Wojna była.
Dwie bitwy na głosy.
Dwie wygrane.
Dwóch przegranych.
(z matematyki zawsze byłam do tyłu, humanistka jestem z zamiłowania)
**
Uprzejmie donoszę, iż jestem zdrowa na ciele.
Płuca mam wyjątkowej urody.
Samopoczucie wyjątkowo sarkastyczne.
Ale za to pełne miłości do siebie .
*
Optymistyczny krajobraz za oknem mówi mi, że wiosna niedaleko. Błoto walające się po moich włościach wciąga. Wczoraj o mało z kapci nie wyskoczyłam. Za to pieskowi nie przeszkadza wyglądać jak kloszard.
Cóż.
Miłego łykendu >...
Gratulacje z okazji swietnych wynikow.
OdpowiedzUsuńTez się cieszę!Kto ma wygrywać bitwy, jak nie Ksena?
OdpowiedzUsuńtak .
OdpowiedzUsuńWojownicza. :)
:*
Kseno, wpadam rzadziej,za to czytam hurtem;)
OdpowiedzUsuńMam na głowie pewien projekt, związany z moim idolem, więc chwilowo mniej czasu, ale tęsknie za Tobą, Twoim blogiem i nie zapominam:))
Cieszę się z tak dobrej formy i wspaniałych wyników.... przesyłam uściski:)
Kseńciu - gratuluję i ściskam ciepło!:*
OdpowiedzUsuńMało mnie ostatnio, życie analogowe wysysa siły.
Ale kibicuję nieustannie:)
Ania-miłość-rak-codzienność - czemu nie ma ani jednego post na Twoim blogu???
Coś się stało, ktoś ukradł?
Napisałam maila.
Odpisz, plisss...
Martwię się.
Doro , z tego co wiem, to Anula się ma nawet całkiem - całkiem :)
OdpowiedzUsuńGłupie pytanie : skąd bierzesz takie utwory? (oczywiście, że wiem, że YT)
OdpowiedzUsuńAle tak tylko...