Ze szczęścia o mało się nie zabiłam.
Wpadłabym pod ciężarówkę . .
I to na rowerze podczas przejeżdżania przez przejazd kolejowy.
Gdybym chodziła tak szczęśliwa cały czas to .. to ... to już bym dawno się zabiła/oparzyła/połamała/wpadła pod samochód milion razy/utopiła/
Gdzie jest haczyk? ( tego szczęścia?)
*
Chodzi za mną :
...a to przez Viki.
Spotkałyśmy się nieprzypadkowo.
Otuliłam się Jej zapachem.
Zabrałam trochę mocy
bo to Piękna Czarownica jest :]
po raz kolejny okazało się , że za ekranem komputera, tam po drugiej stronie kabla - siedzi sobie taka czarownica jak ja - z sercem na dłoni!
:*
internet to niesamowita moc!
wiesz co zrobiłaś, wiesz????
OdpowiedzUsuńpłaczę znów:)
kurwa mać, albo to depresja, albo menopauza się zbliża :)
dzięki za takie dobre słowa :*
i Ty uważaj tam na siebie!!!!
no!
nie puacz :)
OdpowiedzUsuńekran zachlapiesz :*
albo puacz ;) oczy też się muszą myć :))
Fajnie, że się spotkałyście:)
OdpowiedzUsuńpisałam kiedyś, że Bóg do nas przychodzi pod postacią różnych osób:)
OdpowiedzUsuń*)))) Fajnie, że na swojej drodze spotykamy ważne dla nas osoby :))) Aleex.
OdpowiedzUsuńAleex...gdybym tak Ciebie jeszcze mogła "dopaść" :) :*:*
OdpowiedzUsuńAlex, daj się dopaść, Ksena nieźle całuje ;)))
OdpowiedzUsuńAleex słyszysz (paczysz) ? Skusisz się ? :D
OdpowiedzUsuńTo niejedyny mój atut (chyba)
Ktoś jeszcze chętny?m ;)
Oby takie szczęście trwałooo i trwało:)! bez żadnych haczyków oczywiście:*
OdpowiedzUsuńBuziaczki Ksenuś, czarownico kochana:)!