piątek, 4 lutego 2011

Telefony

Telefony,telefony...w moim poprzednim życiu telefon był jedną z moich rąk, był w wersji służbowej i prywatnej, był ciągle rozładowany,zagrzany,jednym słowem się urywał:] dziś został jeden i jak na złość już 2 dni milczy jak zaklęty! Jedno z narzędzi komunikacji nie dzwoni!! Cóż za przeciwwaga do dnia urodzinowego, do tamtych dni, kiedy większość "znajomych" znała mnie , a teraz udają,że nie mają czasu wiedzieć. Zostali Ci , którzy zawsze byli blisko i Ci, po których bym się tego nie spodziewała, ale to tak przecież bywa?

2 komentarze:

  1. będę tym znajomym "po którym się nie spodziewasz":) pewnie się dziwisz co robię w tej notce, ale tęskni mi się, więc czytam Cię uważnie w poniedziałkowy przedwieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzepiesz mi bebechy blogasia :)
    o jak miło ;)
    myslałam, że gdzieś lotosz, tęsknię bardziej :)
    myślę o Tobie, czujesz to?
    :*:*:*

    OdpowiedzUsuń