(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

poniedziałek, 22 grudnia 2014

445. dziewczynka z zapałkami







To była moja ulubiona bajka w dzieciństwie.
Pierwszy raz czytała mi matka.
Potem sama, sama!
A kiedyś nie było tak bogato ilustrowanych baśni, drukowanych w zawijasach i esach - floresach.
I nie było fejsbuka, który katuje moje oczy choinkami, selfiami, "filmikami" (wyjątek to filmy z udziałem zwierząt), sucharami, dupami - morelami.
To, co ważne, przemyka schowane, trudno jest potem złapać to "coś", znaczącą "tą" falę w sieci, kiedy kaskadowo spływa szambo (najczęściej polityczne) posypane konfetti.
Czuję się wtedy jak ta dziewczynka z zapałkami.
Prawie wszyscy biegną, szturchają mnie, nie mają czasu przystanąć, doczytać, dosłuchać, mijają bez słowa, potykając się o swoje lajki.
Normalnie korporacja i wyścig niewiemocoipoco.
A gdy podniesie się głowa znad monitora - rozgląda się zdziwiona (ta głowa), że choinka z żywych zeszła do martwych, sztucznych igieł obwieszonych łańcuchem z ikei :D.

*

Znalazłam na FB przynajmniej mocny apel:


U mnie karp leży po królewsku w lodówce rozczłonkowany na części i czeka na swój czas.
Nie przepadam, ale tradycja musi być, bo inaczej rodzina mi się podusi...
Zresztą...i tak za wiele nie zjem, bo nie cierpię ości, a ryba jak to ryba - musi mieć szkielet :)

*

Niewiele zajęć mnie czeka w święta, niestety.
Bardzo lubiłam tą atmosferę "gonitwy" kuchennej, gotowania, ostatniego dekorowania.
Dzisiaj powoli mogę tylko popatrzeć, poleżeć i pytać do znudzenia, czy coś mogę pomóc.
Nie, nie mogę.
Choinkę ubrał Tatuś z Córunią, kiedy przesypiałam chemię, Teściowa już zaczyna gotowanie, a ja...
A ja spędzę ten czas z Młodą, na pewno coś sobie znajdziemy do "pogadania" lub małego przygotowania do świąt.
Jeszcze tu do Was powrócę.
Z wielką przyjemnością.

<3



52 komentarze:

  1. czekamy, a tym czasem spokojnego świętowania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 po królewsku! Byłam u Ciebie, już miałam napisać paluszkiem Ci coś i pyk! Prąd odłączyli.

      :*

      Usuń
  2. Pięknych świątecznych pogaduszek z Młodą :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, Madziu, dzieki za kolejny madry wpis... Ja wlasnie jestem na urlopie, w drodze do Polski, po paru spotkaniach z dawno nie widzianymi przyjaciolmi... i co slysze? Wszyscy przepracowani, przemeczeni lub chorzy... :( I wszyscy bioracy to za normalke! Co jest nie tak na tym naszym swiecie...
    Tymczasem cieplo pozdrawiam i wzywam wszystkich lacznie ze soba do odpoczynku! :) Ale takze do zatrzymania sie na chwile i zastanowienia, po co i dokad my sie tak spieszymy, gonimy...? I czy warto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla lajka na fejsie - wszystko!
      Nawet rodzić można on-line!
      Oszalał świat, chyba tylko wziąć te zapałki i sobie papierosa przypalić, a nie stać z nimi jak na rogu stodoły :) :) :)

      Usuń
    2. Eeee... O fajkach komentarz napisałam i sie cosik nie publikuje 😞. Przypominam, ze o tym juz marzylysmy. Karpie lubię ale żywego nie przełknę! Nie ma mowy😱.

      Usuń
    3. nie masz fejsa, nie istniejesz...tak się porobilo. milion zdjęć bez sensu, w szczególności dzieci (tu siusia, tu się uśmiecha, a tu robi kupkę- jesus). do tego dochodzą bez sensowne wpisy i obrazki. Nawet, jak ktoś wrzuci coś wartościowego, bardzo często ginie w szambie tego całego gówna.
      Fejsa mam, owszem, ale bardziej dla potrzeby komunikacji ze znajomymi.

      Usuń
    4. Ewelina :) lubię to! :D

      Usuń
    5. yupi! dostałam lajka!!!!

      Usuń
    6. :D ja na Twoim miejscu już bym dzisiaj nie spała :D

      :*

      Usuń
    7. Ewelina, znaczy się ja nie istnieje:))) Fajnie :*

      Usuń
    8. an3czka, no tam mówią. Dla mnie jak najbardziej istniejesz.

      Usuń
  5. Magdo ten apel odnośnie karpi jest bardzo sensowy. Jak byłam ostatnio w sklepie, widziałam jak karpie męczą się w miskach bez wody. Nie miały wcale wody, dusiły się. Jeśli już chcą sprzedawać te żywe karpie, to niech w miskach będzie mnie ryb i w każdej misce woda. Masz rację, lepiej kupić zabitą już rybę. Co to za różnica, czy kupimy żywą, czy zabitą?

    Chłonę każdy nowy wpis:)

    Buziaki:*

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień doberek :))))

    Fejsa nie mam,więc jeden problem z buta :P
    A teraz lecę do sklepu, dokupić jeszcze parę rzeczy :)))

    Uściskaj Młodą :***
    Zatrzymać się warto....bez dwóch zdań :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Parę dni temu usłyszałam w tv o Czarnkowie.

    Tekst poniżej pochodzi z oficjalnej strony miasta:
    "Już od 17 lat w przededniu świąt Bożego Narodzenia Czarnków pięknieje. Po ulicach chodzą uśmiechnięci przechodnie, słychać kolędy, a na każdej, nawet najkrótszej i najmniejszej uliczce, można spotkać zmarznięte i zmęczone, ale radosne dziewczynki z zapałkami. To już czarnkowska tradycja, że w grudniu każdego roku odbywa się zbiórka pieniędzy w ramach akcji „Urodzaj na dziewczynki z zapałkami”.
    Wzorem literackiej bohaterki na ulicach Czarnkowa, w piątek, 19 grudnia, pojawią się dziewczynki ze specjalnie przygotowanymi pudełkami świątecznych zapałek. Pudełka oznaczone są rysunkiem dwóch postaci z wyciągniętymi rękoma. Ten znak towarzyszy akcji od samego początku. Jest symbolem pomocy potrzebującym. Zebrane środki przeznaczane były dotychczas na różne cele: przygotowywano słodkie paczki dla najuboższych mieszkańców miasta, pomagano głodującym dzieciom w Zambii, rodzinie która straciła dom w pożarze, dziewczynce chorej na białaczkę oraz niesłyszącemu chłopcu. W tym roku, jak zawsze, cel jest szczególny. Nieopodal nas, w Czarnkowie, na pomoc czeka rodzina dotknięta wielkim nieszczęściem. Dwóch braci, 4 letni Karol i 12 letni Jakub, zachorowali na nowotwory.(...)"

    Jest sporo ludzi, którzy wiedzą, że warto się zatrzymać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, "Dziewczynka z zapalkami" rowniez moja ulubiona, pamietam dokladnie, moje wydanie Andersena mialo jedna ilustracje. Ilez ja lez wylalam.
    Konta na FB nie posiadam, strata czasu, jest tyle fantastycznych ksiazek do przeczytania.
    Mnie dzis kregoslup odmowil posluszenstwa, nie moglam bez pigulek sie zwlec z lozka, - co roku sobie obiecuje, ze juz nigdy wiecej, :)
    Milego dzionka, chyba sie wcisne do Ciebie pod kocyk.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też w tym roku nie jestem świątecznie zapracowana
    z innego powodu ofkors
    ale trochę mi brak tej gonitwy
    za to jesteśmy razem fszystkie pienć
    to rzadkość wielka
    i może już ostatnia w takich okolicznościach przyrody?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja w tym roku też nic nie mogę robić, więc wiem, co czujesz, Kseno. Może parę bombek zawieszę, ułożę serwetki na stole albo spróbuję swojego dorsza, ale większość świątecznego czasu spędzę w pozycji leżącej. :) Najważniejsze, że święta spędzasz z rodziną, jak i ja z moją. ♥
    Życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja sztuczna mam. Piękną i cudowna choinkę. Coz począć jak zle mi się zapach kojarzy? Mam powód- od dziecka pachniała nie w tym miejscu, w którym powinna. I tak zostało. Ale śliczna jest, już ubrana, pies ja wacha bombki nosem smyra :-) A ryba będzie także, dorsz w tym roku, karp u teściowej. Ja w tym roku zrobiłam deal zycia-rybę kupiłam w parku na spacerze z psem;-) Pychota:-)
    Teraz życzę oczekiwania- każdy wg potrzeb.
    Miłego Magdo polegiwania

    OdpowiedzUsuń
  12. ile ja lez wylalam nad ta dziewczynka!

    co do fejsa, to chyba zalezy kogo mamy w przyjaciolach. jak sie zawezy do ludzi naprawde bliskich, ktorzy bzur nie wywieszaja, to jest fajnym lacznikiem, zwlaszcza gdy ludzie rozeszli sie po swiecie.

    Spokojnych, rodzinnych swiat. :***

    OdpowiedzUsuń
  13. Madzia mój karp tez zamrozony, kupiony "po umarciu", w święta nie bedzie szału, córa daleko....choinka jeszcze w lesie....
    a co do FB podzielam twoje zdanie, wiekszości to pokolorowane bele co", promocja radnych, posłów itd..... ale bywam, bo chce wiedziec co w sieci, chociaz powiem ci że czasami ręce mi opadaja, znam swoich znajomych jeszcze z pracy, a teraz jak widzę co pokazują to zgroza....
    Andersena libiłam Królową Śniegu, nad nią płakałam.....
    buziaki :)
    largetto

    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kseno... czytam Cię od dawna, trafiając do Ciebie kiedyś od Chustki.
    Tyle razy zaczynałam pisanie maila do Ciebie o tym jak porządkujesz moje wartości życiowe, nigdy nie umiałam tego ubrać wystarczająco dobrze w słowa, każde wydawało mi się banalne. A teraz jestem po tej samej stronie barykady, walcząc z tym samym potworem. Wciąż czerpię z Ciebie... i czuję jak wiele spokoju i pokory mi wciąż brak w porównaniu do Ciebie. Ściskam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem słowa są niedoskonałe i nie pozwalają dokładnie oddać tego,co mamy w głowie, czy w sercu. Przeczytałam np Twój komentarz i chciałabym napisać coś innego, niż "trzymaj się", ale nic innego nie da się napisać, więc trzymaj się:)

      Usuń
    2. Ida, po którejkolwiek stronie jesteś, to nieważne.
      Jesteś. Trwaj. Żyj.

      :* służę ramieniem, chusteczki mają Dziewczyny ;)

      Usuń
    3. Jesteś niesamowitą Kobietą! Modlę się o cud uzdrowienia dla Ciebie

      Usuń
  15. Dziewczynki z zapałkami nie lubiłam , długo miałam po niej traume bo zwizualizowałam sobie zbyt realistycznie te scene i śniła mi się po nocach .
    A propos gonitwy : bingo ! Wnerw miałam już milion razy że mnie omal ludziska nie podeptali w gonitwie po .... t-shirt, perfumy , szynke ... niewiadomopoco byle szybko byle do przodu ..... o jezusicku daj cierpliwość
    Im jestem starsza tym magia swiat to juz dla mnie coraz dalsze wspomnienie....jeszcze ta pogoda ....
    Atmosfere ratuje taka chwila jak ta plus piosenka Frankie Goes To Holllywood - The Power Of Love ..... dedykuje ja Tobie

    :-****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka,normalnie wyciągnęlaś mi te myśli z głowy,podpisuję sie wszystkimi kończynami.
      A utwór przepiękny,akurat ten mogą odtwarzać przez najbliższe 50 lat
      :*

      Usuń
  16. Dobrej nocy Piękna ♥♥♥
    <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Wesołych Świąt!!! I…po prostu BĄDŹ ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry Madziu :)
    Witajcie Dziewczyny!
    Kawka już gotowa, trzeba się ratować w ten deszczowy dzień, choć chciałoby się jeszcze zanurkować pod kocyk
    :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Pośpiech i nikt nie zwraca uwagi na drugiego człowieka. Wczoraj zajrzała do mnie moja mama w drodze z supermarketu do swojego domu. Była jakaś taka smutna, zadziwiona, trochę podenerwowana. Ona mieszkała pól swojego życia w innym kraju, w innym świecie i jakby w innych realiach. Teraz jest tu i porównuje siłą rzeczy. Wczoraj gdy pozostało już tylko kilka dnie do świąt, była mocno poirytowana i j/w. W supermarkecie jak to określiła: każdy się spieszy, każdy jest najważniejszy i nie zwraca uwagi na drugiego człowieka. Ludzie się potrącają, stają komuś przed nosem przy regale z zakupami jakby osoba która stała tam wcześniej i wybierała artykuł była niewidzialna, kłócą się w wyniku tego pospiechu. To takie zwyczajowe scenki z naszych sklepów. To codzienność. Szkoda, ale takie zachowanie świadczy przecież o nikim innym jak o tych którzy to czynią. Moja mama jest osobą mocno starszą, bardzo spokojną i nigdy nikogo nie zaczepia ale wczoraj poczuła się popychana, przeganiana i ktoś mocno odreagował swoje frustracje krzycząc na nią. Hm, a ona ma 83 lata i wciąż chciałaby żyć godnie.
    Szkoda ze obecnie dzieciaki nie czytają bajek, omijają naukę która z nich płynęła. Te bajki uczyły wartości jak patrzeć na drugiego człowieka, wzbudzały refleksje, wywoływały wzruszenie i dawały dzieciom naukę rozwagi ale i radość.
    Pozdrawiam refleksyjnie, trochę smutno, a dla Ciebie Magdo wysyłam wagon spokoju, uśmiechu i mocy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Madziu,ja też zaczytywałam sie w baśniach Andersena.Dziewczynki z zapałkami było mi strasznie żal,ale ten moment kiedy odchodzila do nieba, widziała wokól siebie tylko piękne obrazy,wynagrodził wszystko....
    Tego pośpiechu,kolejek jakby co najmniej przez miesiąc sklepy miały być zamkniete,nie cierpię....
    Ta cala otoczka mnie zniechęca...a przecież to piękne Świeta,rodzinne...
    Magdusiu moc wysyłam i mnóstwo :****

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry Magduszko :*******

    OdpowiedzUsuń
  22. Przysiądę chwilkę przy Tobie, ciężki dzień dzisiaj, jakoś czuję się zmęczona. Nie, nie pracą, bardziej pogodą. Potrzymam za łapkę i popilnuję Twojego snu, dobrze? :)
    :***

    OdpowiedzUsuń
  23. Pamiętam ksiązeczki z bajkami z czasów mojego dzieciństwa, były raczej ubogie, ale za to w magiczny sposób pobudzały wyobrażnie.
    Życzę Tobie i Twoim bliskim spokoinych Świąt i świątecznej magii na codzień. Gosia

    OdpowiedzUsuń
  24. Ok dziewczyny, dzień ciężki, myśli ciężkie. Zwolnilam się dziś, znów mnie zatrudniono- chyba trzeba głowę oczyścić, a pogoda w tym nie pomaga...
    Spokojnych Świat Magdo i BGS

    OdpowiedzUsuń
  25. Madziu, Twoi Swoi, Brygado Gorących Serc życzę Wam wszystkim błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego. PS ja także nie przepadam za rybami. Nie znoszę ości. Sama wolę pierogi, ale dla moich rybka oczywiście będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak u mnie :)
      Spokojnych i rodzinnych Anuszka! <3

      Usuń
  26. Madziu, spokojnych Świąt w cieple bliskich :***

    OdpowiedzUsuń