Oszalałam na punkcie tego krótkiego filmiku:
Patrząc na Młodą nie dowierzam, że już za chwilę, za pół roku, skończy 12 lat.
To po prostu nie mieści się w głowie, dopiero co przyjechałam z Nią ze szpitala i poznawałyśmy się nawzajem, utrzymując z uśmiechem kontakt wzrokowy przy karmieniu piersią. Ona tak cudnie przy tym mruczała, jak mały kotek, tak Jej dobrze było :). Poza tym od urodzenia jest prawie bezproblemowym Dzieckiem.
Teraz dorasta, robi się moją małą kobietką...
*
Lekcje zadane przeze mnie odrobiło sporo z Was.
Jedno mogę napisać z całą odpowiedzialnością - Kobiety - to Wy jesteście Wojowniczkami!
Historie niektórych z Was mocno mnie wzruszyły. Coś, co dla Was jest normą, mnie się np nie mieści w głowie, takie jesteście dzielne w pokonywaniu codziennych, szarych schodów!
Pełen szacunek!
Chciałam, żeby każda z Was uświadomiła sobie, że potrzebuje czasu dla siebie.
Nie można całego życia poświęcać innym w nieskończoność, bo można się wypalić, sfrustrować, zniechęcić.
Tu zmierzam m.in do opieki nad chorymi na swoim przykładzie:
Opiekują się mną Moi Swoi - MójMąż, Teściowa, Młoda.
Trzy dzielne, pełne miłości Osoby.
Wiadomo - MM pracuje. W domu jestem z Teściową, po południu wraca Młoda ze szkoły.
Wszystko jest podporządkowane pod moją osobę. Zaczynając od posiłków, na życiu towarzyskim kończąc, gdyż...
nie ma takowego. Bynajmniej nie w takich ilościach, jak kiedyś, dawno temu.
MM ciągle "musi" być w pełnej gotowości, gdyż wszystko może się wydarzyć ze mną. Poza tym jest z reguły moim kierowcą, dostarcza moje ciało na chemię i jedzie do pracy spóźniony.
A jakże ważne jest to, żeby opiekunowie mogli wyjść "do ludzi", pojechać na jakąś małą imprezę bez poczucia winy, odetchnąć "innym" powietrzem, porozmawiać z "innymi ludźmi", zrobić to, co lubią, zrelaksować się na swój sposób. Nie można być dostępnym na "dyżurze" 24 godziny na dobę, bo nikt tego nie wytrzyma na dłuższą tzw. metę.
Staram się "wypychać" Moich z domu najczęściej, jak się da (nie jest to proste przy co-tygodniowych wlewach chemii). Mamę do siostry MM, MM do kolegów, Młodą do koleżanek i kolegów (najprościej latem), żeby odetchnęli ode mnie. Tym bardziej, że nie jestem osobą obłożnie chorą.
Kiedy tylko mogę - stanę przy garach i coś ugotuję, żeby Mama odpoczęła.
Jeśli dobrze się czuję - powoli sobie posprzątam, pranie też umiem powiesić, jedynie zakaz mycia okien posiadam, tym zajmuje się Mama na zmianę z Siostrą MM, która też jest chora i nie powinna takich rzeczy robić.
Odciążam w miarę możliwości swoich Opiekunów. Jeżdżę na zakupy. Z Mamą i Lolą. Bez nich ani rusz!
Sama pojadę do lekarza, apteki, urzędu itp.
Zawożę Młodą do szkoły w sezonie zimowym. Robię, co mogę, żeby nie być "kulą u nogi".
(Choć...powiem Wam na uszko, że kiedy MM oddali się ode mnie, gdzieś tam w dołku, żal ściska czasami, a On jakby wyczuwał, że niby wyszedł, a tak naprawdę ciągnie Go jakiś sznurek obowiązku ku mnie...ciężko z tym funkcjonować, walczę z tym, jak tylko mogę...)
Apel krótki, ale ważny:
Nie zapominajcie o sobie, Drodzy Opiekunowie!
Poszukajcie u rodziny, znajomych pomocy. Są tacy, którzy na pewno chętnie pomogą.
Organizujcie opiekę tak, aby każdy miał szansę odpocząć i zająć się swoim życiem albo po prostu zwyczajnie mógł odpocząć.
Skorzystają na tym obydwie strony.
Chory nie będzie leżał z poczuciem winy (bynajmniej ja, bo są tacy chorzy, którzy wykorzystują wszystkich i wszystko), a Opiekun, "odświeżony" będzie miał lżej na duszy bez poczucia obowiązku, że tkwi w tym wszystkim sam.
Ważne są dla mnie Wasze opinie. Z punktu widzenia Opiekunów.
Stronę chorych u siebie reprezentuję ja :)
Moi Swoi - Kocham Was i Dziękuję za opiekę <3
♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńFilmik pooglądam potem, bo coś mi na fonie nie działa :)
OdpowiedzUsuńMadziu tak to już mamy, że nie lubimy być wyręczani przez innych, ale czasem każdemu przydaje się pomoc:p
:****
Ksena ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńwymiana tych fluidow milosci miedzy Wami... to jest to co ciagnie Was do siebie pomimo brania oddechu
12 lat to poważny wiek :p
OdpowiedzUsuńTak jak mówisz to już panienka, zmieniać się teraz będzie coraz szybciej:)
Buziaki dla Młodej Panienki :***
Uwielbiam Cię czytać... Twoje wpisy jakoś pozytywnie na mnie działają. Chyba powinnam do Ciebie napisać, ale w sumie moge zrobić to tutaj, bo maili dostajesz tysiące i nie jesteś w stanie na wszystkie odpowiedzieć, a komentarz masz na wierzchu. Dziękuję Ci, że jesteś w blogosferze:)
OdpowiedzUsuńA tam zaraz tysiące ;)
UsuńKażdy @ jest przeze mnie czytany, staram się odpisywać każdemu, ale pewnie zawsze kogoś pominę, mam amnezję po chemii...
Jeśli tylko masz ochotę - pisz.
Fajnie, że Jesteś!
Dziękuję za odpowiedź:)
UsuńBardzo mi miło, szczególnie miło jest, gdy Ty tak chora i zmęczona masz siłę odpisywać na komentarze. Naprawdę szacun:). To znaczy, że czytelnicy wiele znaczą dla Ciebie:)
I napiszę:)
Chłonę Twoje słowa.
OdpowiedzUsuńUczę się, jak uczyłam się od Chustki.
Dzięki za wszystko, czym się dzielisz.
To jest bezcenne.
Ściskam, całuję, serduszkuję :)
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Madziu jak Ty to pięknie napisałaś. Ile w Tobie empatii, mądrości i miłości do bliskich. Tyle potrafisz zrozumieć, dać z siebie mimo choroby i codziennych trudności. Dbasz o ładowanie bateryjek, tych Twoich opiekunów. Jesteś im niesamowicie potrzebna.Inny to by zasiadł na fotelu i róbta w koło mnie bo chory jestem to mi się należy, co z tego, że sam mogę coś podziałać skoro mam od tego ludzi. Znam taki przykład w rodzinie i to jest dramatyczne. Opiekunowie już jadą na rezerwie, a jak my przyjedziemy pomóc to jest źle bo my tak jak oni sobie nie poradzimy, nawet herbatę gorszą robimy i tak człowiek słucha, ale wybacza...cóż nie każdy potrafi docenić wartość drugiego człowieka i jego poświęcenie.
OdpowiedzUsuńJak piszesz o córci to serducho rośnie, oczy się zapocą.
Wspaniale Cię czytać. Posyłam moce swe, ściskam mocno i ciepluchno.
Często niestety Ci opiekunowie (mówie o mojej mamie i sytuacji z przeszłosci) nie dadza się do odpoczynku namówić i wtedy jest klops...
OdpowiedzUsuńBardzo mądry wpis (jak zawsze zresztą), nie wymagający komentarza.
Buziaki przesyłam :-**
Ojojoj dobrze, ze 12. Ja Ci mówię jak będzie odbijać do 13 na pewno sfiksujesz;-) Mój trzynastek grzeczny a i tak daje popalić:-) Pozdro dla Mlodej
OdpowiedzUsuńMoj Kogutek tez ma 13 w sumie 13,5 :) Mechiko,ale /odpukać/ fajny i grzeczny dzieciak,a że czasami klopoty są...widocznie muszą,nie da się żyć bezproblemowo :)
UsuńOddech jest konieczny, a resztę załatwia miłość :)
OdpowiedzUsuńMadziu, jesteś Wielka!!!
:***
To fakt, wysoka jestem :)) :*
Usuń:)))
Usuń:*
i buziaki dla Młodej :)
ciężko czasem odpocząć, bo człowiek ma w sobie ogromny poziom odpowiedzialności za drugą osobę oraz czasami czuje się niezastąpiony (że tylko on może wszystko zrobić, jak należy). Bynajmniej ja tak mam. Faktycznie, ciężko jest z punktu widzenia opiekuna. i zdecydowanie ciężej, bo Słodzikowa, mieszkam od Mamci kilkadziesiąt km i dojazdy męczą podwójnie. Jednak nie wyobrażam sobie, żebym miała tego nie robić. Są czasami dni, że wyć mi się chce, ze zmęczenia, bezsilności...no i nie mogę niestety liczyć na pomoc innych. Brat pasożyt nawet wody Mamci nie poda, a żyje na Jej rachunek. Resztę historii znasz Kseniu, więc wiesz jak jest. Czasami psychicznie i fizycznie siadam, ale każdy, nawet najgorszy dzień, ale z Mamcią, jest dla mnie bardzo ważne. Próbuje łapać chwile, usilnie staram się zapamiętać każdą drobnostkę, bo kiedyś Jej nie będzie. Zapisuję więc każdy moment w pamięci i sercu prosząc o więcej
OdpowiedzUsuń:* właśnie Ty i cała reszta Opiekunów - jesteście wielcy!
Usuń♡
Ewelka :***
UsuńEwelciu syn Twojej Mamy nie specjalnie się "udał"za to córka jest WSPANIAŁA.....Masz ogromne serce i dużo siły..
Usuń:*
dzięki Dziewczynki
UsuńMadziu,odnośnie podsumowania pierwszej części wpisu,ten utwór pasuje idelanie..oj mam tak jak Ty,doskonale pamiętam pierwszy dzien kiedy przyjechałam z Kogutkiem ze szpitala,pamietam kiedy postawił samodzielnie pierwszy kroczek i kiedy powiedział pierwsze słowo...
OdpowiedzUsuńA Anja po urodzeniu pierwszego syna skomponowała taką cudną kołysankę...
https://www.youtube.com/watch?v=hNA0ibDMjSY
"mów do mnie,mów, synku mój...istniejąc tyle robisz dla mnie.."
Madziu,to wszystko co napisałaś ma niezwykle ważne przesłanie,tak duzo osób zapomina,że opieka nad chorym nie może trwać non-stop,trzeba zaczerpnąć spokoju i choć krótkiego,małego urozmaicenia..To niby oczywista sprawa,ale wielu zapomina o tym,albo po prostu nie ma mozlwiości,aby powierzyć opiekę nad chora osobą komuś innemu...albo krępuje sie poprosić i wówczas rodzą sie te wszystkie frustracje,wynikające przede wszystkim ze zmeczenia,bo nikt z nas nie jest cyborgiem...Pamiętam wpis takiej osoby,całkiem niedawno...
:**
Madziu, pięknie napisałaś...ze swojego doświadczenia powiem Ci,że dla mnie czas,który był mi dany abym mogła opiekować się mamą w czasie jej choroby był czasem najwyższej wartości.Darem jej zaufania i miłości. Najważniejszą lekcją miłości i odwagi,jaką otrzymałam w życiu od mamy ponieważ mama powierzyła mi swoją bezsilność a ja wzięłam odpowiedzialność za jej najtrudniejsze chwile, które były i moimi najtrudniejszymi chwilami.Mama nauczyła mnie w tym czasie jak zachować godność przyznając się do bezsilności, jak uważnie żyć do końca i jak oswajać bliskich z myślą o tym,że pewnie trzeba będzie się niebawem rozstać. Kochający "opiekun" chłonie każdą chwilę aby została na zawsze.Każde słowo i gest są wtedy ważne. Zmęczenie i frustracja..tak, to też jest składową tej sytuacji ale czas przeżyty razem w tej właśnie granicznej próbie ma ogromną wartość. Byłyśmy tak bardzo razem. Moja mama i ja.Ja i mój kochany dzielny samuraj.
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite,ja dzisiaj powiedziałam do mojej mamy -mamo jak mnie kochasz to mnie nie męcz-.Brak mi cierpliwości,mieszkamy w jednym domu ale nie w jednym mieszkaniu.Moja mama ma mojego tatę ,on też jest już zmęczony.Oboje mają 165 lat.Moja mama nie ma nogi jeździ na wózku,chodzi z protezą.A ja od 4 misiecy mam endo biodra i nie mam już sił,
OdpowiedzUsuńJestem terapeutą zajeciowym i tam ładuje akumulatory.Wiem ,że kiedyś będzie mi tego brakowało.Dziękuje Ci Madziu za lekcję pokory.
Kurczę. Pisałam i zeżarło... Byłam opiekunką i nie żałuję ani chwili. To był mimo strachu, cierpienia i bólu czas nauki o życiu, miłości i zaufaniu. Mamcia była silną kobietą i nie czułam, że muszę odpocząć. Kochałam i nadal kocham więc byłam...
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kochana ♡.♡
OdpowiedzUsuńCo do filmiku, to wiesz co mówią? "Jakby nie ten dech, to by człowiek zdechł":P Co do całej reszty, to znasz moje zdanie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Dziołchy:) Magdzik, macham do Ciebie z nad kawy:*
Dzień dobry Madziu :) niech to będzie spokojny, uśmiechnięty dzień :)
OdpowiedzUsuńKawka czeka na Was Dziewczyny :)
Buziaki :*
Madziu dużo siły i słoneczka ode mnie na dziś.:***
OdpowiedzUsuńBGS górą:)
Kawkę zabieram i pozdrowienia dla Wszystkich zostawiam
Dzień dobry :)))
OdpowiedzUsuńDziś u mnie mrozik i wszędzie biało:)
Milusiowego poranka najlepiej z kawką i kocykiem ;)
:*****
Dobrego dnia dziewczynki:*
Hej Magdo:)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis. Mądry:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ewa
Wszystkie poprzednie również, :)
OdpowiedzUsuńMagda,
OdpowiedzUsuńjak Ty mnie stawiasz do pionu! Nie jestem Wojowniczką, ja jestem łajzą borykającą się z życiem... Dzięki Tobie więcej rozumiem, więcej wiem, oczy otwierają mi się szerzej. Dziękuję.
aśka
Madziu na wieczór takie sobie coś,jedyny kawałek który trawię tego wykonawcy,ale od pierwszego usłyszenia bardzo mną poruszył,emocje az kipią
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=tuQLnwMEQQc
Jak zwykle pozdrawiam ciepło choć mróz za oknem.
OdpowiedzUsuńMagdo, wysyłam wagon mocy, nieskończoną ilość uśmiechu na tony i nieskończony podziw dla Twojego zgrabnego ujmowania tematów ktore sa najtrudniejsze na świecie. Tulę Cie Magdusiu mocno.
*♡**♡**♡**♡*
OdpowiedzUsuńDobrej i spokojnej nocy Kochana <3
Usuń^_*
Dzień dobry Madziu :*
OdpowiedzUsuńWitaj BGS :))
Zostawiam pachnącą kawę i ciepłe uśmiechy :)
Madziu, dosyłam MOCe, łap i gromadź na jutro Kochana :*
Dzień dobry Magduszko :))))
OdpowiedzUsuńSłoneczko piękne wysyłam :*********
Biorę kawe, posyłam moce z przedzierającym się słońcem :-***
OdpowiedzUsuńO wstydzie , niech mnie przypomni proszę ktoś skrót BGS bo zaćma mnie naszła
Love <3
nieustająco obecna Brygada Gorących Serc :)))
UsuńAaaaa noooo , dzienks :-))
UsuńMiśka...ja też zapominam...:*
UsuńO wiiidziszzz :-*
UsuńMagdusiu,dużo słońca (to wewnętrzne,też sie liczy),spokoju i siły na dzisiaj:***
OdpowiedzUsuńMiśka,nie jedz tyle masła :D BGS-Brygada Gorących Serc
Buziaki!
No ... :-*
Usuńależ wczuraj u nas pięknie śnieg padał, nagle zrobiło się biało, poczułam w powietrzu magię Świąt. Mieniące się w śniegu światełka ozdób, choinki....dzisiaj wstaję i co? zonk, śniegu ni ma!żal
OdpowiedzUsuńŁaduję wielki wagon energetycznym ładunkiem MOCy! Będę słać te cysterny całą noc, żeby na jutro starczyło! Madziu, jestem z Tobą Kochana, otulam kocykiem :*
OdpowiedzUsuńU mnie już wieje, w domu zrobiło się chłodniej, tylko koc ratuje sytuację :)) nie lubię wiatru!
Ja także dołączam do wysyłających moc. Wagony z Wrocławia ruszyły. Pozdrawiam Ciebie Magda, twoich Swoich i BGS
OdpowiedzUsuńoczywiście miało być Twoich Swoich
UsuńMagdusiu jak MOC TO MOC, już wysłana...podpisuję sie pod kazdym słowem tego utworu
OdpowiedzUsuńNabieraj sił i pamietaj ,że dasz radę!!
:*******
https://www.youtube.com/watch?v=c1KfDkPmB-8
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń♡.♡♡.♡ :****
OdpowiedzUsuńMOCy!
OdpowiedzUsuńWagony MOCy!!
Samoloty MOCy!!!
Jutro chemia. Ostre starcie.
Opadają mi skrzydła, gdy czytam na fejsie, że umarła kolejna wojowniczka, Natalia z Drużyny Szpiku znana, zawsze uśmiechnięta...
Niech Dobry Bóg otworzy Jej Drzwi, a Rodzinie da ukojenie...
Eh...:(
Magduszku MOCE cały czas fruną do Ciebie:******
UsuńCałodobowo, że tak powiem <3
Masz MOC od nas jak w banku
UsuńMadziu ślę MOCCCCCCCCCCCCCCC. Trzymaj się tam dzielnie.
OdpowiedzUsuńŻal, że wojowniczki odchodzą....smutek to wielki. Ślę moc Tobie i innym walczącym. Ściskam mocno,
Madzik spokojnej nocy ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDzień dobry Madziu :)
OdpowiedzUsuńOd wczoraj już ślę Ci specjalne transporty MOCy, wagony i beczułki i paczki i samoloty też, pełne energii i MOCy
wszystkie jedziemy z Tobą, będziemy blisko, dopilnujemy wszystkiego i oczywiście za łapkę potrzymamy!!
Buziaki dla Ciebie i dla BGS :))
:-):-):-) dziękuję!
OdpowiedzUsuńDzisiaj MM będzie ze mną :-) będzie mnie za łapkę trzymał :-*
<3
Dzień dobry :))))
UsuńTo milszy ten dzień będzie z MM :) Jakby co to ja też łapki mam gotowe :p
Moce wysłane, lecą Kochani do Was, buuuuuzioooole :*****
ooo! to cudnie :)
Usuńw takim razie my usadowimy się tak, żeby nie przeszkadzać, jednak będziemy w pobliżu calutki czas :))
:*
Madziu,dosyłam dalszy ciąg mocy,nieustannie!
OdpowiedzUsuńNo i super że będziesz z Mężem,potrzyma za łapkę,a BGS będzie wspierać duchowo-wirtualnie.
Tulę i jestem :****
Tak tak jesteśmy , z kawką i słońcem w dłoni , oddaje całą MOC którą mam dziś w związku ze słońcem :-))) )-****
OdpowiedzUsuńWiem o Natalce bo śledze profil Drużyny Szpiku na fejsie, smutne to prawda...ale ale moja panno nigdy nie wiadomo co komu jest pisane dlatego nie należy się absolutnie niczym sugerować ...jesteśmy tu i teraz Ty, BGS i wszyscy inni święci :-))) Carep Diem więc :-)))) Nich Moc spływa w siłe :-)
Misiu mądrze prawisz,nikt z nas nie wie co może nas spotkać za godzinę,jutro,za tydzień...dlatego trzeba doceniać każdą chwilę tu i teraz...ja Np w tej chwili zerkam na niebo.poprzeplatane kolorem błekitno-złoto-różowym...widać ślady jakie zostawiają samoloty...obraz piękny,pomimo wiatru można koić swe zmysły...
UsuńMadziu, Moce i modlitwa dla Ciebie♥♥♥
OdpowiedzUsuńMadziu, przesyłam moce i myśli ciepłe :)***
OdpowiedzUsuńMadziu Kochana, przysylam Ci mnostwo MOCY... ile sie tylko da! Czerp garsciami i czym sie cieplo :) I dzieki wielkie za kolejny madry i dobry wpis... Przesylam duzo slonca z wyspy :)), mysle o Tobie. Usciski, Gosia
OdpowiedzUsuńW domu? Kocyk rozkładamy;p
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥
Kolejna porcja MOCy pędzi do Ciebie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już odpoczywasz pod KOCem :***
A ja poduchę poprawiam i nadsyłam kolejny wagon mocy,dorzucam miodzik muzyczny,teraz musi być delikatnie i pięknie
OdpowiedzUsuń:****
https://www.youtube.com/watch?v=8BKNrQHVvQc
Ach.
OdpowiedzUsuńWszystko poszło dzisiaj tak, jak powinno :)
Obecność MM - opiszę w osobnym poście. Jestem zmęczona, ale szczęśliwa.
Rozpoczynam weekend walki o byt.
Dziękuję Wam za Waszą obecność :> ♥♥♥
Do zo! :*
Magduszku,obecność Męża ma na Ciebie zbawienny wplyw,no i lux!!Teraz odpoczywaj pod kocykiem
Usuń:**
:*
Usuńjestem cały czas Kochana :*
UsuńTwój MM to wspaniały facet :)
i zostawiam Wam to
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=HeyX1H3HTVQ
Dobrze,że dziś mogliście być razem :****
UsuńBuziooooleeee Kochani :***********
No i "Chwała Ci " jak mawiał król Julian o samym sobie .
OdpowiedzUsuń<3<3 (qrwix jak się robi serduszka ????? )
serduszka♥♥♥
OdpowiedzUsuńnajłatwiej kopiuj-wklej ;)
♥ heh dzienks ♥♥♥
UsuńUwielbiam czytać Twoje posty! Ja jestem ze strony chorych, więc na temat się nie wypowiem, ale mogę powiedzieć, że kocham moich opiekunów ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę!
Spokojnej i dobrej nocy ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDobrej nocy:-) Oj Ci MM-y, jak oni są niezbedni... Tylko cicho sza bo mój usłyszy ;-)
OdpowiedzUsuńJak trza będzie za stopę potrzymam:-*
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i MOCe wysyłam :***
Dzień dobry :)))
OdpowiedzUsuńMoce krążą caly czas :p
Buziole ♥♥♥♥
Madziu wysyłam pozytywne fluidy w bardzo dużej ilości,oby te dni nie były męczące dla Ciebie
OdpowiedzUsuń:******
Pozdrowienia dla BGS
♥
OdpowiedzUsuńMoce stale w drodze , buziaki dziewczyny ♥♥♥ ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDosyłam MOCe na wieczór i na całą noc,
OdpowiedzUsuńMadziu :*
:*
OdpowiedzUsuń:***
OdpowiedzUsuń