Zatrzęsło mną okrutnie dzisiaj, bo podwójnie.
Najpierw dowiedziałam się, że Madzia odeszła, a potem, za chwilę, że Renata.
Brakuje mi słów i sił, żeby opisać to, co i tak Wy to samo czujecie.
Coraz mniej wojowniczek, coraz więcej pustki.
A tak w ogóle czy ktoś z Was wie, co się dzieje z Luiką?
Bardzo proszę o info.
Rzygam na myśl o skurwielu, co to sobie młode, piękne osoby wybiera. Po prostu mam dosyć.
Idę pić dzisiaj. Na smutno.
A One niech spoczywają w spokoju [*][*]
*********************************************************************
A tak zawzięcie sprzątając , tak na błysk, wiadomo...pomyślałam sobie: Ty głupia babo, widzisz-ciesz się,że jesteś teraz zdrowa i nie zawracaj dupy innym, że czekasz na wyniki. Wyniki przyjdą, będą dobre i bądź szczęśliwa. I nie narzekaj, bo ostatnio się zrzędliwa zrobiłaś. Są na świecie większe problemy. Dzieci zostają bez matki, rodzice tracą dzieci, a ty miauczysz, że cię kręgosłup boli. Yszzz...
Nie mogę tego zrozumieć...
OdpowiedzUsuńMnie dopadła wiadomość o Madzi 5 minut po powrocie. Zaraz potem z twojego bloga dowiedziałam się o Renacie. Ciężko to wszystko w ogóle dopisać. Piję dzisiaj również, wasze zdrowie dziewczyny. Anna
OdpowiedzUsuńO Renacie i Madzi dowiedziałam się wczoraj (*)(*)
OdpowiedzUsuńJestem wściekła na skurwiela, oczy mam zapuchnięte od płaczu.
Pokój ich duszy, a za potrzebujących wszystkich trzymam kciuki i modlę się.
[*] nie ma takich słów, żeby to opisac. Aż 2 ofiary w ciągu 2 dni:(
OdpowiedzUsuńKsena, głowa w górę, kto jak nie TY!! My tu ściskamy kciuki !!