Siadam czasem przed lustrem i wspominam...jak się malowałam,czesałam,stroiłam miny ... dziś roboty nie ma za wiele..
Zasypiając wczoraj wyszeptałam pół łzawo do M- wypadły mi rzęsyyyy!!! Chlip chlip. Na co M rzekł:
- Nie zauważyłem! I tak jesteś śliczna.
-Taaaa-mruknęłam i zasnęłam uspokojona.
Rzęsy były kiedyś długie, czarne i zakręcone bez gadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz