiam, odbieram milion telefonów, staram się papiery zrobić. Później znowu jemy. 19 kąpiel i lulu. Do 20 się tulimy, jak i rano. Takie my dwa przytulaki jesteśmy.
    Tak wygląda nasz dzień, jak nie jedziemy do Babi, Bo tam noszenie, mizianie, tulanie Babci itp. Wiecie jakie są babcie....Zazwyczaj moja Mamcia wygania mnie na godzinę z domu, żebym miała chwilę dla siebie, ale robię w tym czasie zakupy lub załatwiam jakieś sprawy na mieście.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię rozkładów.
    Na pewnym etapie życia były konieczne, ale zawsze chciałam się uwolnić.
    Dlatego jedyne w miarę pewne w moich dniach, to poranna kawa i praca nad tekstami. No i obsługa zwierzastych.
    Jak jestem głodna - jem, jak chcę spać - śpię. Każdy dzień traktuję do pewnego stopnia jak niespodziankę.
    Można powiedzieć, jakby ktoś chciał skrytykować, że nie panuję nad swoim życiem. Ale kimże ja jestem, żeby nad nim panować? Wolę iść z nim pod rękę, przed siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę takich możliwości:) i tego że pracę zawodową możesz wykonywać w domu.
      Patti

      Usuń
  17. Magda, posyłam Ci modlitwę i moc. A mój dzień to głównie praca, do której nie mam zdrowego dystansu. Chcę to zmienić. Pozdrowienia dla Brygady Gorących Serc.

    OdpowiedzUsuń
  18. U nas najpierw wstaje nasz syn, bo jest z naszej trojki najlepiej zorganizowany :) (wiek 12,5 roku) - no wiec wstaje o 7 rano, ubiera sie i je sniadanie. Po czym z lozka wywlekam sie ja, karmie koty i robie synowi kanapke do szkoly, sprawdzam, czy wszystko ma, daje calusa i pa! Potem jem sniadanie, ubieram sie i zazwyczaj za pozno wychodze do pracy, wymiejac pare slow i usciskow z druga polowka ;). Potem praca, praca, praca...z przerwa na lancz, koncze pozno (bo zaczelam pozno). Po powrocie jak wytrzymam glod gotuje, jak nie jem co sie nawinie ;). Facebook, czasem telefon, czasem jak sie uda film... przed pojsciem spac sprawdzam moje ulubione blogi :), cos tam skrobne i zazwyczaj nie chce isc spac ;) co konczy sie poznym wstawaniem... itd.
    Madziu, zycze Ci spokojnej nocy i dobrego dnia jutro. I dziekuje za cieply wpis :)
    Buziaki i MOC!

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzień dobry Madziu :) mam nadzieję, że transport MOCy już do Ciebie dotarł, systematycznie wysyłam następne pakunki! Jestem już gotowa, żeby ruszyć z Tobą w drogę i być :) Niech się sprawnie dziś potoczy :***
    Kawkę zostawiam i pozdrawiam BGS :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzień dobry :))))

    Jestem gotowa wyruszyć z Tobą, taka "dama do towarzystwa" :p

    Kciuki trzymam, moce wysyłam, oby wszystko poszło po myśli:***
    Dokop zasrańcowi :***
    ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Magduszko,moce w rozmiarze mega giga zostały juz wysłane.
    Pozytywna energia niech będzie z Tobą :*******

    Buziaki także dla BGS

    OdpowiedzUsuń
  22. przepraszam za Spam ale do w dobrej mierze, szukamy ludzi dobrego serca...
    pomóżmy koledze... jest niepełnosprawny a żyje i spełnia swoje marzenia, dla Niego nie ma żadnych barier, niestety nieszczęśliwy traf sprawił, że jakiś pajac podpalił śmietnik i spłonął jego samochód, jego "nogi".. teraz nie ma jak dojechać, dotrzeć do miejsc w których czuje się kimś ważnym.. pomóżmy mu ... zróbmy dobry uczynek... to tylko 2 zł.. http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=4831835154 (jakby link nie działał, zapraszam na fanpage)
    a jak możesz udostępnij to, podaj dalej..może kolega Twój czy koleżanka mogą pomóc... dla Nas 2 zł to nic, a tak kilka 2 złotówek i kolega będzie miał okazji znowu wyruszyć w podróż do marzeń..
    więcej o Koledze na fanpage https://www.facebook.com/autokamila?ref=bookmarks
    Z góry serdecznie dziękuje :****
    (po prostu usprawnienie dla niepełnosprawnych kosztuje 2000 zł.. i jakby tak znaleść tysiąc osób i każda da po 2 zł, i już... )

    OdpowiedzUsuń
  23. Ściskam mocno i moc gorących pozdrowień przesyłam na dzisiejszy dzien :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Zatankowałam.
    Teraz uruchamiam opcję kanapa i KOC.
    Dzięki za nadsyłanie prac domowych. Będe odpisywać na raty! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak się cieszę żeś zatankowana iż postanowiłam zatrzymać się w tym galopie i napisać. Nie o planie dnia, bo sama nie chcę widzieć jak szybko biegnę przez życie;P Ale żeby Ci napisać - no ciesze się i już:*

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaje Gites :-))))))))))))))):-************

    OdpowiedzUsuń
  27. Magduszko,teraz odpoczynek...:****
    a do uszka delikatna nutka
    https://www.youtube.com/watch?v=wzkpEW_kzz4

    OdpowiedzUsuń
  28. Trzymam kciuki, moce wysyłam.
    Rano wstaję, jadę prawie 50 km do pracy, po drodze na ok. 40 km wyrzucam dziecko pod szkołą, zasuwam kilka godzin w pracy - głównie intelektualnie:), zbieram dziecko ze szkoły i wracam prawie 50 km do domu. Trzeba zrobić zakupy, ogarnąć dom, ogarnąć kocie dziewczyny. Czasami tylko jestem zmęczona, ale nie ma wyjścia, tak trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzień dobry Madziu :*
    Może noc nie była taka zła, może MOCe pomogły? Taką mam nadzieję :) Tulę i za łapkę trzymam :)
    Witam BGS i pachnącą kawkę zostawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzień dobry Magduszko:)))

    Mam nadzieję,że noc była znośna.
    Pogoda jest taka, że najlepiej to chyba pod kocykiem:)))

    Dobrego poranka Kochana ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Podobnie jak Olga,też mam nadzieję,ze noc w miarę spokojnie.przespałaś.Madziu,zresztą Ty wiesz...to przejdzie,buziaki i tulenia.

    Kawka pachnie rewelacyjnie...już się poczęstowalam.
    Buziaki dla BGS

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzień dobry, oby taki był dla wszystkich a szczególnie dla Madzi, a co do pracy domowej zadanej przez Magdę...
    We wrześniu wróciłam do pracy po 10 miesiącach leczenia, pracuje jako pielęgniarka w hospicjum, praca na zmiany (12 godzin dzień lub noc).W wolnym czasie próbuje ogarnąć dzieci,partnera, dom-niby normalnie, ale jednak...ten strach, zastanawianie się czy ten ból żeber i nogi, który od jakiegoś czasu mi dokucza to wynik nolvadexu tylko czy może coś się dzieje, niby markery są w porządku ale czy to wystarczy? Tak więc czekam na wizytę u mojej pani onkolog i próbuje funkcjonować w miarę normalnie, na ile się da...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia♥♥♥
      Strasznie trudno się od tego strachu uwolnić. Ja się potrafię śmiertelnie przerazić krosty na cycku. Ale trzeba próbować. Walczyć o to by ten lęk nie zdominował naszego życia. Ściskam

      Usuń
    2. Kasiu, z upływem czasu ten strach łagodnieje, ale niestety zostaje na zawsze, wiem, bo towarzyszy mi już 12 lat. Tak jak pisze Rybenka, nie wolno dać mu wygrać, mnie się raczej udało. Tobie życzę tego z całego serca :*

      Usuń
  33. Dziękuję:-), próbuje walczyć starając się w miarę normalnie funkcjonować, Wasze towarzystwo pomaga ogarnąć się♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli czegokolwiek potrzebujesz - jesteśmy Kasiu.
      Znamy to uczucie oglądania się za siebie...a razem raźniej ♥

      Usuń
  34. Spokojnego dnia, Madziu i dziewczyny :)***

    OdpowiedzUsuń
  35. Madziu, zaglądam i sprawdzam czy masz troszkę miejsca na kanapie, posiedzę cichutko przy Tobie i potrzymam za łapkę :*

    OdpowiedzUsuń
  36. A ja jestem w drodze do Gorzowa i rozsyłam po drodze moce, żeby szybko wylądowały u Ciebie ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneczko, a dlaczego wybierasz się do Gorzowa jeśli można wiedzieć ;)

      Usuń
    2. Mam w Gorzowie rodzinę :)

      Usuń
  37. Dzień dobry :)
    Madziu, dobrej, spokojnej soboty Ci życzę! Mikołaj już był u Ciebie?
    Kawkę zostawiam i ciepło witam BGS :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Madziu,byłaś grzeczna?No to podejrzewam,że nie tylko do Młodej przyjdzie dzisiaj Mikołaj.:)
    Miłych wrażeń,spokojnego czasu z Twoimi-Swoimi.
    Mam.nadzieję ze samopoczucie choć trochę się poprawiło.
    Tulę Cię Słonko :***
    Kawka dzisiaj jakoś tak wyjątkowo pachnie :)
    Buziaki dla BGS

    OdpowiedzUsuń
  39. Z okazji MIKOLAJEK wysłałam pod koc bombe z mocą , proszę odebrać !
    Dziewczyny wszystkim BGSowczankom , Mocy, Uśmiechu i Energii :-*****

    OdpowiedzUsuń
  40. Przesylam Ci Madziu i calej BSG duzo slonca z mojej wyspy! Milego dnia, MOC-y i spokoju... dobrych ciasteczek z kawa czy herbata, nie dajmy sie zimnu i szarosciom :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzień dobry wszystkim*☆★
    superowych prezentów od Pana Mikołaja:-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dziewczyny,ja sprytnie postąpiłam bo mam Mikołaja caly czas i codziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzień mikołajek,
    To nie dzień bajek,
    Tu wszystko stać prawdziwe się może,
    Więc jeśli wierzysz w świętego Mikołaja
    Możesz być pewna - on Ci pomoże!

    OdpowiedzUsuń
  44. Witaj Madziu :)))))

    Pozdrowionka i buziaki od Mikołaja ze Śląska przekazuję :********

    OdpowiedzUsuń
  45. Magduszko coś specjalnego dla Ciebie w ten mikołajkowy wieczór /mnie sie oczy pocą przy tym/ :****
    https://www.youtube.com/watch?v=JkQA-ecrQtM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękne :* dziękuję z serca ...

      Usuń
    2. Dla Mikołaja specjalne buziaki :*****

      Usuń
    3. Madziu,choć tyle mogę dla Ciebie zrobić.. to tak niewiele,ale serce skacze z radości,kiedy po raz nie wiem który utwierdzam się,że mamy podobną wrażliwość...
      :**

      Usuń
    4. An3czko,dzięki :) Dostał dziś Full całusów,ale nie zaszkodzi mu jeszcze dołożyć(ale zabrzmiało:))

      Usuń
    5. To pewnie zadowolony :)
      Niech świętuje :*

      Usuń
    6. Jestem pewna, że Mikołaj nie próżnował i do Kseny podróżował :)
      A ja, choć już ciemna noc ślę Ci Madziu MOC, MOC, MOC!
      :***

      Usuń
    7. A ja spóźniona ale szczerze stęskniona :)
      Madziu choć już za oknem ciemności to ja zostawiam
      buziaki mikołajkowe nich Ci przyniosa dużo radości!
      :*****

      Usuń
  46. https://www.youtube.com/watch?v=cVbZmCQT6Ec

    Na dobrą noc i słodkie sny:*

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzień dobry, miłego dnia Ci życzę Magdusiu :) Nie wiem, czy będzie dziś rosołek, ale wiem, że będą Twoi Swoi i otoczą Cię mnóstwem miłości :)
    Miłej niedzieli dla Wszystkich, kawkę zostawiam i buziaki dla BGS :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  48. Madziu Ty uwielbiasz niedzielę,dosyłam moc aby była taka,jaką lubisz najbardziej.
    :****
    Pozdrowienia dla BGS

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzień dobry spodk kołdry:-) Nie wstaje tak będę leżeć;-)
    Milej niedzieli Magdo i reszta: )

    OdpowiedzUsuń
  50. Dzień dobry :)))))

    Rosołek się gotuje ;) Od pewnego czasu ma dodatkową funkcje przypomina mi Ciebie :P

    Uśmiechu na cały dzień dla Rodzinki :***

    OdpowiedzUsuń
  51. Witojcie

    Niedziela nabiera innego kształtu poprzez świadomośc że nie ide jutro do roboty :))))))))) i nawet fakt usg żóładka jutro i stomatologa nie psuje mi dobrego nastroju :)

    Na obiad dziś steki :-)

    A myslami jestem z Magdzią i z Wami

    Misiek wyciągnął mnie wczoraj do kina na gniota pt "John Wick"- nie polecam, ale wpadło mi w ucho takie oto coś w tym filmie :

    https://www.youtube.com/watch?v=JFphyHQRFN0

    :-******

    OdpowiedzUsuń
  52. a wczoraj było tak
    https://www.youtube.com/watch?v=avYpmwVXZ3g

    OdpowiedzUsuń
  53. Mikołaj był, bo ja grzeczna bywam :P
    A jaki On przystojny...ten Mikołaj :)

    OdpowiedzUsuń