poniedziałek, 16 stycznia 2012

Moja ...

***
Było leniwe niedzielne popołudnie. Drzemałam na kanapie , kiedy dostałam ZNAK.
Padał śnieg, Amri oglądała mecz (wiem z tajnych zapisków na fb) , ja CZEKAŁAM .
Śnieg i zamieja śnieżna w postaci hardkoru na drogach przywiała do mnie wspaniałych gości - Chustkę i Jej małą kserokopię :D
Ta niezwykła istota o magicznych i pełnych miłości oczach znowu ozdobnie zaległa na kanapie.
Ona jest ...
Wy wiecie. !
Ten czas, kiedy jest przy mnie jest bezcenny, marzenia się spełniają, w to już uwierzę !
I wiecie-ona jest taka NORMALNA, taka jak ja i ty, pełna wewnętrznej siły.
I tak Cię Chustko odbieram-jako moją, taką zwykłą-niezwykłą, normalną-lub nie- moje jak to kiedyś napisałaś drugie alter ego.
A dzieci...te nasze dzieci mają już swoje sprawy , swoje zabawy, wpletli nam  w tradycję zabawę w rzygi, doprowadzając nas do łez. Ze śmiechu. Żal było się rozstać.
Chusteczko-czekam na celebracje spotkań ciąg dalszy.

W obietnicy
Że sen na jawie się spełni
Czas nas nie dotyczy....

4 komentarze:

  1. :))) to między Wami musi byc chemia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tam jestem NIENORMALNA :)))))))
    ps. Dziewczyny całuję Was mocno ;****

    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Wam tych spotkań!!!!
    Szkoda, że mam do Was tak daleko:(

    OdpowiedzUsuń
  4. chemia...
    z mojej strony na pewno !

    OdpowiedzUsuń