piątek, 15 lipca 2011

Pożyczone czasami...


Jestem w "szatanistyczno-maniakalno-depresyjnym nastroju".
Dzięki Poli wiem, jak ten stan się nazywa. BO:
Proszę wybaczyć, komórki mózgowe jeszcze nie zdążyły się odliczyć wszystkie...
Zrobiłam się NADwrażliwa, NADopiekuńcza, NADgorliwa. Wkurza mnie to.
To do mnie niepodobne.
Ale podobne do mnie jest to, iż NADrabiam miną , chili pożyczam od skuczysyna skorupkę i zakładam na siebie.
Bosheeee, uchowaj więcej takich pożyczek ...

2 komentarze:

  1. Ksenciu, głowa do góry!
    Też mam czasami taki nastrój...Wiem jak to jest.
    Trzymaj się:*!

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko :] damy radę!
    Trudno jest czasem przejść nad czymś do porządku dziennego.
    KIEDYŚ - no problem.
    TERAZ - jest problem.
    Buziaki i dzięki :*

    OdpowiedzUsuń