Strasznie podoba mi się Natalia w tym energetycznym kawałku, grzecznie polecam posłuchać:
*
Żal mi czasem Życia, które skończyło się wraz z rozpoczęciem leczenia sraka.
Było dobrze, normalnie, wesoło i smutno, ale zawsze graliśmy w jednej "drużynie", która zawiązała się z miłości, owocem czego jest Młoda. Byłam szczęśliwa, że udało mi się osiągnąć to, co moi rodzice koncertowo zepsuli.
Takie chwile zawsze człowieka znajdą, nie ma rady, wspomnień nikt mi nie zabierze.
I w zasadzie do końca życia będę z uśmiechem przypominać sobie, że żyłam i brałam garściami wszystko, co mogłam.
*
I tu mam dla Was pracę domową do odrobienia :).
Jako, że jutro jadę na kolejny wlew chemii (wyniki krwi łaskawie pozwoliły), mam do Was prośbę o rozpisanie się, jak Wam wygodnie, tu lub na @ :
Jak wygląda Twój rozkład dnia?
Ile masz obowiązków do ogarnięcia?
Jak mijają dni? Galopem, czy spacerkiem?
Bardzo ciekawa jestem :), bo to, jak moje dni upływają, to wiecie.
Ale - kiedy pracowałam - dzień rozpoczynał się zawsze od wspólnego śniadania z MM i Młodą.
Odwoziłam Młodą do przedszkola, MM po pracy odbierał, bo ja z reguły wracałam z drugiego końca województwa do domu. Jeździłam po całym regionie, czasem "zahaczyłam" o Częstochowę (świetne buty kupowałam tam, pamiętam), czasem pod Warszawą szukałam klientów. Lubiłam swoją pracę, choć bywała niestety ona niewdzięczna.
Poznałam mnóstwo ludzi, fajnych i nie :), więc gdy dziennie zrobiłam 200-300 km, przegadałam całe dnie, wypijając kilka kaw tu i tam ;)...po powrocie do domu nie wiedziałam, gdzie ręce włożyć.
Po drodze przecież jeszcze jakieś szybkie zakupy, wiszenie na telefonie, załatwianie większość spraw online.
Weekendy dla nas, Rodziny, jakieś imprezy, wtedy bardzo głośno się śmiałam :).
Dzisiaj wszystko "przekręcone" o 180 stopni.
Ciszej mówię, uśmiecham się szeptem, kanapa nie służy do siedzenia, tylko leżenia, normalnie cała jest moja!
Czasem łza spłynie z tęsknotą za "tamtym życiem", ale pokornie starałam się przyjąć nową rzeczywistość po pierwszych przerzutach.
Dziś, jak wiecie, poukładałam w kilku szufladkach w głowie różne rzeczy.
Mówią mi bliscy, że jestem dzielna, bo potrafię jeszcze płakać, a potem...potem jest Wieczność, w której się spotkamy.
To co? Umilicie mi czas dzieląc się swoimi rozkładami dni?
Sami zobaczycie, jak wiele człowiek jest w stanie rzeczy zrobić.
Znajdźcie Czas dla Siebie przy okazji. Cokolwiek robicie.
Pamiętajcie, że kto kocha i szanuje Siebie - kocha również Swoich Bliskich, szanuje znajomych (koniecznie tych z dobrą energią!).
Ściskam Was.
Jutro kolejna czapka na głowę i z telefonem w ręce - tankowanie chemii do pełna :)
<3
♥♥♥♥♥♥♥♥♥uwielbiam Cię Magdalenko♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńJesteś! :*
Usuń♥♥♥byłam -jestem-i zawsze będę ....przytulać Cię do serca ciepłymi myślami i modlitwą..........jestem- tylko tak skromnie....po cichu.... jestem tylko dla Ciebie...♥♥♥♥
UsuńMadziu, gromadzę MOCe na jutro, jak zawsze będę wysyłać wagony, cysterny, paczki i wiaderka ;)) pracę domową odrobię później, ale obiecuję, że będzie na czas :) wyobrażam sobie, że skrzynkę będziesz mieć kompletnie zapchaną!
OdpowiedzUsuń:***
Oj tak, się dzieje w skrzynce :)
UsuńBędę miała co robić w trakcie tankowania :)
MOCe w natarciu! Wszystko, co macie - ślijcie! Niech zabija sraka!
No.
Buziaki. Wracam do swojej skrzynki :)
Tak , lepiej na maila żeby nie zanudzić tu czytelniczek choć mój rozkład będzie raczej krótki i nudny , ale mam w planach zmiany .... :-***
OdpowiedzUsuńOj, Madziulek :))))
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak,jak było u Ciebie :P
Zadanie wykonam, tylko potrzebuję dłuzszą chwilkę :P
Dobrze,że wyniki ok :*
Oczywiście moce w drodze, jesteś WIELKA :**********
Zwolnilam, przystanelam i zaczelam doceniac uroki otoczenia, przez ponad 10 lat spedzonych w pracy nie widzialam nieba. Ironicznie, potrzeba choroby zeby sie zastanowic, i pomyslec "ale tak wlaciwie po co ja tak gnam?"
OdpowiedzUsuńWyrzucilam ze slownika slowo "musisz" i odkad juz nic nie musze, zycie jest o wiele piekniejsze.
Madziu, jak zawsze wor, ciezarowka, i co nie tylko energii do Ciebie leci..........
Cieplutko sie trzymaj, xoxo
Właśnie to samo przerabiałam, teraz też nic nie muszę. Mogę co najwyżej chcieć. Buziaki :*
UsuńWłaśnie! Dlaczego wyhamowanie wymusza dopierp na nas choroba. Dlaczego nie mamy odwagi pizdnąć tym wszystkim tu i teraz. Kopnąć w kąt , pozamiatać i szukać nowej drogi...
UsuńW grudniu tego roku minie 20lat mojej firmy.....jednoosobowej;) która powoli rok po roku wykańcza mnie psychicznie. To co kiedyś było moją pasją, zadowoleniem - także materialnym teraz jest udręką, stresem . Zadowolenie materialne od paru lat nie istnieje - kryzys .Zapał uleciał jak powietrze z bakonika . Każde ranne wyjście do pracy jest katorgą. Brak widoków na przyszłość dobija. Lepiej nie będzie....średnie , biedne miasto, młodych jak na lekarstwo , tu nie opłaca się już nic. Co robić??? Likwidować? Kto przyjmie 40 letnią babę która umie tylko łachy sprzedawać???
Może nie na temat ale wyżaliłam się Wam ....moje koleżanki tego nie rozumieją....."co narzekasz przecież masz SKLEP" Ech..
Ślę moc.
Patti
Patti,moja przyjaciółka także ma firmę jednoosobową i doskonale wiem,ze zyski z takiej pracy są trudne do przewidzenia....jezeli jest jakiś czas, ze moze choć małą sumę odłożyć,,to za chwile przychodzi gorszy okres...i tak w kółko...jezeli nie ma natchnienia,to nici z jej pracy....
UsuńTrzymaj się,a nie myślałaś o butiku,widzę ze w mojej mieścinie powstało 2...i kiedy zaglądam do nich,to czesto widzę ludzi zainteresowanych towarem,ktory znacznie rózni sie od tego ktory sie widzi w zwyklych sklepach
Kchana! Ja prowadzę ten butik już 20 lat:)
UsuńMiska Druga ma racje by nie zanidzic.. ale ja w telegraficznym skrocie:
OdpowiedzUsuńjak pracowalam to dom-praca-dom-praca a w weekendy duzo spania i cos tam dla rozrywki
jak nie pracuje: Corka-domcorka-spacer i ta robota zdecydowanie bardziej mi pasi.
My tu pod tym dystrybutorem z Toba posiedzimy
❤️❤️❤️❤️
no więc tak
OdpowiedzUsuńrano fstaję , otwieram szampana i kłąde się na kanapie
leżę i czytam blogi
czasem sama coś napiszę
to jak się flaszka skończy to idę po drugom
i jakoś tak zleci do wieczora:)))
a tak serio, to codziennie rano wstaję i robię za kierowcę dziecka, zaopatrzeniowca, sprzątaczkę, kucharkę, a jak nadejdzie dobry wieczó to i za kochankę zdarza się człowiekowi robić:))
:D krótko i na temat :* he he
Usuńmiszcz po prostu :P
Usuń:**
Przede wszystkim Magduszko,wysyłam ogrom mocy ,aby jutrzejszy dzień jak i te po..byly do wytrzymania,żadne tam zaleganie w toaletach
UsuńMa szybciutko i bezboleśnie przejść to co musi,ma wykonać zadanie,wiadomo jakie i tyle...moce nasze mają Cię chronić!!
Mój rozkład dnia odrobinę podobny do tego który przedstawiła Lamia z poprawką taką,ze czesto zaglądam do rodziców.Pracowałam 15 lat,wowczas wszystko bylo w biegu,szczególne kiedy Kogutek był mały.Od jakiegoś czasu jest spokojniej,stabilniej...zauważam częściej potrzeby innych...duzo by mowić
Rano śniadanie dla moich dwóch chłopaków,cos tam podglądnę w tv,potem dzwonię do rodzicow,pytam jak sie czują,czy trzeba im zrobić zakupy itp,ogarniam mieszkanie,zakupy,rodzice,obiad Kogut,Mąż,książka,muzyka...ale kolejność czasami jest poprzestawiana...
Rybenka,miszcz nad miszcze,normalnie...czad!!!:)))
UsuńMadziu, ja tak całkiem normalnie "biegnę' przez to moje życie, próbując czasem zwolić... :)
OdpowiedzUsuńPraca w korpo wymaga dużo zaangażowania, wieczorami i w weekendy jeszcze "dziubię" przy stronie i wymyślam jak doprowadzić do spełnienia mojego marzenia :) Pomiędzy tym wszystkim nowo poślubiony mąż i miłość :) Radość z przebywania razem i wspólne plany i rozmowy :) Trochę znajomych ale... dziękuję Tobie, że przypomniałaś mi o tej bardzo ważnej sprawie - trzeba znaleść czas dla siebie i dla blikich, i nie zapomniać o znajomych. Dziękuję Tobie za przypomnienie, że i Oni sa ważną częścią mojego życia.
Trzymam kciuki za Ciebie i ciepło pozdrawiam :)
Magda proszę podaj swojego maila bo nie moge go znaleźć, opisze ci swoje życie...
OdpowiedzUsuńserdeczności
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Wisi na górze, wisi w profilu...
Usuńksena@op.pl
:>
dzięki :)
UsuńMadziu,czymam kciuki,żeby jutro gładko się wchłonęło co ma się wchłonąć i zabiło co ma zabić,
OdpowiedzUsuńMOCe niech będą z Tobą♥♥♥♥♥
Idę odrobić swoje lekcje :>
OdpowiedzUsuńŻyczę Dobrej Nocy.
Nawet przez sen zbieram MOCe :)
<3
no to już zaczynamy słanie :)
UsuńMOC we wszystkich możliwych zbiornikach, małych i dużych, wielkich i ogromnych
ślę!!!!
zbieraj Kochana
:***
No i pięknie, przez sen wleci podwójnie:p bo przecież sen to zdrowie:))))
UsuńA lekcje dalej nie odrobione.....dziś jestem nieprzygotowana psze pani :p
Rano wstaję, szykuję sie do szkoły, siedze w skole około 8 godzin, wracam do domu, odrabiam lekcje (wcześniej obiad:P), a potem siedzę w Sieci, a na koniec idę spać. Moje obowiązki to nauka i sprzątanie domu w soboty. Dni mijają różnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie:)
Hej, pierwszy raz komentuje ale dzisiajszy wpis wylal mi troche na glowe kubel zimnej wody. po co ta pedziec. dokad? moj dzien dzisiaj minal mniej wiecej tak:
OdpowiedzUsuńwstalam o 5.15, zjadlam sniadanie i wypilam kawe z poczwornym espresso (codziennie taka pije, 4xespresso plus troche mleka, inaczej zasypiam), o 6.20 wyszlam z domu, 75 km w jedna strone do szpitala, nauka, wyklady,lunch, przerwa na nauke, wyklady, skonczyly sie o 5. potem poszlam na oddzial, razem ze starsza lekarka zebralam wywiad i zbadalam czteroletnia dziewczynke. pogadalysmy troche o kozach z nosa i malowaniu paznokci. potem mialm ustne zaliczenie u owej lekarki wsiadlam w samochod i o 7.30 dojechalam do domu. zastalam meza przy kuchni robiacego obiad (dzisiaj risotto) i padlam na kanape z komupterem.
i do czego czlowiek tak pedzi w zyciu?? dzieki Kseniu za twoje wpisy, duzo sie od ciebie ucze. sciskam - malgosia
Kseno, pisałam u Ciebie jako Joanna Ha. Z racji hobby musiałam się przebranżowić na Jo Ho, napiszę tu publicznie. Uczę się wyłazić z nory przyzwyczajeń.
OdpowiedzUsuńgodz. 6 - Pobudka. "Podnoszę" syna (lat 7). Proszę, żeby wstał. Powtarzam, zaklinam, prawie błagam. Zastrzegam, że wieczorem będzie o jedną bajkę mniej, jeśli nie wstanie natychmiast. Mówię Mu, że nie chcę się z nim kłócić i bardzo chcę zaprowadzić Go pod samą szkołę. Skutkuje. Popędzam z ubieraniem, popędzam z jedzeniem, popędzam z pakowaniem kanapek, popędzam z myciem zębów. Nasz niegroźny codzienny rytuał. Razem jemy śniadanie. Razem wychodzimy z domu. Czasami wypuszczam Go pierwszego i każę czekać na dole. Czasami idzie sam do szkoły. On w lewo, ja w prawo - do pracy.
7.30-15.30 pracuję, dziecko w szkole (nauka i świetlica)
15.45 z wywalonym językiem na brodzie jestem pod szkołą, syn jest ostatnim dzieckiem
16 jesteśmy w domu, albo w biedrze na zakupach
od 16 do 19 jest miszmasz, regularność przyprawia mnie o mdłości, więc prowadzimy chaotyczne życie domowe. W tym czasie dziecko drugi obiad (szkolne średnio Mu podchodzą), bawi się, odrabia lekcje i na koniec zaczyna oglądać pingwiny (najczęściej z kolacją przed nosem).
20 Zaganienie do łazienki, mycia, spania. Błagania "podrap mnie, zaśnij ze mną", czyli wieczorny rytuał. Rano jęczę ja, wieczorem syn :D.
20.30 Drugi oddech kaczuchy. Rozkręcam się. Szyję, czytam. Rozsądek zagania mnie do łóżka.
00 Leżę. Kotłowanina myśli i projektów do uszycia. Nakazuję sobie zasnąć.
mało sprzątam, mało gotuję, żyjemy pełną piersią, szczęśliwi
mi się życie teraz zdecydowanie przeobraziło. Wcześniej byłam zabieganą pracoholiczką po 12 godzin w pracy, najpierw praca w jednej firmie, potem swojej. Obecnie z racji macierzyńskiego jestem mamą na cały etat plus połowicznie księgową i managerem u nas w firmie,
OdpowiedzUsuńWstajemy rano ze Słodziakową, na razie nie mamy stałej godziny co będę na dniach zmieniać, żeby się Mała przyzwyczaiła do stałego rytuału dnia. Po pobudce wcinamy cycusia mniam mniam, potem ja robię sobie kawkę i wcinam kaszkę mannę z biedronki (najlepsza na świecie). Bawimy się ze Słodziakową. Około 10 drugie śniadanko (tu różnie, albo kaszka i jakiś owoc, albo cycuś i owoc). Następnie drzemka Hani. Wtedy sprzątam ile zdążę, bo Mała śpi około 30 minut szał. Oglądamy sobie bajkę, bawimy się, opowiadam Jej bajkę albo czytam. Poźniej zakupy i spacer. 12 mała przekąska w postaci cycusia i deserka ze słoiczka, 14-15 obiadek, dzisiaj zrobiłam Słodziakowej rosołek na kurczaczku. Znowu się bawimy, a w międzyczasie sprzątam, pranie wstawiam, odbieram milion telefonów, staram się papiery zrobić. Później znowu jemy. 19 kąpiel i lulu. Do 20 się tulimy, jak i rano. Takie my dwa przytulaki jesteśmy.
Tak wygląda nasz dzień, jak nie jedziemy do Babi, Bo tam noszenie, mizianie, tulanie Babci itp. Wiecie jakie są babcie....Zazwyczaj moja Mamcia wygania mnie na godzinę z domu, żebym miała chwilę dla siebie, ale robię w tym czasie zakupy lub załatwiam jakieś sprawy na mieście.
Nie lubię rozkładów.
OdpowiedzUsuńNa pewnym etapie życia były konieczne, ale zawsze chciałam się uwolnić.
Dlatego jedyne w miarę pewne w moich dniach, to poranna kawa i praca nad tekstami. No i obsługa zwierzastych.
Jak jestem głodna - jem, jak chcę spać - śpię. Każdy dzień traktuję do pewnego stopnia jak niespodziankę.
Można powiedzieć, jakby ktoś chciał skrytykować, że nie panuję nad swoim życiem. Ale kimże ja jestem, żeby nad nim panować? Wolę iść z nim pod rękę, przed siebie.
Zazdroszczę takich możliwości:) i tego że pracę zawodową możesz wykonywać w domu.
UsuńPatti
Magda, posyłam Ci modlitwę i moc. A mój dzień to głównie praca, do której nie mam zdrowego dystansu. Chcę to zmienić. Pozdrowienia dla Brygady Gorących Serc.
OdpowiedzUsuńU nas najpierw wstaje nasz syn, bo jest z naszej trojki najlepiej zorganizowany :) (wiek 12,5 roku) - no wiec wstaje o 7 rano, ubiera sie i je sniadanie. Po czym z lozka wywlekam sie ja, karmie koty i robie synowi kanapke do szkoly, sprawdzam, czy wszystko ma, daje calusa i pa! Potem jem sniadanie, ubieram sie i zazwyczaj za pozno wychodze do pracy, wymiejac pare slow i usciskow z druga polowka ;). Potem praca, praca, praca...z przerwa na lancz, koncze pozno (bo zaczelam pozno). Po powrocie jak wytrzymam glod gotuje, jak nie jem co sie nawinie ;). Facebook, czasem telefon, czasem jak sie uda film... przed pojsciem spac sprawdzam moje ulubione blogi :), cos tam skrobne i zazwyczaj nie chce isc spac ;) co konczy sie poznym wstawaniem... itd.
OdpowiedzUsuńMadziu, zycze Ci spokojnej nocy i dobrego dnia jutro. I dziekuje za cieply wpis :)
Buziaki i MOC!
Dzień dobry Madziu :) mam nadzieję, że transport MOCy już do Ciebie dotarł, systematycznie wysyłam następne pakunki! Jestem już gotowa, żeby ruszyć z Tobą w drogę i być :) Niech się sprawnie dziś potoczy :***
OdpowiedzUsuńKawkę zostawiam i pozdrawiam BGS :)
Dzień dobry :))))
OdpowiedzUsuńJestem gotowa wyruszyć z Tobą, taka "dama do towarzystwa" :p
Kciuki trzymam, moce wysyłam, oby wszystko poszło po myśli:***
Dokop zasrańcowi :***
♥♥♥♥
Magduszko,moce w rozmiarze mega giga zostały juz wysłane.
OdpowiedzUsuńPozytywna energia niech będzie z Tobą :*******
Buziaki także dla BGS
przepraszam za Spam ale do w dobrej mierze, szukamy ludzi dobrego serca...
OdpowiedzUsuńpomóżmy koledze... jest niepełnosprawny a żyje i spełnia swoje marzenia, dla Niego nie ma żadnych barier, niestety nieszczęśliwy traf sprawił, że jakiś pajac podpalił śmietnik i spłonął jego samochód, jego "nogi".. teraz nie ma jak dojechać, dotrzeć do miejsc w których czuje się kimś ważnym.. pomóżmy mu ... zróbmy dobry uczynek... to tylko 2 zł.. http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=4831835154 (jakby link nie działał, zapraszam na fanpage)
a jak możesz udostępnij to, podaj dalej..może kolega Twój czy koleżanka mogą pomóc... dla Nas 2 zł to nic, a tak kilka 2 złotówek i kolega będzie miał okazji znowu wyruszyć w podróż do marzeń..
więcej o Koledze na fanpage https://www.facebook.com/autokamila?ref=bookmarks
Z góry serdecznie dziękuje :****
(po prostu usprawnienie dla niepełnosprawnych kosztuje 2000 zł.. i jakby tak znaleść tysiąc osób i każda da po 2 zł, i już... )
Ściskam mocno i moc gorących pozdrowień przesyłam na dzisiejszy dzien :*
OdpowiedzUsuńZatankowałam.
OdpowiedzUsuńTeraz uruchamiam opcję kanapa i KOC.
Dzięki za nadsyłanie prac domowych. Będe odpisywać na raty! <3
Dobrze, że już w domu :)))
UsuńKocyk dobry na wszystko.....prawie :p
Buziole Kochana ♥♥♥
:***
Usuńserducho
UsuńTak się cieszę żeś zatankowana iż postanowiłam zatrzymać się w tym galopie i napisać. Nie o planie dnia, bo sama nie chcę widzieć jak szybko biegnę przez życie;P Ale żeby Ci napisać - no ciesze się i już:*
OdpowiedzUsuńZaje Gites :-))))))))))))))):-************
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńMagduszko,teraz odpoczynek...:****
OdpowiedzUsuńa do uszka delikatna nutka
https://www.youtube.com/watch?v=wzkpEW_kzz4
Trzymam kciuki, moce wysyłam.
OdpowiedzUsuńRano wstaję, jadę prawie 50 km do pracy, po drodze na ok. 40 km wyrzucam dziecko pod szkołą, zasuwam kilka godzin w pracy - głównie intelektualnie:), zbieram dziecko ze szkoły i wracam prawie 50 km do domu. Trzeba zrobić zakupy, ogarnąć dom, ogarnąć kocie dziewczyny. Czasami tylko jestem zmęczona, ale nie ma wyjścia, tak trzeba.
Dzień dobry Madziu :*
OdpowiedzUsuńMoże noc nie była taka zła, może MOCe pomogły? Taką mam nadzieję :) Tulę i za łapkę trzymam :)
Witam BGS i pachnącą kawkę zostawiam :))
Dzień dobry Magduszko:)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że noc była znośna.
Pogoda jest taka, że najlepiej to chyba pod kocykiem:)))
Dobrego poranka Kochana ♥♥♥
Podobnie jak Olga,też mam nadzieję,ze noc w miarę spokojnie.przespałaś.Madziu,zresztą Ty wiesz...to przejdzie,buziaki i tulenia.
OdpowiedzUsuńKawka pachnie rewelacyjnie...już się poczęstowalam.
Buziaki dla BGS
Dzień dobry, oby taki był dla wszystkich a szczególnie dla Madzi, a co do pracy domowej zadanej przez Magdę...
OdpowiedzUsuńWe wrześniu wróciłam do pracy po 10 miesiącach leczenia, pracuje jako pielęgniarka w hospicjum, praca na zmiany (12 godzin dzień lub noc).W wolnym czasie próbuje ogarnąć dzieci,partnera, dom-niby normalnie, ale jednak...ten strach, zastanawianie się czy ten ból żeber i nogi, który od jakiegoś czasu mi dokucza to wynik nolvadexu tylko czy może coś się dzieje, niby markery są w porządku ale czy to wystarczy? Tak więc czekam na wizytę u mojej pani onkolog i próbuje funkcjonować w miarę normalnie, na ile się da...
Kasia♥♥♥
UsuńStrasznie trudno się od tego strachu uwolnić. Ja się potrafię śmiertelnie przerazić krosty na cycku. Ale trzeba próbować. Walczyć o to by ten lęk nie zdominował naszego życia. Ściskam
Kasiu, z upływem czasu ten strach łagodnieje, ale niestety zostaje na zawsze, wiem, bo towarzyszy mi już 12 lat. Tak jak pisze Rybenka, nie wolno dać mu wygrać, mnie się raczej udało. Tobie życzę tego z całego serca :*
UsuńDziękuję:-), próbuje walczyć starając się w miarę normalnie funkcjonować, Wasze towarzystwo pomaga ogarnąć się♡♥♡
OdpowiedzUsuńJeżeli czegokolwiek potrzebujesz - jesteśmy Kasiu.
UsuńZnamy to uczucie oglądania się za siebie...a razem raźniej ♥
Spokojnego dnia, Madziu i dziewczyny :)***
OdpowiedzUsuńMadziulek ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMadziu, zaglądam i sprawdzam czy masz troszkę miejsca na kanapie, posiedzę cichutko przy Tobie i potrzymam za łapkę :*
OdpowiedzUsuńA ja jestem w drodze do Gorzowa i rozsyłam po drodze moce, żeby szybko wylądowały u Ciebie ♥♥♥
OdpowiedzUsuńAneczko, a dlaczego wybierasz się do Gorzowa jeśli można wiedzieć ;)
UsuńMam w Gorzowie rodzinę :)
Usuń... ♥...
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Usuń:* :* :*
Usuń❤❤❤...
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńMadziu, dobrej, spokojnej soboty Ci życzę! Mikołaj już był u Ciebie?
Kawkę zostawiam i ciepło witam BGS :)
Madziu,byłaś grzeczna?No to podejrzewam,że nie tylko do Młodej przyjdzie dzisiaj Mikołaj.:)
OdpowiedzUsuńMiłych wrażeń,spokojnego czasu z Twoimi-Swoimi.
Mam.nadzieję ze samopoczucie choć trochę się poprawiło.
Tulę Cię Słonko :***
Kawka dzisiaj jakoś tak wyjątkowo pachnie :)
Buziaki dla BGS
Z okazji MIKOLAJEK wysłałam pod koc bombe z mocą , proszę odebrać !
OdpowiedzUsuńDziewczyny wszystkim BGSowczankom , Mocy, Uśmiechu i Energii :-*****
Przesylam Ci Madziu i calej BSG duzo slonca z mojej wyspy! Milego dnia, MOC-y i spokoju... dobrych ciasteczek z kawa czy herbata, nie dajmy sie zimnu i szarosciom :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry wszystkim*☆★
OdpowiedzUsuńsuperowych prezentów od Pana Mikołaja:-)
Dziewczyny,ja sprytnie postąpiłam bo mam Mikołaja caly czas i codziennie:)
OdpowiedzUsuńCwaniara:) :*
Usuń:) :*
UsuńDzień mikołajek,
OdpowiedzUsuńTo nie dzień bajek,
Tu wszystko stać prawdziwe się może,
Więc jeśli wierzysz w świętego Mikołaja
Możesz być pewna - on Ci pomoże!
Witaj Madziu :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i buziaki od Mikołaja ze Śląska przekazuję :********
Magduszko coś specjalnego dla Ciebie w ten mikołajkowy wieczór /mnie sie oczy pocą przy tym/ :****
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=JkQA-ecrQtM
Przepiękne :* dziękuję z serca ...
UsuńDla Mikołaja specjalne buziaki :*****
UsuńMadziu,choć tyle mogę dla Ciebie zrobić.. to tak niewiele,ale serce skacze z radości,kiedy po raz nie wiem który utwierdzam się,że mamy podobną wrażliwość...
Usuń:**
An3czko,dzięki :) Dostał dziś Full całusów,ale nie zaszkodzi mu jeszcze dołożyć(ale zabrzmiało:))
UsuńTo pewnie zadowolony :)
UsuńNiech świętuje :*
Jestem pewna, że Mikołaj nie próżnował i do Kseny podróżował :)
UsuńA ja, choć już ciemna noc ślę Ci Madziu MOC, MOC, MOC!
:***
A ja spóźniona ale szczerze stęskniona :)
UsuńMadziu choć już za oknem ciemności to ja zostawiam
buziaki mikołajkowe nich Ci przyniosa dużo radości!
:*****
https://www.youtube.com/watch?v=cVbZmCQT6Ec
OdpowiedzUsuńNa dobrą noc i słodkie sny:*
Dzień dobry, miłego dnia Ci życzę Magdusiu :) Nie wiem, czy będzie dziś rosołek, ale wiem, że będą Twoi Swoi i otoczą Cię mnóstwem miłości :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli dla Wszystkich, kawkę zostawiam i buziaki dla BGS :)
:***
Madziu Ty uwielbiasz niedzielę,dosyłam moc aby była taka,jaką lubisz najbardziej.
OdpowiedzUsuń:****
Pozdrowienia dla BGS
Dzień dobry spodk kołdry:-) Nie wstaje tak będę leżeć;-)
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli Magdo i reszta: )
Dzień dobry :)))))
OdpowiedzUsuńRosołek się gotuje ;) Od pewnego czasu ma dodatkową funkcje przypomina mi Ciebie :P
Uśmiechu na cały dzień dla Rodzinki :***
Witojcie
OdpowiedzUsuńNiedziela nabiera innego kształtu poprzez świadomośc że nie ide jutro do roboty :))))))))) i nawet fakt usg żóładka jutro i stomatologa nie psuje mi dobrego nastroju :)
Na obiad dziś steki :-)
A myslami jestem z Magdzią i z Wami
Misiek wyciągnął mnie wczoraj do kina na gniota pt "John Wick"- nie polecam, ale wpadło mi w ucho takie oto coś w tym filmie :
https://www.youtube.com/watch?v=JFphyHQRFN0
:-******
a wczoraj było tak
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=avYpmwVXZ3g
:*
UsuńMikołaj był, bo ja grzeczna bywam :P
OdpowiedzUsuńA jaki On przystojny...ten Mikołaj :)
:))
UsuńNo i tak ma być....znaczy przystojny Mikołaj :)))))
Usuń