poniedziałek, 5 marca 2012

41.


**
Zmotywowana jestem :)
Wraz z wiosną, której zapach już czuję i wystające nieśmiało z ziemi moje pierwsze tulipanki oznaczające, że już.. już nadchodzi -  zmieniam kierunek ruchu w kuchni.
Zdecydowanie odcinam drogę do niej w godzinach po osiemnastej. !
(jedynie chyba że tylko i wyłącznie po JAKIŚ owoc/warzywo)
Osiągam wygrane w nie-skomplikownych przepisach kulinarnych , żródła mam dwa fantastyczne ( jedno to oczywiście Aleex :*)
Zaczęłam.
M. podejrzliwie spytał, czy czegoś chcę od Niego.
-Ależ skąd, ja Cię bardzo ko! Chcę, żebyś był ze mną szczęśliwy!
-Hm.  (no podejrzane, że żona chce ten obiad dać inny)
A wczoraj:
-Jest drożdżowiec?
-Nie ma! - to ja siedząca przy kompie- nie było w Nie-Biedrze. :D
Jaki lament ! Jakie marudzenie! Nie mogłaś zrobić JAKIEGOŚ ciasta??!!
Nie mogłam ! W pakiecie z motywacją wiosenną na ciasta i inne drobiazgi brakło mi głowy!
Galaretka będzie dzisiaj. Pomarańczowa z pomarańczami.
Ech.

6 komentarzy:

  1. hehehhe i na mnie też odchudzania czas przyszedł, bo ciepło idzie i słońce wygląda częściej ale galaretka???? I nie ma ciasta???? ojjjj biedny ten Twój facet.... biedny...
    ;)))))
    :*********

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksenuś, zakasuj rękawy i facetowi piecz, gotuj i dawaj smakołyki. Sama nie musisz ich jeść. Ja tak robię, na początku było trudno, ale można się przyzwyczaić. Wraz z nadchodzącą wiosną ja też zaczęłam walkę z kilogramami. Coś ich za dużo się zrobiło ostatnio. Całuski i wytrwałości, Aleex :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to nie ma ciasta???!!!
    Skandal Droga Kseno! SKANDAL!!!
    A tak poważnie to trzymaj się postanowień - ja uwielbiam to poczucie, że to JA mam kontrolę! Że jestem zawzięta!
    Galaretka się udała?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygodnym rozwiązaniem jest nie mieć faceta;P

    OdpowiedzUsuń
  5. ..Viki=> wczoraj to samo powiedziałam do Teściowej :D (ale sobie obiekt wybrałam )
    Kilerka=> galaretka jak zwykle u mnie trafiona :] była ohydna ( za dużo pomarańczy w pomarańczy)
    Aleex - pomyślę nad tym :P :*
    Luika - :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre. A wiesz, jakiego SMS-a dostałam od męża, który pojechał zawodowo za granicę i z zasadzie jeszcze się nie odezwał?
    Ów SMS brzmiał: "Czy puściłaś Lotto?"

    OdpowiedzUsuń