Jechałam po Młodą do szkoły. Przejazd jak zwykle zamknięty, czekam, słucham muzyki i obserwuję ludzi (uwielbiam) . Nagle widzę 2 koleżanki Młodej ze szkoły. Jedna mówi coś do drugiej i pokazuje mnie palcem. Pomyślałam od razu-aha,że niby mam perukę.
Sama siebie ofuknęłam w myślach.
Może po prostu pokazywała,że jestem mamą Młodej..
I pomyślałam, że naprawdę jestem chora. Na głowę.
Ksena, też czasami tak mam, że myślę iż ludziska komentują moją perukę;) Nie przepadam za nią... ale... to pikuś;) Włosy odrosną, a najważniejsze to pozbyć się skurczybyka;)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:)
Kseno - fakt, jesteś chora, ale nie na głowę (no może troszeczkę, ale urojenia zdarzają się wszystkim). A skoro tak, to do roboty, trzeba chorobę zwalczyć. Dasz radę, na pewno. Pozdrawiam, Aleex.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak chodziłem wiele lat temu z postawionym "irokezem" a w uchu miałem pełno kolczyków. Dopełnieniem tego była skórzana wymalowana kurtka oraz wysokie ciężkie buty.
OdpowiedzUsuńWtedy bez znaczenia było czy to jest wielka aglomeracja czy też wioska. Ludzie też się dziwnie patrzyli, wytykali palcami a dzieci uciekały :):):). Pamiętam jak budziło to we Mnie agresję. Teraz z perspektywy czasu inaczej na to patrzę. Pozdrawiam Cię Wojownicza Rum Helko:):):)
Amri :) dzięki Tobie m.in już wiem,że nie jestem sama ze swoimi psychozami. Wiesz, jakie to straszne męczyć się z tym samej ...
OdpowiedzUsuńAleex :) masz rację! I dzięki Twoim słowom otuchy ...po prostu sama w to wierzę ...
Anonimowy - dobrze,że te dziewczynki nie uciekły z krzykiem. A niedługo na ulicę wyjdę bez peruki:P dopiero się będzie działo :))
Ściskam :*