Cierpię na niemoc.
Niemoc twórczą.
Niemoc ciała. (upały mnie przebijają na wylot)
Niemoc do funkcjonowania.
Szarpię się sama ze sobą. Bo np -chcę wyjąć płytę z wieży bez włączenia jej do kontaktu, przypalam cebulę, snuję się po domu w poszukiwaniu Sama Nie Wiem Czego.
Ot, takie tam.
Bo nie ma Jego!
Dziękuję Ci za wszystkie miłe, ciepłe słowa.:) Oj co to się będzie działo jak ten twój stary wróci :))))))Koniecznie zrób pod jego nieobecność jakiś babski sabat!:) Anna milosc-rak-codziennosc.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńUpały na mnie też działają niekorzystnie. Polecam wodę z w dużej ilości z cytryną i miętą.
OdpowiedzUsuńMięta fajnie rośnie w ogródku warto ja posadzić właśnie na lato. Odpoczywaj, leniuchuj a siły wrócą same, M też :)).Buziaki - Biofanka
Tak odpoczywam, tak leniuchuję, że o żadnym sabacie mowy nie ma :D kiedyś takie upały to była dla mnie pesteczka. Dziś-Masakra.
OdpowiedzUsuńW dodatku czekanie na Zoladex dzisiaj 2,5 h pozbawił mnie złudzeń, że będę mieć więcej energii. Dupa! Plackiem leżąca.:D