środa, 19 stycznia 2011

Kobieta i próżność

Siadam czasem przed lustrem i wspominam...jak się malowałam,czesałam,stroiłam miny ... dziś roboty nie ma za wiele..
Zasypiając wczoraj wyszeptałam pół łzawo do M- wypadły mi rzęsyyyy!!! Chlip chlip. Na co M rzekł:
- Nie zauważyłem! I tak jesteś śliczna.
-Taaaa-mruknęłam i zasnęłam uspokojona.

Rzęsy były kiedyś długie, czarne i zakręcone bez gadania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz