piątek, 4 lutego 2011

Telefony

Telefony,telefony...w moim poprzednim życiu telefon był jedną z moich rąk, był w wersji służbowej i prywatnej, był ciągle rozładowany,zagrzany,jednym słowem się urywał:] dziś został jeden i jak na złość już 2 dni milczy jak zaklęty! Jedno z narzędzi komunikacji nie dzwoni!! Cóż za przeciwwaga do dnia urodzinowego, do tamtych dni, kiedy większość "znajomych" znała mnie , a teraz udają,że nie mają czasu wiedzieć. Zostali Ci , którzy zawsze byli blisko i Ci, po których bym się tego nie spodziewała, ale to tak przecież bywa?

wtorek, 1 lutego 2011

Urodziny

Jakie to cudowne uczucie mieć urodziny :) chyba nawet tym bardziej przy chorobie..fantastycznie jest odbierać pocztę, telefony, człowiek zapomina o swoim stanie. A stan mój jest na razie ok. W płucach wszystko na miejscu,łącznie z sercem(czasami nie jestem pewna,czy ono tam jest) , chemia pooooszłaaaa targając mną na wszelkie swoje sposoby, no i oto jestem. Niedługo. Za chwile radioterapia i zero pobytu w domu na cały miesiąc. Pocieszam się myślą, że potem to już tylko wiosna i wolność:) Samopoczucie na stabilnym poziomie,choć ciągle z utęsknieniem czekam na słońce///