sobota, 6 sierpnia 2011

Relaksacja

Rozładował mi się telefon. I wcale się tym faktem nie przejęłam (o dziwo!). Nie ma mnie.
Wyszłam z siebie i się relaksuję . Bo muszę doczekać wyników ze spokojem. A więc. Moje sposoby na relaksację nie polegają na medytowaniu, żadne ohm, wega i joga. Za nerwowa jestem.
Jazda autem, dobry obiad, szybki seks( oooo, normalnie bogini seksu ze mnie kurde jest-nic to, ładnie to brzmi, niech zostaje), wino, dobra muzyka. Wszystko dla mnie. Mmmm. To coś tak normalnego dla zdrowych.
Czyli się wprawiam w zdrową. Czuję się zrelaksowana. Życzę Wam tego stanu jak najwięcej, najczęściej. Sobie też.
I czekam.
Na telefon.

2 komentarze:

  1. Seks zawsze słuzy :) oby Tobie jak najwięcej Szalona Kobieto

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że służy :)
    Najważniejsze, że jest ochota :P
    Wreszcie!

    OdpowiedzUsuń